Wiele osób uważa, że "Niezgodna" to plagiat "Igrzysk Śmierci". Jak Wy uważacie? Moim zdaniem to zwykłe wymysły. W całej
książce znalazłam kilka podobnych rzeczy, ale to wcale nie wskazuje na to, że jest to plagiat. Np. Bunt w przyszłości,
owszem jest tom podobne, ale równie dobrze można oskarzyć o to dużo więcej autorów. W końcu nie każda młoda
dziewczyna która się buntuje nazywa się Katniss Everden :/
Sporo ludzi je porównuje. To nieuniknione bo te dwie historie są do siebie podobne i niektórych to podobieństwo razi. Po sukcesie Igrzysk Śmierci zaczęła się moda na tego typu historie i moda na silną kobiecą postać. Zarówno Katniss jak i Tris żyją na ruinach Stanów Zjednoczonych. Obie bohaterki mają silne osobowości. Chociaż różnica jest taka że Tris wydaje się dopiero krztałtować swój charakter a Katniss jest już nieźle doświadczona przez życie. Obie historie są wciągające i ciekawe. Mimo to bardziej przemówiły do mnie Igrzyska Śmierci. Po fali kiczowatych książek młodzieżowych (Zmierzch, Piękne Istoty) pojawiły się Igrzyska i wywróciły wszystko do góry nogami. Są dużo bardziej dramatyczne od Niezgodnej i lepiej pokazują okrucieństwo które jest nieodłączną częścią naszej historii. Co do plagiatu to nie zgadzam się. Mimo tych wielkich podobieństw to nie jest plagiat. To zwyczajnie nowa moda na książki i filmy tego typu. (A tak w ogóle to jest mnóstwo podobnych tematów. Wystarczy poszukać głębiej) Pozdrawiam! ;))
A plagiat , podobieństwa widać ale na litość boską nie można tak do tego podchodzić. igrzyska to igrzyska nie zgodna to niezgodna.
Moim zdaniem to oczywiste, że to plagiat. Podział ludzi na kategorie (dystrykty), bunt, manipulacja i aspołeczna dziewczyna. Brakowało tylko drugiego chłopaka starającego się o jej względy. Wymysły? Ściągnęli cały pomysł i nazwałaś to wymysłami. Prawie nie widać różnic. Silna kobieta, bezpośrednia, szczera (taka jak ty!, chwyt), która dokonuje czegoś niezwykłego, mimo że pochodzi z najsłabszej frakcji/ najgorszego dystryktu, podział społeczeństwa na klasy i czarny charakter w postaci rządzącego, który oczywiście uwziął się na główną bohaterkę.
A co na to inne frakcje? Serdeczni czy Prawi. Czemu nie reagują, jak tamci sobie zawłaszczają władzę? Czemu ta blondyna nie załatwiła Tris, mimo iż miała tyle możliwości? Czemu Tris nie załatwiła jej, zajęło by to jej sekundę, zdążyłaby uciec. A Erudyci. Najmądrzejsza część społeczeństwa, pragnie wojny? Mogli to być serdeczni, albo altruiści, ich bunt byłby uzasadniony, nie chcą być popychadłami. Wątpię, żeby jakikolwiek mądry człowiek podjął się prowadzenia wojny.
Plusy: Cztery jest fajny, Tris i Christine bardzo ładne, fabuła w miarę, ale śmierć jej rodziców, bez sensu, bez wyrazu
Film mi się podobał, był dobrze zrobiony, na podstawie książki, więc nie mogli uśmiercić Jennie skoro występowała w kolejnych częściach. Rodzice Tris w książce zginęli podobnie, akcja nie była naciągana.
Nie będę obniżała oceny filmu tylko dlatego, że może autorka zaczerpnęła sobie pomysł na swoją powieść z innej książki. Oceniam film, fabułę, grę, nie uwzględniając tych podobieństw, które jednak są. Trudno mi się w ogóle ocenia zekranizowane powieści, bo nie wiem czy mam brać pod uwagę podobieństwo czy jakieś alternatywne rozwiązania wprowadzone przez reżysera, czy mam za to zwiększać ocenę czy zmniejszać. Ja lubię takie historie, nawet jeżeli są one ostatnio częste, podoba mi się "Niezgodna" chociaż jest niemal odzwierciedleniem Igrzysk. Jak masz przez to jakąś spinę, nie mój problem.
