Świetny film, jeden z nielicznych, na którym nie zasnąłem w ostatnim czasie. Trzyma w napięciu i pokazuje pewne problemy dzisiejszych "majętnych ludzi", mianowicie wszystko na kredyt (wynajęty lub spłacany dom, samochód itd.), żona "tylko na dobre czasy" i ryzyko, że strata pracy może spowodować, że w miesiąc znajdujemy się na bruku, rodzina będzie zawiedziona, a o podobną pracę ciężko. A przede wszystkim uczy, że w celu zrobienia szybkich pieniędzy trzeba ponieść równie ogromne ryzyko, co się w większości przypadków zwyczajnie nie opłaca. Zakończenie dla ludzi myślących, mafijny Cadillac jadący za żoną bohatera zdradza, że bohater żyje, a jego rodzina jest śledzona i kontrolowana, gdyby nie dotrzymał słowa o współpracy.
to sie popisales tym ze to swietny film hehe bez jaj ok film sie tragicznie nudny i bezsenny typowa klasa. B-C.
Zapamiętaj na przyszłość, że o gustach się nie dyskutuje. :) Mnie ta historia wciągnęła, choć sama realizacja nie rzuca na kolana, nikt na ten film nie pójdzie do kina 5 razy, ale zawiera przesłanie, o którym wspomniałem wyżej i jest w tym konsekwentny od początku do końca. Wg mnie to ważne, że takie produkcje powstają, a nie tylko kolejne głupkowate komedie o niczym albo mordobicie z przerwą na strzał w stylu lat 90.
W pełni się z tobą zgadzam kolego, obejrzyj sobie jeszcze ten film- http://www.filmweb.pl/film/W+firmie-2010-507106
Może gatunek inny ale również o życiu na kredyt :)
Mam pytanie co jest wartościowsze dla Cibie:
1. Oglądanie komedii najczęściej ukazujących świat z pozytywnej strony?
2. Dramaty często opowiadające o wszelkich (nieklekoczących się) pokładach zła i głupoty?
-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------
Zanim odpowiesz sprecyzuje skutki natychmiastowe:
1. Rozluźniasz organizm mając wiele okazji do uśmiechu (podwyższając swoje samopoczucie i ogólnie zdrowie).
2. Napinasz się, przeżywając część stresu towarzyszącemu bohaterom (musisz się, troskasz i ubolewasz, może płaczesz lub jesteś wręcz zła) co destrukcyjnie oddziałuje na stan psychiczny i fizyczne zdrowie.
-------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------
To jednak nie wszystko, oto skutki długofalowe (polegające na oddziaływaniu na PODŚWIADOMOŚĆ)
1. Wyrabiasz w sobie pozytywny obraz świata (zaufanie do ludzi, wiarę w dobro, w możliwości)
Przez co stajesz się bardziej twórcza, kreatywna (czując się pewnie w nowej sytuacji, wychodząc na przeciw życiu,
bo od świadomie wiesz /wierzysz/ że świat jest przyjazdy, a z nawet pozornie trudnych sytuacji można wyjść korzystnie). Emanujesz pozytywną energią, często uśmiechając się, będąc ciepłą i pogodną osobą przyciągasz do siebie ludzi, którzy zaczynają lgnąć do Ciebie. Więc stajesz się dlań jakby światłem, oddziałujesz na otoczenie, które się naśladuje -chcąc też emanować radością pokojem i szczęściem:)
2. Przesiąkasz negatywnym obrazem rzeczywistości, nabierasz przeświadczeń, że świat jest zły. Tworzą się coraz silniejsze, automatyczne, nawykowe programy lękowe. Zaczyna cechować Cię, nieufność do ludzi, niepewność siebie (obawa przed światem, lęk przed wyzwaniami -zaczynasz wycofywać się do strefy komfortu, żyjąc w schemacie przypominającym coraz bardziej ucieczkę przez wszelkimi możliwymi wyobrażonymi problemami, jak ze snu, jak z koszmarów które oglądasz a wpadają do podświadomości. Ma ona to do siebie, że NIE ODRÓŻNIA rzeczywistości od fikcji i obraz z kina, po woli wtapia się w wyobrażenie świata. Lęk staje się Twoją drugą naturą (boisz się nieznajomych, często spodziewasz kłopotów i ich doświadczasz -bo tak działa podświadomość, na zasadzie efektu samospełniającego się proroctwa. Ot to siłą wiary, o której tu i tam nieco się mówi. [Nawiasem mówiąc -co dzienne negatywne wiadomości, kroniki katastrof, przestępstw, to celowe urabianie paranoi strachu, która wyniszcza wewnętrzny system, zaniżając energię, trzymając w schemacie, zakłócając pracę intuicji itp. To sposób masowej kontroli, aby mieć "czarną masę" taniej siły roboczej. Uzależnia się też od tego typu mocnych emocjonalnych, bodźców przez co pogodne i normalne filmy wydają się być denne. To tak jak narkotyki, coraz silniejsze powodują podobny efekt]. Oddziaływanie na środowisko podobne tylko odwrotnie niż w pozytywnym przykładzie. Ogólnie malkontenctwo, narzekanie staje się Twoim zwyczajem. Jaki to świat jest zły, nic nie jest warte. Niknie radość życia i powiększa się dół wewnętrznego więzienia.
