Spodziewałam się czegoś DUŻO lepszego.. Chociaż czy film o stworkach żywiących się
dziecięcymi zębami w ogóle może być dobry? Główna bohaterka, Sally, początkowo
kreowana na niesamowicie dojrzałą i zbuntowaną, okazuje się strasznie głupia i
bezmyślna. Może jednak zbyt wiele oczekuję od ośmioletniej dziewczynki. Jedyne czego nie
mogę się przyczepić, to gra aktorska, Katie Holmes poradziła sobie świetnie. Końcówka
filmu wskazuje na zamiar nakręcenia kolejnych części, jednak ja mam nadzieję, że do tego
nie dojdzie.
dziwi mnie tak niska ocena tego filmu. Mnie sie on bardzo podobał, nie wiem czy wpływ na to miało ogladanie w kinie (w którym dźwięk niestety był bardzo głośny) ale naprawde czułem narastające napięcie i sporo razy wciskało mną w fotel. Owszem jest kilka zachowań bohaeterów doprowadza do załamania rąk ale film wg mnię ogólnie bardzo dobry i gdyby nakręcili sequel to pewnie i jego też bym obejrzał :)
Ja osobiście przychylam się do wypowiedzi Mariela. Dla mnie film był przerażająco ....zły, by nie rzez beznadziejny. Ja także widziałam ten film w kinie. Niestety nie przekonuje mnie banda łysych szczurów biegających po domu by schrupać jakieś dziecko. A i jeszcze zakończenie. Być może nie zrozumiałam go lub moja wyobraźnia jest płytka, ale czyj był ten kobiecy głos w ost.minutach filmu? Wydawaćby się mogło, że była to K. Holmes, ale jakim cudem przeżyłaby wciąganie to tej dziury? Oczywiście szanuję wypowiedzi i zdani innych. Każdy może mieć odmienne poglądy na to, co straszne lub interesujące. Pozdrawiam
wg mnie na 100% była to Katie, też mnie to zastanowiło i dlatego chce jeszcze raz obejrzeć fragment gdy bibliotekarz opowiada o Blackwoodzie oraz o gnomach i ich pakcie z papieżem bo tam było coś chyba na temat że ofiara pomaga im w utrzymaniu populacji czy jakoś tak i myśle że tam może być odpowiedź czemu słyszymy na końcu jej głos.
P.S z horrorami jest tak że zwykle nie mają wysoką średnią ze względu na specyfikę gatunku której groza przejawia się pod rożnymi postaciami (dźwięk, miejsce akcji, postacie czy stosy trupów) i co osoba to odmienne oczekiwania jak nastrój jest budowany. Nie mniej jednak myślałem że jednak ludziom trochę bardziej sie spodoba. Pozdrawiam :)
Zabieg na końcu filmu jest typowy dla kina hiszpańskiego. jak napisał/a dinek_06 bibliotekarz opowiedział o tym że ofiara staje się z czasem jednym ze "stworków" by przetrwała ich populacja. nie wiem czemu ale wydaje mi się zę wiele osób nie zrozumiała do końca tego filmu, dlatego wystawia mu niską ocenę. pamiętam że takie same opinie chodziły o "Labiryncie Fauna" który jest uznany za arcydzieło kina hiszpańskiego.
Film był reklamowany nazwiskiem del Toro bo to chyba jeden z najbardziej znanych współczesnych zagranicznych reżyserów. i jak ktoś oglądał jego wcześniejsze filmy to widać jego rękę przy tej produkcji. niektóre sceny, miejsca praktycznie żywcem wyjęte z Labiryntu, a i parę podobieństw do Kręgosłupa diabła tez bym znalazła. Muzyka - genialna. budująca napięcie, dopasowana. Zdjęcia też bardzo dobre.
Za to nie wiem czemu wszyscy chwalą grę aktorską. Katie Holmes zagrała beznadziejnie, dopiero na końcu można mówić o tym że w ogóle grała. była bezuczuciowa, miała 3 miny na krzyż i to jej totalne opanowanie odrobinę nie na miejscu przy stworzonkach zabijających ludzi? U Gillermo zawsze pojawia się świetny aktor dziecięcy, zawsze. niestety nie bój się ciemności to pierwszy film gdzie dziecko nie do końca poradziło sobie z rolą. Bailee Madison stanowczo pasuje do produkcji typu Żona na niby, ale nie koniecznie do horrorów.
moim zdaniem to najbardziej "skrzywdziło" ten film. Źle obsadzone główne role.
