Jako osoba urodzona w 1986 , mogę nazywać Muminki bajką mojego dzieciństwa. Kiedy usłyszałam o czymś nowym, nie ukrywam, podekscytowałam się. Jestem świeżo po seansie i mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nie zawiodłam się.
Ani trochę!
To było świetne! Całe moje dzieciństwo zostało przywołane i dotarło do mnie rozbijając się z prędkością komety. A to nie jedyne nawiązanie do miłych wspomnień. Co więcej, są i nowości. Muszę przyznać, że najnowsze Muminki kompletnie przerosły moje oczekiwania. Zdecydowanie jest to najlepsza bajka z moimi ulubionymi bohaterami. Między innymi: Włóczykijem, Paszczakiem, no i oczywiście Migotkiem i Ryjkiem. Mała Mi jest wręcz identyczna jak w starych bajkach. W ogóle cały klimat tego filmu w ogóle się nie zmienił. Aktorzy Polscy też.
Nie będę będę nawet podnosiła takich tematów, jak wyzysk, bufonada, pojedynki na śmierć i życie, zdrada, niewierność, kosmopolityzm, merkantylizm, rozbicie społeczne na dwie skrajnie różne warstwy.
Wyzysk, wyszydzenie, alkoholizm i hazard.
Nawiązanie Migotki do panienki lekkich obyczajów i obnażenie całej seksualnej sfery Muminków, również pomińmy.
Smutna refleksja po obejrzeniu. To nie jest ten sam świat. W świecie Muminków nigdy nie mogłaby wybuchnąć I i II Wojna Światowa, a wcześniej dojść do rewolucji przemysłowej, upadku systemu feudalnego, powstania religii, starożytności itp.
No dobra, może system feudalny tak. O ile urodziłeś się po właściwej stronie. Ale mniejsza o tę dygresję. Nie mogłam się powstrzymać.
Cała fabuła zmierza ku temu, co napisałam powyżej. Ciekawe jak sielankowe życie będą prowadziły Muminki, kiedy do brzegów ich Doliny przypłynie marynarka wojenna tamtejszego imperium (czyli tego, które niewątpliwie posiadało Riwierę) i założy bazę. Tam gdzie życie do tej pory nie znało nawet koncepcji pieniądza i żyło jak banda hipisów z lat 70-tych. Nie minie wiele czasu nim lotnictwo wrogiego imperium zrzuci pierwsze bomby. Dolina Muminków niewątpliwie zachowa po czymś takim swój wdzięk i urok.
Tak jak powyższy film, któremu z czystym sumieniem wystawiam dziesięć, ponieważ mając prawo do oczekiwań po słowie, jakie wywołują u mnie: "Muminki", film ten zupełnie nie zmarnował swojej szansy i broń Boże nie próbował bazować na sukcesie czegoś kompletnie różnego.
Z zapartym tchem czekam na drugą część!
Cześć!