ulubione sceny/teksty? moich jest duzo :) strasznie podobala mi sie ciagle pijana Nelly :D i teksty 'obesrańcu Ty' xD jak i 'to ja mam raka?!' ...... 'to ja moze powiem ze mam tego raka?'
Mi sie strasznie podobało jak Adamczyk gadał z fikusem [yy przepraszam,z Albertem xD ] i mu polewał z konewki xD
rozwalający było także "maaarian!" xD
Tak, picie z fikuskiem było boskie. :) Jak mu polał z tej konewki to myślałam, że skonam ze śmiechu. :)))
dokładnie... polewanie z konewki fikusowni mnie rozwaliło i padłbym ze smiechu... jak bym nie siedział w kinie :D... pozatym ciocia która powiedziała "to może ja jej powiem że mam tego raka"... heh... tez było dobre generalnie sporo tektów... jak "szczerbaty" powiedział w dżakuzi z taką fajną ironią "to ci powiem że jestes w dupie" :P generlanie super film!! :) polecam jak ktoś sie ambitniaka spodziewał to tylko dziwnie o nim świadczy... ja spodziewałem sie z dziewczyną śmiesznego miłego filmu... i taki dostałem... lekki i wsam raz na randke.. a jak komus nie pasuje niech sobie czeka na piłe 5 :P napewno bedzie "lepsza" ;]... doceńcie ze polski kino sie jako tako rozwija!! dawniej (nie mówie o klasyce jak kroll smaowoloka psy czy zabij mnie glino i wwielu innych dobrych produkcji.. mowie o tych typowych komercyjnych kupach... :P) były gulczasy i inne shity teraz mamy fajne komedie z naprawde mocnym humorem.... ale specyficznym co sztywniaków nie ruszy wcale.. pozdro!
wogóle Nelly i Marian byli najlepisi....to z tym" to ja może poweim że mam tego raka?!" super...noi oczywiscie MArian który wkóncu stwierdził:"dajcie wy mi wszyscy świety spokój"
Ale płakałam na scenie picia z Albertem!!!!! Też mam takiego fikusa w domu...brakuje mi tylko flaszki i konewki :D:D:D
ogolenie nawet fajny film jak na polskiej produkcji...
"Kto ma raka? Ja mam raka?!"- Nelli
"Wpuścisz nas?"- Marcin
"To ja jadę! Jest tylko jeden problem. Od pięciu godzin jestem mężatką..."
I jeszcze wiele innych. Albo jak Neli lunatykowała.. To też było dobre!
Mi się podobał tekst "znudził się pan już zieleniną na swoim talerzu?" czy jakoś tak. "-ja Cię tam zabiorę - gdzie? - no do kaktusów tych" :D
Ale jeszcze to było dobre:
"Czemu trzymasz herbatę w lodowce?!"
"A bo chciałem mrożoną zrobić".
No Albert był dobry :P. Mi sie jeszcze podobało jak Adamczyk jak zobaczyl zdjęcie tej kobiety to wywalił, żę jeszcze swoją godność ma :P. No i Nela była rozbrajajaca xD.
Karolak: I ty się jeszcze nie ożeniłeś?
Adamczyk: Myślałem, że i tak wszystko dostanę bez kosztów własnych :D
Adamczyk: Do 18. muszę mieć narzeczoną
Karolak: Na mnie nie licz - ja już jestem po ślubie...
Adamczyk: Moja rodzina ma wymagania co do mojej przyszłej żony...
Karolak: Znaczy jaka ona ma być?
Adamczyk: No ma być taka wiesz... taka co bym się nigdy z nią nie umówił... no jak twoja żona.
Mi się najbardziej podobało, jak głowny bohater próbował Anię wziac na litośc, ze jego ciocia jest ciezko chora i odwrócił się, żeby wymusic płacz. Swietnie to zrobił... Aha no i scena gdy hada do fikusa, tez super.
Poza tym było sporo zabawnych scen, ale juz dokładnie nie pamietam.