Wiedź, że ludzki umysł programuje się jak maszyna (są tajemnice tego świata, o które trudno sobie wyobrazić /co jest powodem celowych przemilczeń w masowej edukacji/ W pewnym sensie ludzie żyją jak niewolnicy, przyuczani do tego by być niewiele myślącymi trybikami w machinie). Owszem ten film sygnalizuje pewne zjawisko ["na kredyt"] ale ukazywanie tego w ten sposób to nie rozwiązanie problemu. Podświadomość jest bezrefleksyjna, uczy się dołowanie na zasadzie naśladowania (jak małe dziecko). Wyjściem jest podwyższenie energii, danie pozytywnego przykładu (racjonalny umysł, z jego możliwościami analiz jest wtórny w procesie zarządzania tym systemem zwanym człowiek -nadrzędne są energie, o których prawie nikt tu nic nie wie, ponieważ wykorzystywane są jako broń przeciw ludziom -czy jako rodzaj pasterza, aby utrzymywać ich w schemacie, an niskim poziomie). Więc gdy oglądasz film znacznie ważniejsze są subtelne energie które otrzymujesz niż informacje które zbiera świadomy umysł (tym bardzie jeśli te informacje do bagno negatywnych obrazów).
To było by tak pokrótce -napisane spontanicznie (pasjonuję się tym tematem stąd dużo mówię/piszę:)
Dodam, że dla mnie film był moralizującą opowieścią o tym co się dzieje gdy ludzie uciekają przed problemem zamiast go rozwiązywać (bo tak naprawdę nie mieli problemu, a sami go stworzyli, przez nie porozumiewanie się). O czym napisałem tu:
http://www.filmweb.pl/film/Nie+takie+%C5%82atwe+pieni%C4%85dze-2011-609681/discu ssion/Dziwne%2C+%C5%BCe+WSZYSCY+zamiast+komunikowa%C4%87+si%C4%99+by+rozwi%C4%85 za%C4%87+problem+uciekaj%C4%85+przed+nim,2587524
Co do kredytów i zrządzana pieniędzmi polecam książki (i słynną filozofię "kwadratu przepływu pieniądza" Robert Kiyosaki). Tak naprawdę kapitał buduje i powiela się łatwo (ale edukacja w tej dziedzinie jest zaniedbana -właściwie jej nie ma).
Główny bohater urzekł mnie też wyznaniem: "w życiu nie liczy się tylko to co mamy liczy się szczęście".
O szczęściu tak jak i o pieniądzach można by napisać tu nie jedną książkę (ale kto by tu tle czytał:)
Tak czy inaczej, my tu żyjemy jak w jaskini (mając tylko takie pojęcie o życiu, możliwościach, jakie ukażą nam w mediach i szkole -potem jest tego tylko powielanie, życie, myślenie, działanie w schemacie).
Tym czasem istnieje GIGANTYCZNA wiedza o tym jak i co można (tyle, że w demokracji im głupszy obywatel tym lepszy, im słabszy tym podatniejszy, a im uboższy tym bardziej zajęty pracą na przeżycie, tak jak i ze szczęściem im mniej szczęśliwy tym bardziej nie skuteczny, rozbity -zakupoholizm to jeden z efektów -ci młodzi ludzie byli tego przykładem -znaleźli ogromne dla nich pieniądze i szybko prawie je wydali na zabawki:)