4 część znów dali nam. Tylko po co? Kolejna znowu na horyzoncie, bo jak zwykle tak się skończyło, by powstała kolejna odsłona bzdurek. Motyw z kluczem umieszczonym na pazurach potwora, który jest aplikowany w szyję ofiary, jest dosyć ciekawy. Wystrzał innego potwora z zamkniętej walizki, też ujdzie. Fabuła jakaś tam miałka, bo miałka, ale była. Nie ma jakiejś wartkiej akcji, ale też nudą nie wieje. Co będzie w piątej odsłonie, przekonamy się pewnie niebawem, bo ewidentnie twórcy postawili, że seria Naznaczony, to będzie tasiemiec.