Niezgodna to pierwsza część książki,ile będzie jeszcze serii? Zastanawiam się nad kupnem książki,warto?
Co prawda miałem do czynienia tylko z filmami, nie książkami, ale mam wrażenie, że jest na odwrót: "Igrzyska Śmierci" to "Niezgodna" dla idiotów. Chociażby sama konstrukcja systemu jest o wiele bardziej wiarygodna w "Niezgodnej" - mamy postapokaliptyczne państwo platońskie, które swoją stabilnością i pozorną sprawiedliwością mogłoby rzeczywiście urzec ludzkość w momencie kryzysu, a w Igrzyskach... takie cholera wie co które szokuje brutalnością, niesprawiedliwością i zepsuciem już od samego początku. Może w powieściach jest to lepiej przedstawione, ale z filmów jednak nic ciekawego w tej kwestii nie wynika.
W takim razie film musi być lepszy niż książka, bo w ''Niezgodnej'' świat jest takim niejasnym ''cholera wie czym'' podzielonym na absurdalnie głupie frakcje a całość - nie to co w ''Igrzyskach śmierci'' - nie ma ani grama grozy, jaką powinien wywoływać post apokaliptyczny świat. W ''Igrzyskach...'' natomiast autorka potrafiła zbudować solidne podstawy - proste, bo proste, ale jakieś w ogóle są - które rządzą i rządziły światem jaki wykreowała. ''Niezgodna'' to naprawdę słaba powieść, w dodatku cholernie płytka i nastawiona wyłącznie na rozrywkę, a świat w niej przedstawiony przywodzi na myśl raczej zabawy w piaskownicy niż brutalność, jaką autorka stara się naśladować od Suzanne Collins.
Cóż, o książkach się nie wypowiem, bo ich nie czytałem, więc się nie znam, ale "Igrzyska" jako film zupełnie mnie nie przekonały, bo wydawały mi się ze 3 razy bardziej "młodzieżowe" od "Niezgodnej", w której jak dla mnie są tylko pojedyncze żenujące momenty. Po prostu wydaje mi się, że system w Panem jest tak pełen ucisku, niesprawiedliwości i zezwierzęcenia, że nie miałby prawa powstać, a jeśli nawet to wszystko by się wypierdzieliło już po kilku latach. Natomiast "absurdalnie głupie frakcje" są milion razy bardziej sensowne, bo jak już pisałem jest to system zerżnięty niemal bez zmian z "Państwa" Platona, które jakby nie było jest uważane za utopię, a nie antyutopię, więc jestem w stanie uwierzyć, że ktoś mógłby je w obliczu kataklizmu uznać za właściwą konstrukcję państwa dającą stabilność i sprawiedliwość - jak to wygląda w praktyce domyślić się nietrudno. Jak dla mnie mniejsza brutalność jest lepsza, bo jest bardziej wiarygodna, trudno uwierzyć żeby ludzkość aż tak się rozwarstwiła i pozwoliła elitom tak bardzo wleźć sobie na głowę na dłuższy czas jak ma to miejsce w "Igrzyskach".
W takim razie radzę przeczytać książkę. Najlepiej obie. Uwierz mi, to nie boli.
Obie książki - zarówno ''Igrzyska...'' jak i ''Niezgodna'' to książki młodzieżowe (choć ''Igrzyska...'' dla starszej młodzieży), problem w tym, że każdy element ''Igrzysk...'' został w ''Niezgodnej'' uproszczony i spłycony tak, by ci najmniej wybredni czytelnicy mogli ją zrozumieć i problem polega na tym, że już ''Igrzyska...'' były proste i łatwe, a ''Niezgodna'' jeszcze bardziej to upraszczając osiągnęła status papki dla idiotów.
Co do świata w książkach, udowodniłeś tylko tyle, iż autorka nie ma za grosz wyobraźni. Prawdę powiedziawszy, filozofię ograniczam tylko do książek z serii ''... i filozofia'' z wydawnictwa Helion i nie wiedziałem, iż posiłkowała się Platonem w sposób tak bezczelny, ale jeśli potrafiła wykorzystać pomysł Suzanne Collins (który co prawda nie był jej, ale to po niej zaczął się szał, więc zostawmy to tak), to dlaczego by nie ubrać w to jakiegoś filozofa? Pokazuje to tylko jak wielkim bublem jest ta książka.
Ale tego wstępu o młodzieżowości nie rozumiem. Czyżby Cztery w filmie był kimś więcej niż tanim połączeniem Peety i Gale'a? Czyżby bohaterka nie wzdychała co kilka scen o tym jak to miło jest być w centrum zainteresowania i o tym jak bardzo cierpi odrzucając zaloty Ala? I nie wzdychała żałośnie gdy tylko Cztery pojawiał się w zasięgu wzroku a ona - jako że była osóbką zrobioną pod mało inteligentnych czytelników - nie rozumiała żadnego jego zachowań oprócz wyznania miłości? Czy tandetnie nie odstawiła oddanych i wiernych przyjaciół dla nowych, silniejszych, a później nie rozpaczała, jak jej z tego powodu żal ale ma to gdzieś?
