Z tego co pamiętam to gdyby się nie powiesił, umarłby z zatrucia bo jego żona go podtruwała. Wtedy ona trafiłaby do tego samego miejsca co on za zabicie męża, a z racji, że on ją kochał to wolał sam tam trafić, tym razem za samobójstwo.

omg, jak pretensjonalnie to brzmi ;/
odpuszczam film :)

szkoda, bo ciekawy.

Niepotrzebnie ale z drugiej strony znasz już rozwiązanie także film na pewno nie odniesienie takiego efektu jakby odniósł oglądany bez tej wiedzy ;-)

Moim zdaniem ta cała historia pokazuje nam, jak bardzo możemy mieć błędne mniemanie o sobie samym. On, mimo że ją kocha, nie zdawał sobie sprawy jaka krzywdzące miłością. Czuł się niewinny na początku i taki też jego obraz widzieliśmy. Z upływem czasu zaczął widzieć więcej i więcej aż pojął ze to on tak naprawdę doprowadził swoim traktowaniem do sytuacji w której oboje stracili życie. Kiedy to pojął i zrozumiał, dopiero wtedy był w stanie to zmienić, wziąć winę na siebie (co było celem pobytu w tym miejscu przecież ) i odpokutowac (zostając tam kto wie jak długo jeszcze ). To naprawdę bardzo dobry film.