Po obejrzeniu filmu tylko jedno skojarzenie - wyspa Epsteina. Poszłam na film bez większych oczekiwań, a wyszłam zaskoczona... mile. Nie wiem czy to dobre słowo w kontekście tego, co się w tym filmie wydarzyło, ale naprawdę do mnie trafił. Bardzo mi się podobał. Może tak szybko wypunktuje co było na plus w mojej opinii, może być lekko chaotycznie, bo jestem na świeżo po obejrzeniu.
1. Świetna praca kamery, wspaniałe ujęcia, takie małe detale jak zbliżenie na jaszczurkę czy "red rabbit" - wizualnie MEGA.
2. Adria Arjona zdecydowanie wyróżniała się na tle reszty, widać, że rozwinęła swój warsztat aktorski na przestrzeni ostatnich kilku lat.
3. Miło było zobaczyć Geenę Davis i Pana Osmenta :) Bardziej na uboczu, ale odegrali swoje role wyśmienicie. No i ten kontrast jeśli chodzi o postać graną przez Haley'ego.
4. Channing też na plus. I Christian Slater. Na końcu filmu jego komediowy timing był w punkt.
5. MUZYKA. Czapki z głów. Podobnie jak w Get Out muzyka zrobiła robotę. Niosła ten film.
6. Scenariusz właściwie napisało samo życie i tak samo jak w realu takie historie wywołują we mnie niepokój, strach, obrzydzenie i frustrację, że tak naprawdę... nic się nie zmienia...you know.
Myślę, że Zoe Kravitz może być zadowolona ze swojego reżyserskiego debiutu.
Ja nie rozumiem jednego - dlaczego ci goście którzy już wyjeżdżali z wyspy dostawali te torebki z perfumami na zapomnienie? Przecież “normalnie” osoby które przyjeżdżałyby po takie “doznania” raczej chciałyby o tym pamiętać? (Chodzi mi np o terapeutę)
Po to, aby mogli "bawić się" poza wyspą. Perfumy nie były dla nich, tylko dla kobiet, które chcieli wykorzystać.
Ale ten terapeuta nie pamietal tej glownej bohaterki za drugim razem kiedy ja spotkal - nie pamietal ze poznali sie juz wczesniej, wiec to wygladalo tak jakby on sam sobie tez wymazal pamiec?
Ciekawe pytanie. Ja też uważam jak Raven, że perfumy są dla przyszłych ofiar terapeuty. On na końcu filmu przychodzi do Slatera po więcej. Podczas oglądania filmu na bierząco to, że nie pamiętał Fridy odebrałem, jako brak zainteresowania nią wcześniej na przyjęciu, jakby nie była warta zapamiętania. Zamienili jedno zdanie i się rozeszli. Jednak później dowiadujemy się, że ją gwałcił więc na pewno ją pamięta. Myślę, że udawał, może przeraził się, że Ona go pamięta i dopiero po chwili do niego dotarło, że Ona mówi o przyjęciu na gali, a nie o zeszłej nocy. Film na pewno chętnie obejrzę jeszcze raz. Myślę, że pewne rzeczy inaczej wybrzmią.
Dokładnie tak samo to odebrałam. Postawa terapeuty to w ogóle taki mix fascynacji/ciekawości i obawy, jeśli chodzi o działanie tych perfum. Z naciskiem na strach, szczególnie we wspomnianej przez Ciebie scenie.
Pamiętał. Znał ją z wyspy, wiedział, że używała perfum. Myślał, że to ona go nie pamięta, dlatego udawał, że to ich pierwsze spotkanie. Zwróć uwagę jaki był zdziwiony, gdy się odwróciła i zobaczył, że to na jest panią King.
Pamiętał, moim zdaniem, ale przecież musiał grać głupiego, nie rzuci przecież do niej: swietnieśmy się bawili oststnio na wyspie, hę? ;)
On ją pamietał baardzo dobrze. Zdziwił się kiedy ona odpowiedziała że go pamięta, bo przecież miała nie pamiętać.
Mi sie wydaje ze wiele osob nisko ocenia ten film bo go zwyczajnie nie zrozumieli. A Zoe probuje nam w nim pokazac co sie dzieje na tym swiecie tuz pod naszym nosem. Prywatne wyspeki ( jak u epsteina) , imprezy, rytualy ( ta przywiazania do pala jak na tych spotkaniach elit i sekt) biale stroje ( nawiazanie do bialych imprez diddiego?) Te perfumy jak tabletka gwaltu po ktorej ofiary nic nie pamietaja jak to ma miejsce na wielku jachtach bogaczy. Elity ktore przyjezdzaja sobie na te wysepki zeby sie zabawic albo biora ten srodek zeby bawic sie dalej w swoich domach na swoich imprezkach. Pokazanie ze nawet jak ktos zostanie zlapany ale przeprosi i da duzy datek to i tak robi swoje za plecami wszystkich. Pokazuje nam ze wzywanie polcji FBI i co popadnie i tak nic nie da bo maja tam swoich i nikt im nie uwierzy ( jak to bylo z epsteinem, wildsteinem, diddym, disneyem , speceyem i reszta cale lata nikt nie wierzyc ofiarom) Moim zdaniem to jeden wielki reportaz i pokazanie nam jaki syf ciagle sie dzieje do tego stopnia ze nawet zagionione dziewczny czy dzieci nie sa dla nich problemem bo kasa i ukaldy rozwiazuja wszystko. Az jestem w szoku ze nic sie jej nie stalo ale to chyba dlatego ze za malo osob zrozumialo przeslanie