na które nie znalazłam odpowiedzi na tym forum. Myślę, że rozumiem ogólny sens filmu, ale jestem osobą, która zawsze stara się myśleć logicznie, i dlatego zastanawiam się nad dwiema kwestiami:
- Eva widzi zabitego męża i córkę. Czy zdarzyło się to naprawdę? Nie pasuje mi to do chronologii. Oczywiście Kevin nie zamordował ich po zbrodni w szkole, ale czy mogło być to rano? Czy Eva nie martwiłaby się o nich wcześniej niż późnym wieczorem? Z drugiej strony nie są oni obecni w scenach z życia Evy po masakrze...
- Jak doszło do zbrodni w sali gimnastycznej? Nie rozumiem, jak Kevin mógłby po kolei postrzelić kilka osób z łuku, sala chyba była pusta, ludzie weszli i nie mogli wyjść tamtymi drzwiami?
Kevin zabił siostrę i ojca przed szkołą jak Eva była w pracy.Nic nie wiedziała o tym przed zdarzeniem w szkole.Z tego co mi się wydaje to w sali, w której pozamykał z każdej strony drzwi tym zabiezpieczeniem do rowerów które, wcześniej kupił z myślą o tym żeby nikt mu nie przeszkodził w egzekucji na tej sali były same dziewczyny.A jak to dziewczyny to panikary i pewnie schowały się w koncie a on strzelał do nich jak do kaczek.Po drugie z tego co wcześniej było widać bardzo dobrze obchodził się z łukiem.
Same dziewczyny?
A nie wydaje Ci się, że czarny chłopak na wózku, który pytał Evę o samopoczucie, również został postrzelony przez Kevina?
Moim zdaniem tak było. Później jest scena, gdzie Eva łapie za rękę Murzynkę w jej wieku. Wydaje się, że to własnie matka postrzelonego Afroamerykanina.
Film jest bardzo logiczny. To surowość scen sprawia, że wielu zdarzeń musimy domyślić się sami, bo dzieją się one poza kadrem. Zdjęcia to wielka siła "Musimy porozmawiać o Kevinie". Brawo dla operatora kamery.
Pozdrawiam serdecznie!
Były dziewczyny i chłopcy, między innymi afroamerykanin na wózku, który, jeśli dobrze pamiętam chciał zostać koszykarzem. Poza nim był chłopak, który grał w musicalach i był gejem i pracownik szkolnego bufetu a także nauczycielka.
Zgadzam się z szary15, Eva nie musiała wiedzieć o śmierci męża i córki, bo była w pracy. Wg mnie kiedy wróciła do domu i zobaczyła celowo otwarte drzwi do ogrodu wiedziała już co tam znajdzie i na początku nie podobało mi się że pokazano, co tam znalazła, bo dla mnie osobiście było to oczywiste, że Kevin zabił ojca i siostrę. Ale hmmm... rozmieszczenie strzał w ciałach mnie przekonało, bo podkreśla okrucieństwo Kevina [ojciec ma strzałę w ramieniu - próbował, kiedy wiedział już co się stanie - obronić, zasłonić córkę i dostał "strzał ostrzegawczy" bo dziewczynka miała zginać na jego oczach, miał na to patrzeć.]
Z tym co napisał donkoguto także się zgadzam - częściowo. Kobieta, która policzkuje Evę na początku musiała być jedną z matek, których dzieci zostały zabite przez Kevina, tak samo jak kobieta w sklepie, chłopak na wózku na pewno jest tym samym, którego pogotowie zabiera na noszach z sali gimnastycznej. I jest to jedyna osoba, która w ogóle przyjaźnie odnosi się do Evy. Natomiast Afroamerykanka, którą łapie za rękę Eva w szpitalu może nie być powiązaną z Kevinem historią, a jedynie obroną matki, w sensie takim, że Eva jest napiętnowana przez społeczeństwo, "oskarżona" o brak uczuć. Ponieważ takie jest najprostsza i najłatwiej nasuwająca się odpowiedź na pytanie "dlaczego" i jest to odpowiedź BARDZO błędna. Ten gest - w stosunku do obcej dziewczyny - może być manifestacją możliwości emocjonalnych Evy - które ona posiada na poziomie moim zdaniem całkowicie przeciętnym, czyli w normie, ale to już inna historia i nie o tym ten wątek ;]
przecież to była kobieta z terapii, kiedy złapała ją za rękę nie padło ani jedno słowo, po prostu się rozumiały. I na pewno nie była to matka chłopaka na wózku.