Owszem, wątek romantyczny był tutaj właśnie tym, co określiłem jako "żenujące momenty". Tego właśnie tyczy się "wstęp o młodzieżowości" - wątków poprowadzonych naiwnie, delikatnie i chwilami wręcz głupio. Natomiast posiłkowanie się Platonem nie świadczy wcale o braku wyobraźni, równie dobrze mógłbyś za to skrytykować "Nowy Wspaniały Świat" Huxleya, który również w dużym stopniu opiera się na "Państwie". Generalnie nie staram się bronić tych książek, bo ich nie czytałem więc nie mam na ich temat zdania, ale Twoje argumenty dość łatwo obalić nawet bez tego.
A kretyńskie teksty w stylu "warto przeczytać książkę, to nie boli" sobie daruj, to dobre dla gimbusów. Czytam bardzo dużo książek, ale o Niezgodnej w ogóle nie słyszałem przed obejrzeniem filmu, natomiast Igrzysk świadomie unikam, bo nie wydawały mi się nigdy zbytnio warte uwagi, a film dodatkowo mnie od nich odstraszył.
Inspirować się czymś a wykorzystywać gotowce to dwie inne rzeczy. Collins także wykorzystała mit o Tezeuszu przy tworzeniu ''Igrzysk...'', Rowling ubrała Sofoklesa w okrągłe okulary a sofistom zabrała nos, ale to także jej wyobraźnia stworzyła tę historię, w ''Niezgodnej'' wyobraźnia autorki to chyba tylko imiona bohaterów.
A ''Igrzysk...'' oceniać nie powinieneś bez przeczytania. Film był robiony w trzy miesiące i nawet jeśli oddaje książkę dosyć wiernie zawsze książka ma przewagę. Może tak jak w ''Kosogłosie'' ostatni tom sprawi, że świat stworzony przez autorkę nabierze kolorytu, ale, prawdę powiedziawszy, wątpię.
Są 3 części serii :) na ostatnia trzeba poczekać jakoś do wakacji, wtedy ma się ukazać w Pl :) ja osobiście polecam książkę, kolejna ciekawa historia, film dużo słabszy ale z reguły tak jest...także jeżeli lubisz przygody umiejscowione w nieokreślonej przyszłości myślę, że WARTO zaopatrzyć swoja biblioteczkę :)
Polecam książkę :) Właśnie czytam i jestem pod wrażeniem. Bardzo fajnie przedstawiona jest postać Tris :) Film również wydaje się dobry, więc naprawdę polecam książkę :)
Jeśli masz więcej niż 13 lat to odradzam czytanie tej książki ;) filmu jeszcze nie widziałem więc się nie wypowiem, ale książka to tania a w dodatku bardzo słaba podróbka IŚ.
Jak czytałeś to ciężko powiedzieć że to podróbka. To zupełnie inne historie a styczne elementy to świat po zagładzie i główna bohaterka opowieści to młoda dziewczyna.
To moja subiektywna opinia, masz prawo myśleć inaczej. Po prostu mi się nie spodobała i na pewno nie zostanę fanem twórczości Pani Roth. Może gdyby nie była na każdym kroku porównywana do IŚ byłoby lepiej dla niej samej.
Muszę jeszcze dodać (uwielbiam to, że nie można edytować postów), że po przeczytaniu książki obejrzałem zwiastun i wydaje mi się, że jest to historia, którą lepiej odwzoruje film, niż książka. Takie moje małe spostrzeżenie.
Film zdecydowanie lepszy. Dojrzalsze wątki, spójna akcja. Do tego sceny walk pełne a nie chaotyczne jak w książce. Wątek miłosny tak samo jak w filmie śmieszny "Chyba się w tobie zakochałem, ale zanim ci to wyznam poczekam aż będę pewien[...]To rozsądne z Twojej strony...musimy znaleźć kawałek papieru, żebyś zrobił listę wykres czy coś takiego" No błagam !
Książkę przeczytałam zaraz po obejrzeniu filmu i swojego zdania nie zmienię :)
Zgadzam się że ciągłe porównywanie do IS nie wychodzi Roth na dobre. Ale to że się nie podobała nie oznacza że jest podróbka.
W moim odczuciu jest. Została napisana na fali popularności IŚ, można znaleźć kilka podobnych wątków, ale to też kwestia tego samego gatunku. Nie mam zamiaru się tutaj kłócić. To po prostu moja opinia i możecie nie zwracać na nią uwagi ;)
Mam dużo więcej niż 13 lat i podobały mi się zarówno Igrzyska, jak i Niezgodna. Polecam książkę - kopia igrzysk to absolutnie nie jest.
Są 3 części:
1. Niezgodna.
2. Zbuntowana.
3. Wierna.
No własnie zastanawiam się nad przeczytaniem ale jak widzę ciągle opinie iż to kopia IŚ to mi się odechciewa.. Jestem wierną fanką IŚ :)).
