Własnie obejrzałem film. I kurde, powiem szczerze ze jesli chodzi o odnajdywanie sensu w całokształcie filmu nie miałem problemu. Lecz tu za Boga nie moge zrozumieć końcówki ;/ Od momentu kiedy Yumi zaczeła krzyczec na widok Mimiko w swoim pokoju ;/ Od tego momentu nic nie rozumiem ;/ Czy moze mi ktos skrupulatnie wyjasnic te ostatnie momenty filmu??
Powiedzmy, że Mimiko przybrała postać Yumi. Prawdziwą osobę było widać w lustrze (tak jak w szpitalu, gdy Yumi poszła na górę schodami, za nią w lustrze podążyła postać). Mimiko dźgnęła Yatsumishi-san (nie wiem, czy dobrze napisałam) no i dalej to sama mam problemy. Szczególnie z tym niebem.
Mnie wlasnie najbardziej interesuje moment w tym szpitalu bo nie bardzo moglem to rozgrysc ;/ I nadal nie moge ;/
Jeśli chodzi o niebo, to Hiroshi Yamashita usłyszał od siostry, że dla każdego przeznaczone jest inne niebo; myślę, że to nawiązanie do tych słów.
No dokładnie, ja sama nie zrozumiałam niczego, od momentu, kiedy Yumi krzyknęła na widok Mimiko. W ogóle, kiedy na końcu Yamashita-san leżał w tym łóżku, to Yumi się do niego uśmiechnęła, trzymając nóż za sobą.. LOL?! O co tu w ogóle chodziło? ;/ Chciałabym bardzo zrozumieć o co biega, gdyż film mi się spodobał.. a jeśli chodzi o to, kiedy Mimiko dźgnęła tego Yatmashite-san.. to gdzie niby się podziała Yumi? Ehh.. no ja nie wiem.. -.-' Jak ktoś zrozumie o co chodzi w tym wszystkim, to proszę, niech ktoś napisze, bo dostane nerwicy. >.<
A czy to nie jest tak że i ten facet i Mimiko w ciele Yumi trafili razem do dziwacznego i zakręconego nieba? Facet ma tam dziewczynę którą kocha a Mimiko/Yumi osobę którą może ranić a później się opiekować. Niebo takie sobie ale sądząc po końcowym uśmiechu bohaterów to obojgu odpowiadające. Taka tam refleksja ;)
Dobra - Dziś obejrze film jeszcze raz bo nie da mi to życ jak nie rozgryze końcówki :D
Jedno na pewno mozna powiedziec - Azjaci to dopiero maja pomysły na zakończenia :D