w czasie jednej z wcześniejszych scen, gdy Eve odwiedza Kevina mija w korytarzu mężczyznę, który prosi o pomoc krzycząc, że jest niewinny. Moją pierwszą myślą było, iż ta kobieta jest z nim jakoś powiązana: Dwie kobiety, których najważniejsze osoby siedzą zamknięte w tym samym zakładzie, trzymają się za ręce w geście wsparcia.
zinterpretowałam to inaczej :) Dla mnie to było oczywiste. W scenie przed była rozmowa Evy z mężem o terapii. Myślę, że tylko kobieta, która przeżyła to samo co Eva mogła zasłużyć na jej zaufanie i tak dość osobisty gest.
Nie mogła to być kobieta z terapii gdyż obie miały żółte plakietki z napisem Visitor, takie jakie Eva ma w scenach odwiedzin syna.
Chłopak na wózku jest jedną z ofiar Kevina a kobieta w sklepie (ta od porozbijanych jajek) matką zabitej dziewczyny.
natikz - tak właśnie to widzę.
Gest Evy był tyko pokazaniem widzowi, że ona nie jest jakoś emocjonalnie upośledzona i prawidłowo reaguje na różne sytuacje, chociaż po tym co przeszłą powściągliwie i ze strachem.
Eva nie chodziła na żadną terapię - słowa Franklina o "specjaliście" były formą sprzeciwu na wersję Evy, że za stratą oka przez ich córkę stoi Kevin. Tak naprawdę Franklin udawał sam przed sobą, że z Kevinem wszystko jest ok. Wolał wersję, że jak ojciec się sprawdza i to Eva ma problem z synem niż przyjąć do wiadomości, że jednak jest problem. Kiedy w końcu nie ma już wyjścia i trzeba podjąć decyzję (rozmowa w salonie, Kevina na antresoli) jest za późno i Kevin rozwiązuje "kontekst" po swojemu.
Scena ze splecionymi dłońmi rozgrywa się w więzieniu po "widzeniu" - w sali siedzą dwie matki, jedna płacze, a druga (Eva) jest zimna. Oczywiście posiada uczucia - ale chwycenie za rękę to maksimum jakiego możemy się spodziewać. Pytanie czy chodzi o "pocieszenie" płaczącej czy raczej o "zrozumienie" jej sytuacji pozostaje otwarte - natomiast tak naprawdę chodzi o różnice w emocjach (jedna matka nie potrafi ich opanować, druga jest w stanie je okazać ale dyskretnie). Czy charakter Evy ma wpływ na Kevina - z pewnością, gdyż dzieci są wspaniałymi obserwatorami - Eva jest oschła, zamknięta w sobie, nieszczęśliwa - Kevin przejmuje jej cechy i oddaje je społeczeństwu ze zdwojoną siła.
Ojca i siostrę Kevin zabił bez zmrużenia okiem - zawsze miał o nich niskie mniemanie (siostry nigdy nie lubił i był wobec niej okrutny a ojcem manipulował jak chciał). Jego prawdziwe oblicze znała jedynie matka. To kiedy i jak kto zginął nie ma żadnego znaczenia i reżyser nawet nie pochyla się zbytnio nad tym - czy ma znaczenie, że syn zabił ojca przed czy po prysznicu? W jaki sposób zabił lub okaleczył kolegów i koleżanki ze szkoły? To nie opowieść detektywistyczna - to dramat społeczno - psychologiczny , pt. czy niedojrzali emocjonalnie i społecznie rodzice mają szanse wychować szczęśliwe potomstwo w czasach konsumpcjonizmu.
Moim zdaniem scena, w której Eva znajduje ciała męża i córki nie jest jedynie projekcją jej umysłu - kiedy Tilda wychodzi z domu jej mąż mówi, że musi jeszcze wziąć prysznic, a z tego, co pamiętam, kiedy Eva zauważa ich ciała na trawniku John C. Reilly jest owinięty ręcznikiem. To oczywiście nie wyklucza Twojej hipotezy, ale moim zdaniem Kevin ich także zastrzelił.
