Fajnie ukazany obraz człowieka jako jednostki o znikomej sile wobec wszechmocnej natury. Jednakże, uważam, że jest to wizja nadwymiar optymistyczna ,co znacznie utrudnia mi utożsamianie się z bohaterami, krócej mówiąc ja to bym pewnie od razu zginął.
Skąd taki pesymizm? Sytuacja pokazana w filmie jest (oczywiście ciut przekoloryzowana) ale oparta na faktach- więc cuda się zdarzają...Więcej wiary....
Oczywiście, że cuda się zdarzają ale akurat sposób w jaki ukazane to było w filmie jest praktycznie niemożliwe, bo będąc w fali niosącej tyle niebezpiecznych przedmiotów i pędzącej z taką siłą, nie odnieść żadnych poważnych obrażeń (ok, można powiedzieć że rana matki w jakimś stopniu była poważna) jest w mojej ocenie zdecydowanie więcej niż ciut przekoloryzowana. Oczekuje od filmu tego typu trochę więcej realizmu, a nie happy endu na każdym kroku.