Nie obniżę oceny, ponieważ film został dobrze zrealizowany.
To ciekawe, bo jak post pisałem to było 7 w twojej ocenie ;>
Czyżbyś się zawstydziła oceną przed jakimiś znajomymi, jakież to smutne.
Według mnie i Niezgodna i IŚ to lekkie bajeczki dla nastolatek, które karmią nas schematami i niesamowitą przewidywalnością :/ Ale przyznam nawet prymitywne kino jest czasem ciekawe :)
Według mnie to plagiat, czytając książkę natknęłam się na wiele podobieństw:
1.W Igrzyskach są Dystrykty, w Niezgodnej frakcje
2.W jednej i drugiej książce są granice, których nie można przekraczać (w Niezgodnej mury, w Igrzyskach np. ogrodzenie pod wysokim napięciem, przez które Katniss przechodziła i polowała na zwierzynę)
3. Peeta, który pojawił się w Dystrykcie 13, chciał udusić Katniss, w Niezgodnej natomiast Cztery pod wpływem symulacji chciał udusić Tris
4.Katniss i Tris żyją na ruinach Stanów Zjednoczonych
Dystrykty i frakcje nie mają ze sobą nic wspólnego. W Igrzyskach ludzie byli podzieleni terytorialnie, a w Niezgodnej wg charakteru, więc to na pewno nie jest argument przemawiającym za tym, że to plagiat.
Podzieleni terytorialnie czy charakterologicznie - w obu przypadkach dany dystrykt/frakcja zajmowały się konkretnymi zadaniami. Tak samo w przypadku frakcji. Także mają ze sobą bardzo wiele wspólnego.
Ja uważam, że plagiatem to jest, ale Dawca Pamięci, nie mal żywcem zerżnięte tylko bez żadnej walki, ale założenia podobne
Przecież to jest nagrane na podstawie książki, tak samo jak Igrzyska. Ja nawet nie pomyślałam, o tym że może być to plagiat :/
Po pierwsze :
Dwie niezwykle odważne bohaterki.
2. Dwa niesamowite widoki.
3. Dwa takie same nazwiska w obsadzie ; Kravitz ( Lenny Kravitz jest ojcem Zoè Kravitz ).
4. Wątki miłosne.
5. Walczą o pokój.
I tak wolę Niezgodną :)
Nieważne czy to plagiat, czy nie.
To jest po prostu NIEWAŻNE, bo film jest rewelacyjny! :)
Uwielbiam Igrzyska, ale Niezgodna jeszcze bardziej mi się spodobała.
Niech kręcą jak najwięcej takich! a mnie nic więcej ponad to nie potrzeba :)
Po przeczytaniu/obejrzeniu trzeciej części raczej zmienicie zdanie odnośnie plagiatu :)
Troszeczkę w jakimś stopniu jest podobny czy plagiat? hmm uważam że Igrzyska Śmierci są lepsze.
Igrzyska to już jadą czystą komerchą. Każda następna część gorsza od poprzedniej. Takie jest moje zdanie, jak ktoś ma inne to też fajnie ;-)
Igrzyska owszem jadą czystą komerchą, bo mogła to być trylogia, spokojnie ostatnią książkę dało by się logicznie w całość zamknąć. Poczekaj bo serię niezgodną za rok też to czeka, tak jak i Avengers infinity war, i wiele innych. Dlaczego tak się dzieje? bo od czasu Harry Pottera, fanom innych serii taki zabieg się podoba a oni mają z tego kasę.
Dokładnie tak jest bo blockbustery zdominowały Hollywood. Mam nadzieję że niezgodnej nie pogrzebią. Co do takich serii to mam wrażenie że Hobbit jakoś się obronił, ale ta reszta spod znaku DC i inne komiksowe to już żenua ;-) Też ciekawe czy ruszą znów motyw Zombie, który już jest tak oklepany jak James Bond, no ale są tacy co to lubią. Sam się przyznam że Bondy lubię ;-)