Nie jest w ręczniku, tylko w bokserkach. Moim zdaniem Kevin najpierw strzelił do dziewczynki, a ojciec, gdy zobaczył, co się stało wybiegł z domu w szoku, nieubrany... i sam dostał dwa strzały (jeden niecelny w ramię- być może dlatego, że był w ruchu i kolejny celny w plecy). Zauważcie, że ciała są ułożone tak, jakby ojciec chciał dobiec do dziecka, ale nie zdążył. No, ale to tylko moja wersja.
Chciałbym się odnieść do przynajmniej części z powyższych wypowiedzi:
1. Nie zgadzam się z niektórymi osobami, że filmowi należy się aż 9-10 gwiazdek 7 to maksimum na co zasługuje.
2. Wypowiedzi mazola i dags89 oraz innych, których posty są powiązane to nadinterpretacja treści.
3. Sam film jest określony jako thriller. Dziwi mnie to gdyż nie trzyma on w napięciu przynajmniej dość spostrzegawczego widza. Po początkowych migawkach łatwo można się domyślić, że ktoś bliski kobiety popełnił poważną zbrodnię, a pierwsze spotkanie z Kevinem szantażystą, pomijając fakt tytułu filmu, daje jasno do zrozumienia kto jest sprawcą. Film zaklasyfikowałbym bardziej jako dokument aniżeli thriller bo przedstawia on losy człowieka który zachłysną się swoją potęgą ale nie umiał sobie z nią poradzić.
4. Lubię filmy z otwartym zakończeniem. Ale nawet otwarte zakończenie powinno być pokazane w odpowiedni sposób. Reżyser pokazuje złamanego chłopaka ze zdezelowaną psychiką, matkę która obarcza się winą za postępowanie syna, co dodatkowo podgrzewają rodziny ofiar. Matka jest wyklęta nie mówiąc już o Kevinie dla którego jest to słuszna kara. Cz można tutaj wyobrazić sobie inne zakończenie aniżeli powolną wegetację i śmierć: możliwe samobójczą obojga? Za winy swoje, za postępowanie bliskich (oba te stwierdzenia odnoszą się w dwie strony).
Reżyser mimo dobrego pomysłu nie wykorzystał dobrze jego potencjału. Pokazuje dokument oparty na tragedii rodzinnej. Nie ma tu żadnego mroku. Są tylko ludzkie błędy. Nie ma napięcia, szoku, zaskoczenia, pikanterii. Jest tylko nieskończony smutek. Filmu nie można określić nawet ambitnym czy psychologicznym. Co prawda podejmuje dyskusje na tematy z zakresu psychologii ale nie pozostawia żadnych złudzeń co do motywacji (pisałem już wcześniej, przypomnę pokrótce zachłyśnięcie się władzą przez słaby umysł co doprowadziło do wydarzeń pokazanych w filmie , jeżeli ktoś ma wątpliwości polecam ponowne obejrzenie) Kevina. Mimo swojej otwartości wskazuje wyraźnie jak potoczą się losy matki i syna. Pokazuje jej starania o przywrócenie starego porządku (czyszczenie domu, urządzanie pokoju). Lecz to wszystko na nic co kwituje sam Kevin, pozwolę sobie zparafrazować, "już teraz sam nie wiem po co".
1: Nie zgadzam się. Film oceniłem na 9, ponieważ dawno żaden obraz tak mnie nie poruszył. To jeden z tych filmów, które mimo swojej dusznej, trudnej do zniesienia atmosfery, przyciąga i hipnotyzuje. Przynajmniej na mnie zadziałał w ten sposób. Poza tym uważam, że każdy ma prawo ocenić go jak chce.
2: Faktycznie, na żadne z tych przypuszczeń nie jesteśmy w filmie "naprowadzani".
3: Film nazwałbym raczej psychologicznym dramatem z elementami thrillera (widz musi się jednak domyślać wielu zdarzeń, więc do samego końca nie ma pewności, co się stało, można przypuszczać, że Kevin dopuścił się jakiejś zbrodni, ale nie dostajemy odpowiedzi od razu)
4: Również należę do zwolenników filmów z otwartym zakończeniem, nie uważam, że w tym przypadku cokolwiek została za bardzo niedopowiedziane. Można domyślać się, że matka Kevina popadnie w zupełne szaleństwo (czego początki już widać - udawanie, że wszystko jest tak, jak dawniej [ścielenie łóżka, sprzątanie pustego pokoju etc.], jest to tym bardziej przewidywalne, że Eva jest osobą zamkniętą w sobie, wszyscy się od niej odwrócili, a więc ryzyko stopniowego odcinania się od rzeczywistości jest duże). Druga możliwość to samobójstwo, co również jest sugerowane widzowi (tabletki w początkowych scenach). Co do Kevina - jako niezdolny do empatii psychopata nie ma raczej szans na jakąkolwiek normalność, raczej na półświadome życie pod wpływem Prozacu albo kolejne zbrodnie w przyszłości...
