Psycodeliczna podróż do magii i szaleństw , podczas wojny secesyjnej wiejskiej Anglii
Jakiej wojny secesyjnej? Przecież w tym konflikcie nie było żadnej secesji. Chciałeś zapewne napisać: podczas wojny domowej w Anglii (pomyliło Ci się chyba z późniejszym o ponad 200 lat konfliktem w Ameryce, gdzie secesja rzeczywiście miała miejsce).
I chyba chciałeś napisać... psychodeliczna jak mniemam...
Wiejskiej Anglii... niezwykły wpis/komentarz...
No zgadza się. Koleś kompletnie pomylił, ale on chyba myśli, że to wojna secesyjna albo myśli że inna nazwa wojny domowej, to wojna secesyjna. Secesja oznacza odłączenie. Niektóre stany odłączyły się od Unii, zawiązały Konfederację. Natomiast wojen domowych w historii Anglii było wiele. Poza tym wojna secesyjna miała miejsce w USA, a tytuł wskazuje na Anglię. Lubię, jak ktoś popisuje się, a nie ma wiedzy. No więc: każdy kwadrat jest prostokątem, niekażdy prostokąt jest kwadratem.
Widziałem i film i zrobił na mnie nie szczególne wrażenie. Chwilami zmęczył mnie do tego stopnia, że zrobiłem coś czego normalnie nie praktykuję i nie pochwalam u innych – „obejrzałem” część filmu na podglądzie. Tym samym nie jestem do końca pewny, ale wydaje mi się, że tam nigdzie nie jest precyzyjnie powiedziane podczas której z wojen domowych rozgrywa się akcja filmu. Można natomiast domniemywać, że najpewniej w czasie tzw. Pierwszej lub Drugiej (1642-1649), w wyniku których Cromwell doszedł do władzy. Wybór konfliktu to zresztą dla twórców filmu (a właściwie dla Wheatleya bo to, zdaje się, reżyser i scenarzysta w jednym w tym przypadku) - wg mnie – niewiele znaczący aspekt.
Ogólnie gdy skończyłem oglądać to (możliwe, że z przesadą) rzuciłem do samego siebie: ile trzeba wypalić jonitów, aby nakręcić taki film…
Psychodeliczny to chyba dość trafne określenie.
Obraz raczej adresowany (w moim odczuciu) do bardzo… „wąskiego” odbiorcy…
Jak dla mnie najwyżej 4/10 a i to chyba zbyt zawyżone. Film nie z mojej bajki.
Pzdr,
jabu
No w porządku, tylko:
1) wg wikipedii okres trwania jest inny niż podawałeś,
2) ty pisałeś, że nie jesteś pewny, a ja przeszedłem od artykułu na wikipedii o filmie do tej wojny z linku.
Nie przejmuj się. Mówimy dokładnie o tym samym konflikcie. Ja po prostu jako historyk wojskowości i szczególarz operuję czasami nazbyt precyzyjnymi określeniami. Już wyjaśniam w czym rzecz.
To nie była jedna wojna domowa. Brytyjczycy konflikt ten rozdzielają na trzy:
Pierwsza Wojna Domowa (dalej WD): lata 42-46, gdzie siły parlamentu (tzw. jajogłowi) zwyciężają bijac ostatecznie króla na wrzosowiskach Marston Moor i przede wszystkim pod Naseby. Król ucieka do Szkocji.
Druga WD: lata 48-49, gdzie siły parlamentu muszą nagle wznowić wojnę z dwóch stron. Zdaje się w Walii wybucha powstanie rojalistów oczekujących powrotu monarchii a ze Szkocji, gdzie werbuje król (w końcu był z dynastii Stuartów – a więc to byli jego rodacy) wlewa się do Anglii królewska armia szkocka (wraz ze zwolennikami króla, którzy uciekli z Anglii po zakończeniu Pierwszej WD.
Cromwell i Fairfax niszczą oba ogniska nowej wojny.
Trzecia WD: 49-51, gdzie Cromwell dokonuje inwazji Szkocji (wcześniej Szkoci wydają mu króla, do którego egzekucji Cromwell wkrótce doprowadza) oraz Irlandii. W tej drugiej Anglicy Cromwella dokonują istnego ludobójstwa. Parlament przenosi tez w końcu działania wojenne do Ameryki i w kolonii Maryland niszczy ostatnie ognisko lojalne względem króla.
Tak to mniej więcej wyglądało, ale mniej niż więcej, gdyż ten okres jest mi obcy klasowo (zajmuję się raczej WWII, choć wojnami kolonialnymi także).
To dlatego ja sugerowałem Pierwszą, lub Drugą Wojnę Domową (gdyż w toku ich trwania bili się na obszarze Anglii, gdzie rozgrywa się akcja filmu) a nie wspomniałem o Trzeciej Wojnie Domowej, gdyż w jej toku walczono poza Anglią (Irlandia, Szkocja, Ameryka).
Ale pewny do końca nie byłem dlatego napisałem, że "można domniemywać" (resztki rojalistów krążyły po Anglii i podczas Trzeciej wojny).
Zresztą jeśli wczytasz się w link, który sam mi wyżej podałeś
http://en.wikipedia.org/wiki/English_Civil_War
to szybko zauważysz, że autorzy chronologicznie opisują tam kolejno trzy wojny domowe.
Tym samym wszystko jest OK.
Mamy na myśli ten sam konflikt i – wbrew pozorom, toczony w tym samym przedziale czasowym ,
Pzdr,
jabu
Miło spotkać osobę o takim wykształceniu i posłuchać, co ma do powiedzenia. A więc jednak twoja niepewność ma zasadność i jej nie rozwiałem. Nie chciało mi się czytać całego artykułu na wikipedii. Jak się raz przeczyta twój tekst i nie jest się ekspertem, to łatwo się pomylić w takiej sytuacji. Masz rację, teraz oczywiście rozumiem, w czym rzecz i przyznaję, że wszystko w porządku napisałeś. Mój błąd. Najciekawszym filmem na widowisko byłaby wojna dwóch róż, czyż nie? Chodzi o postać protoplasty rodu Tudorów w imię powiedzenia: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Widzisz, dla twórcy wojna była chyba tylko tłem, a ty chyba chciałbyś jakieś widowisko jak u Ridleya Scotta.