Kontener nie jest szczelny jak na filmie. Moment poszedł by na dno.
Pomijam fakt zasięgu na środku oceanu.
Wódka się nie pali.
Dlaczego nie piekła ryb tylko jadła surowe?
Niemowlak tyle nie sra ;)
Z przymrużeniem oka mocny film :)
Od 30 minuty próbowałem oglądać jak komedie, potem wkręcił mi się jakiś surrealizm, po godzinie z kawałkiem odpuściłem. Instruktaż jak NIE przetrwać w takiej sytuacji, realizatorzy to kompletni ignoranci wg mnie. Można mieć wizje artystyczną, ale to przeczy prawom fizyki, natury i ... kino klasy C.
Film do obejrzenia. Kontener poszedłby na dno. Ryby może lubi surowe. Alkohol powożyj 50% już się podpali zapałką- to mógłby być spirytus. Co do zasiągu jeśli była cały czas jakieś 30km od brzegu lub blisko platformy wiertniczej to mogła mieć zasięg. Ale ogólnie przeginka ostra :).
Tylko nie wiadomo czy to wódka, czy przemyt ruskiego samogonu ;). Dodam jeszcze, że w życiu nie dałaby rady z tą blachą w dachu. Ale przede wszystkim - brak wody pitnej. W czasie jakiegoś deszczu mogła nazbierać trochę, ale nie tyle, żeby przetrwać 26 dni z upale.
Jestem ciekawy jaki ona miała plan w przypadku deszczu robiąc te dziurę w dachu.
Film to ścierwo. Ale kontenery niestety pływają i jest to zmora współczesnego żeglarstwa. Piszę serio.
Kontenery nie plywaja, na pewno nie 26 dni... chyba, ze ktoś jest na tyle rozsądny zeby przewozic kontenerem styropian albo balony z powietrzem czy helem.
Kontenery sa uszczelniane tylko na potrzeby ponownego wylowienia jesli ladunek jest cenny. Ale takie kontenery maja gpsy itp, zwyczajny kontener, co logiczne, nie jest szczelny i tonie.
Równie dobrze mogła składować te "kleksiki" w (nomen omen) kupkę. Niemowlak wydala na tyle często, że to żaden kłopot utworzyć taką przynętę w mniej niż dzień.
Akurat niemowlak moze tyle srać, szczególnie karmiony cycem w pierwszym miesiącu życia. U nas było na spokojnie kilka kup na dobę. Z resztą komentarza się zgadzam :P
Myślę, że największym mankamentem (w braku logiczności) tego filmu są jednak telefony. Załóżmy, że mogła wykonać w jakichś momentach połączenie telefoniczne. Prawdopodobnie oba telefony, a szczególnie jej smartfon ma odbiornik GPS. Zatem wystarczyło wysłać sms-em wiadomość do służb, do kogokolwiek z pozycją.