Zaraz, zaraz , ale jakim cudem ?? Przecież w którejś części Spidermana na końcu umiera, więc o
co chodzi ??
Nie , nie żartuje. Przecież była taka akcja w którejś częśći, że ten Harry umarł na końcu .
Jesz za dużo smalcu.
Dobra... nie wiem czy udajesz głupiego czy nie, ale wyjaśnię ci, spider-man 1, 2 i 3 to stara trylogia, the amazing spider-man 1 i 2 to całkiem nowe i inne historie.
To trzeba było tak od razu . JA nie jestem fanem serii o Spidermanie , komiksów też przeczytałem może ze 3 sztuki, więc skąd miałem to wiedzieć .
To wytłumacz mi skąd miałem to wiedzieć jeżeli nie jestem fanem komiksów i filmów o Spidermanie .
Skąd? Patrząc na inną obsadę, historię, czy w ogóle na opis pierwszej części:
"Nowa obsada, nowy reżyser, nowa historia. Czy zupełnie nowe podejście do najbardziej kasowego komiksu wszech czasów się powiedzie? Jak widać na przykładzie serii o Bondzie, odświeżenie tematu może okazać się wielkim sukcesem. Peter Parker tym razem uczy się jeszcze w liceum. Musi pogodzić się z tym, kim się stał, i wybaczyć sobie śmierć wuja, którego – tak mu się wydaje – mógł uratować.
Otóż stąd. Widać bystrość to twoja pięta achillesowa.
No widzisz , a ja nie patrzyłem ani na opis ani na obsadę ani na historię, po prostu zapamiętałem, że w którejś cześci ten Harry Osborn na końcu umarł . Nawet nie wiem kto był reżyserem tych Spidermanów, ani kto w nich grał .