Ad 1) dlaczego "nie pasuje to do chronologii"? Kevin zabił ich przed akcją w szkole. Dom był trochę na uboczu (piszę na wypadek, gdyby ktoś rzucił argument z sąsiadami), przeleżeli kilka godzin, tyle. Analizowanie w rodzaju "najpierw w rękę ojca, bo ten chciał zasłonić córkę" itd. - to już moim zdaniem potencjalna nadinterpretacja, ale mogło i tak być. Anyway - nie ma tu nic niespójnego.
Ad 2) nie wiem jaką miałaś salę gimnastyczną, ale moja była taka jak w filmie: miała "pięterko" z tarasem, z którego było widać całą salę niżej (nie dało się nigdzie ukryć). Kevin spokojnie poczekał, aż klasa wejdzie na sale, zablokował drzwi na dole, wszedł na górę i zablokował drzwi za sobą, i strzelał jak na strzelnicy (widać na filmie, że celuje w dół). Ergo - całkowicie prawdopodobna sytuacja.
Nie wiem czy już wcześniej ktoś to napisał, ale Kevin zamknął się na sali sam, strzelał do ludzi przechodzących na zewnątrz, po boisku i w okolicach szkoły.
dobra a ja mam pytanie, jak Kevin zamknął sale od zewnątrz? bo przecież policja czy tam ktoś jak przecinali te blokade na koło to robili od zewnetrznej strony sali a Kevin był w środku... naprawdę takiego błędu się dopuscili?;\ czy to tylko ja zauważyłem?
tam było wiele drzwi wejściowych, z tego co pamiętam to w książce też była mowa o tym że policja musiała przecinać blokade
powiem tak, jeśli ktoś nie czytał książki nie zrozumie do końca tego filmu. brakuje mi w nim wielu kluczowych scen. a co do pytań:
1. mąż i córka Evy zginęli naprawdę, co najmniej dwa razy pokazano jak Eva dzwoni do męża a ten nie odbiera, w książce w dniu masakry Eva długo żegna się z córką a przed samym wyjściem Kevin pyta ją czy nie chce uściskać małej jeszcze raz, tego dnia Eva myślała że to kolejna ironia ze strony jej syna, ale po latach doszła do wniosku że on chciał dać jej szanse pożegnać się z córką bo widzi ją ostatni raz żywą
2. co do drugiego pytania to też napisze jak było w książce. Kevin zabił wszystkich, których nienawidził czyli kilku szkolnych kolegów oraz ojca i siostrę. ojca uważał za palanta, który wierzy w złudne ideały i nie zauważa problemów a siostry nienawidził bo matka kochała ją bardziej ( jego zdaniem). jeśli chodzi o masakrę w szkole to Kevin wszystko dokładnie zaplanował. nikogo nie zabił przypadkowo. wszystkim osobom wysłał zaproszenie że dyrektor szkoły niby przyznał im nagrody za szczególne osiągnięcia i ich wręczenie ma się odbyć na sali gimnastycznej po lekcjach i mają nikomu o tym nie mówić bo to jeszcze nie oficjalne. wszystkie drzwi wyjściowe zamknął i usunął z sali wszystkie sprzęty za którymi można się schować
No to trochę wyjaśnia, bo film to przede wszystkim przedstawienie historii od strony matki i wiele rzeczy się nie klei. Cały czas się zastanawiałam jak ten ojciec może być tak ślepy, że nie widzi obojętności a może raczej nienawiści między matką i synem, skąd nagle historia z zabiciem ojca, który był dla tego syna dobry i miał z nim fajną relację no i ta historia ze szkoły też tak w sumie ni przypiął ni wypiął...tak prawdę mówiąc to mnie by bardziej ciekawiło co było potem...