Aczkolwiek film zrobił na mnie wczoraj wrażenie, zatem chyba jednak się skuszę..
Ja nie słuchałam opinii innych tylko po prostu przeczytałam książkę , a również jestem fanką IŚ :) Ta książka według mnie jest zupełnie inna i bardzo mi się podobała, a mam więcej niż 13 lat ;) . Po prostu przeczytaj , bo nie przekonasz się póki tego nie zrobisz. Ukształtuj swoją własną opinię. Życzę miłej zabawy, bo czytając ją naprawdę dobrze się bawiłam.
Ja też uważam że lepiej będzie samej wyrobić sobie opinię, bo hejterów jest mnóstwo, jakby się nimi faktycznie sugerować, to najlepiej niczego nie czytać ani nie oglądać;).
Dzięki za zachętę, niebawem rozpoczynam lekturę!;)
Książki czyta się lekko! Nie jest to kopia lub podróbka IS. Obie pozycje mają solidne plusy.
Właśnie ściągnęłam ebooka. Nie jestem ich fanką, moje biedne oczyska bardzo na tym cierpią, ale tak to jest jak się hajsu nie ma, a biblioteka w mieście jest uboga xD. Zaraz zacznę czytać, póki jeszcze jestem pod pozytywnym wpływem filmu i złapałam zajawkę^^
Dokładnie hejterów jest wielu, dlatego ich nie słucham tylko robię to na co mam ochotę :) Na film idę dziś , a jeśli chodzi o książkę to właśnie poluję na drugą część , bo w księgarniach wszystkie egzemplarze wyprzedane. Trzecia część z tego co słyszałam ma się ukazać pod koniec kwietnia. Ja jestem staroświecka pod tym względem... lubię specyficzny zapach książek, ale masz rację jak się kasy nie ma to ebook jest całkiem niezłym rozwiązaniem :)
Ufff. Cieszę się, że nie jestem jedyna, która uważa, że Niezgodna nie jest podróbką Igrzysk.
Mam e-booka drugiej części i nieoficjalne tłumaczenie 3 :) Jakby ktoś chciał, to dawajcie znać :)
słyszałam że 3 cz. książki w Polsce ma premierę jakoś pod koniec kwietnia tak pisze na stronie empiku .
Ale ja mam nieoficjalne tłumaczenie :) Tłumaczenie amatorskie fanów, którzy nie mogli się doczekać oficjalnego wydania :) Zresztą ich rozumiem, bo sama tłumaczyłam jedną książkę.
Kopia Igrzysk to zdecydowanie nie jest:)
1. Dystrykty są nastawione na produkcję określonych surowców dla Kapitolu, w Niezgodnej frakcje określają charakter i nastawienie ludzi do życia.
2. Panem - jedyne ocalałe państwo na całej Ziemi - Chicago, miasto, nie wiadomo czy jedyne (napisałabym więcej, ale nie chcę zdradzać treści książek).
3. Katniss pochodzi z najbiedniejszego dystryktu - Tris jest z frakcji równej innym, a nawet trochę ważniejszej, ponieważ osoby z frakcji Altruizm tworzą rząd.
4. Katniss jest symbolem rewolucji - Tris jest jedną z wielu Niezgodnych, nie jest żadnym symbolem. Nie rozpoczyna rewolucji. To ona po prostu opisuje historię. W 3 książce na zmianę opowiada Tris i Cztery.
5. Wątek miłosny - Katniss nie dopuszcza do siebie miłości. Dopiero potem wybiera. - Tris wie, co to jest miłość, pomimo że jej frakcja nie okazuje zbyt wielu uczuć w stosunku do drugiej osoby.
Mogłabym wymienić jeszcze wiele różnic. W każdym bądź razie - polecam, przeczytaj :)
Wg mnie podobieństwo polega na tym, że na Ziemi zdarzyła się wojna i ludzie żyją inaczej.
dziękuję, zachęcilaś mnie jeszcze bardziej:). chętnie bym kupiła książkę, no ale jestem na etapie ledwo egzystenjalnym- nie dostałam wypłaty jeszcze:D zatem zadowolę się ebookiem poki co:) film mi się spodobał więc sądzę że książka jeszcze bardziej mnie wciągnie;)
Opłaca sie i to jak ! Na razie wyszła 1 i 2 część, a w czerwcu ma wyjść ostatnia, 3. Polecam książkę, jest świetna! A osobiście nie potrafię powiedzieć czy książka czy film lepsza... I to i to rewelacyjne! ;)
29 kwietnia jest premiera Wiernej (oczywiście chodzi o książkę), czytałam obie serie i IŚ i Niezgodną i w 100% zgadzam się z MySzeCzKa, jedyną rzeczą jaka łączy obie książki to to, że na Ziemii wybuchła wojna :)
ostatnio kupilam 1 czesc za 7 zl to sie oplacało :D Tak to bym nie kupila. Wlasciwie 1 czesc jest najlepsza z trylogii.
Do fanów Niezgodnej:
http://www.empik.com/wierna-roth-veronica,p1090961048,ksiazka-p