Osobiście spodziewałam się czegoś mocniejszego, straszniejszego, ale uważam że film zasługuje na to 7/10 jakie mu dałam.
Tam w pewnym momencie mówiono, że te dzieci, które są tam wciągane stają się jednymi z tych "stworków" i powiększają ich szeregi, więc to też spotkało Katie.
Rozumiem, że film mógł się nie podobać, ale 3 na 10? Odjęcie 7 pkt za słabą fabułę i schematyzm to zbyt surowa kara dla tego filmu!? Za samą scenerię (fantastycznie dopracowane szczegóły), świetną muzykę, mroczność i utrzymanie napięcia do samego końca film zasłużył na co najmniej 5. Dodaj do tego dobrą grę aktorską (to twoja ocena, bo ja osobiście mam zastrzeżenia)... Proszę, oświeć mnie, co złożyło się na Twoją ocenę?
P.S. Skrajne zaniżanie oceny tego filmu przez widzów trąci mi jakąś cichą "zemstą" na del Toro za niższy niż nas do tego przyzwyczaił poziom oraz pewnie za nadmuchaną do mega rozmiarów bańkę reklamową.
Cóż, nie mogę zaprzeczyć że muzyka, klimat i sceneria są niezłe, jednak powielanie utartych schematów, jak mroczny, niemalże nawiedzony dom, irytujące postacie, jak np. mała Sally czy ostatecznie idiotyczna fabuła (jeszcze raz powtórzę - stworki żywiące się dziecięcymi zębami...? serio?) przeważyły moją ocenę. Tytuł wydał mi się tak intrygujący, że wzmogło to mój zawód, więc zapewne dlatego moja ocena była tak surowa. To chyba najbardziej przereklamowany film tego roku.
Za fabułę, dziurawą jak ser szwajcarski i w wielu mmiesjcach idiotyczną. Bo na pewno osobni renowujący zabytkową willę, będzie, celem dostania się do ukrytych drzwi traktował starą, dębową boazerię młotkiem. A każda policja na świecie uzna, że spadając ze schodów można się pociąć i do tego wbić sobie rozmaite ostre narzędzia w różne części ciała, w tym plecy. Bo policjanci to, wiecie, idioci. Oraz nikt nie zwróci uwagi na zewłok nieznanego stwora, wystający spomiędzy regałów w bibliotece, bo to przecież normalny widok. Oaz stwory które na początku musiały nawet wyłączać lampkę nocną, bo jej światło je raniło, potem mogą grasować swobodnie po rzęsiście oświetlonej jadalni. A osoba zaatakowana przez bojące się światła stwory w ciemnej łazience, będzie się miotać po całym pomieszczeniu jak opętana, ale nie wpadnie na genialny pomysł, żeby... zapalić światło. To by było zbyt mało dramatyczne. No przepraszam, ale ten film momentami wręcz absurdalny był.
"okazuje się strasznie głupia i bezmyślna." - zgadzam się w 100% , film mi się nie podobał, był nudny, ciężko to nazwać horrorem. Okej, jeśli byłby od 8 lat, okej, może przestraszy małe dzieci, jednak mnie nie bardzo on ruszał, wypad do kina mogę nazwać udanym tylko dzięki przezabawnym komentarzom osób na sali.
To taki familijny horror do obejrzenia. A te stworki z bliska były całkiem straszne w ciemnej sali kinowej. Tylko nie podobało mi się, że do zabijania bądź okaleczania ludzi używały śrubokrętów, nożyczek czy brzytwy. Co za głupi pomysł.I kiedy było trzeba to miały siłę powalić bądź ciągnąć dorosłego człowieka a za chwile nie miały siły poradzić sobie z małą Sally.
Słuszna uwaga. Bez trudu poradziły sobie z ogrodnikiem, dużym mężczyzną, a nie dały rady ośmiolatce. Brak konsekwencji autorów scenariusza się kłania.
"Nie bój się ciemności" - dzięki temu filmowi zastanawiam się czy w ogóle kiedykolwiek bałem się jej.