Pod koniec filmu był jeden straszny moment, film się skończyła u mnie zadzwonił telefon kiedy odebrałem go i w myślach żegnałem się z życiem usłyszałem głos mojej babci z jasną deklaracją żebym ściszył te pieprzone głupoty ehhhh, samo życie.
Beznadziejny remake niezłego azjatyckiego horroru. Mamy tu wszystko co w remake'ach najgorsze. Ponadto amerykański styl filmu kompletnie tutaj nie pasuje. Zero klimatu (jedynie sceny w szpitalu mogły się jako tako podobać, ale i tak te w oryginale było zdecydowanie lepsze). Film niestety próbuje nas przestraszyć tylko...
więcejTysiąc razy lepsza w wersji japońskiej. Tu to pięknie skopali, a była to moim zdaniem najlepsza
scena oryginału.
Filmu nie oglądałam, słyszałam, że w ogóle niestraszny, ale nie uważacie, że to coś z plakatu jest obrzydliwe?! Przeraża mnie od samego początku... czy to coś występuje w filmie w ogóle?
"Oryginalny scenarzysta, Andrew Klaven, kilkakrotnie wspominał, że napisał scenariusz z założeniem, że będzie to komedia-horror i był bardzo zaskoczony, gdy film został nakręcony jako „poważny” horror. Odnosząc się do niektórych bardzo niezgrabnych dialogów, powiedział: „To miały być żarty”.", źródło IMDb...