True story !

Najbardziej szkoda, że IMAX nie pozwalał aby film trwał dłużej, bo trochę dialogów i scen wycięto a szkoda, poza tym rewelka.

Szkoda tych scen, ale nawet bez nich film jest świetny, widziałem go już 4 razy i mi się nie znudził.

Pozostaję mi się podpisać.

True story :D Film świetny, Nolan odwalił kawał dobrej roboty. A błędy w fabule są takie jak i wielu kultowych filmach, więc nie powinno się na nie patrzeć z aptekarską dokładnością.

Zgadza się. A to co ostatnio na forum cały czas prawie można natrafić na ludzi, którzy z tego co widać idą na film po to aby wyszukiwać błędy, albo spodziewają się filmu typu "Ojciec Chrzestny". To się robi śmieszne.A najlepsze zaobserwowałem ostatnio, jakiś użytkownik czepiał się klimatu tej części, a z kolei podobne tematy jeszcze niedawno były na forum ostatniej tak wychwalanego "Mrocznego Rycerza".

Może jestem ślepa,ale jak dla mnie klimat TDKR jest taki sam jak w TDK i BB...

coraz jaśniej i jaśniej, pewnie o to chodzi

Hehe no faktycznie, to takie symboliczne.

Tak przy okazji to wielki szacunek dla Ciebie, że tak trafnie tłumaczysz wszystkim te "rzekome" błędy i nielogiczności.

Klimaty się trochę pozmieniały, ale film przez to nie jest gorszy. Właśnie to mi się podobało, że w każdym filmie było zupełnie co innego.

Ja też się pod tym podpisuję. Film jest świetny, a jakieś błędy czy niedopatrzenia mamy w każdym filmie (sam Titanic, który zgarnął 11 oscarów miał wiele błędów, ale nikomu to nazbyt nie przeszkadzało). Bynajmniej chcę powiedzieć, że w tym filmie błędy rażące nie były. (Szczerze mówiąc tak byłam zachwycona muzyką, obsadą, grą aktorów i fabułą, że ich nie zauważyłam dopóki nie poczytałam niektórych wypowiedzi na forum). Film szczerze zasługuje na 10/10 i serduszko <3

Macie jakieś ulubione ujęcia? Moje to : Przetrącenie kręgosłupa, nadchodzący Batman do Gordona z flarą, oraz tłumy policjantów idących do walki i nadchądzący Bane (fajna muzyka jest wtedy) i ostatnia walka itd.

Ja też lubię jak Batman podchodzi do Gordona z flarą i chwilę później pojawia się znak Batmana na niebie i rozbrzmiewa ta muzyka :). Lubię jeszcze moment jak Batmana ściga policja i go otaczają z każdej strony a on tak fajnie zawrócił w miejscu na tym "motorze". Lubię jeszcze tą walkę na dachu (Selina i Batman vs reszta) i jak on mówi chwilę przed tą bójką "They already knew, they just don't care" <jakoś tak>, no i lubię jak Batman przyznaje pośrednio Gordonowi kim jest, i jak leci nad wielką wodą, to taka spokojna muzyka (na tej rzekomej śmierci Batmana płakałam, a jak później zobaczyłam ten moment w kawiarni to pomyślałam "co za skubaniec, jak on się wykaraskał?". Ale dobrze, że się dosyć dobrze skończyło, pozdrawiam :)

Tych świetnych scen jest tyle, że aż dopisałem "itd.". Mnie zasmucił płacz Alfreda :D

Alfred się trochę wrażliwy zrobił w tej części no ale w końcu Bruce był dla niego prawie jak syn, więc można mu te łzy wybaczyć.

Gordon też był bardzo smutny, jak czytał mowę pożegnalną.

Muszę ci powiedzieć, że w filmie "Sherlock Holmes 2" zakończenie jest w tym samym schemacie, dlatego mnie tutaj wcale nie zachwyciło :/

Ale zakończenie Sherlocka z tym znakiem zapytania na maszynie do pisania było jeszcze genialniejsze chyba :D O wtopieniu się w tło fotela nie mówiąc xD

tak, zakończenie Sherlocka jest genialne. Poza tym dużo jest zakończeń tego typu w filmach. Myślałem że Nolan wymyśli coś bardziej oryginalnego, ale przynajmniej motyw z Robinem mile mnie zaskoczył.

Mnie się podoba ta cała akcja na stadionie.

Tak, akcja na stadionie była super, a najlepsze jak ten chłopczyk śpiewał hymn USA ("Who see... Can you see"? - jakoś tak), a Bane przygotowywuje się do natarcia.

" What a lovely, lovely voice " :D

Tak, z taką ironią to powiedział :))

Dało się to odczuć :) To co Bane wyprawiał na tym stadionie to masakra, chodzi mi o Dr. Pavla :)

Oj, tak. Ale szczerze, Bane'a się bałam jak walczył w pierwszej walce z Batmanem. Ciśnienie miałam chyba 150/80, a akcja serca 100. Na tym filmie naprawdę można się jakiś chorób nabawić :-)

Heh, fakt faktem, muszę przyznać, że naprawdę bałem się o Gotham, to co wyprawiał Bane było straszne :) Zły z niego człowiek.

Ja też się o Gotham bałam. W końcu Bane uczył się tej wrogości u niezłego nauczyciela - tak jak Bruce. A i jeszcze ta bomba. Myślałam, że Gotham zniknie z powierzchni ziemi. Ale Bane trochę stety trochę niestety umarł i Gotham po raz kolejny zostało ocalone przez Mrocznego Rycerza.
A propo, w moim mieście mamy ulicę Małego Rycerza. Aż się prosi, żeby nazwę zmienić :)

No właśnie o to mi chodzi ;]

Ja już kiedy filmu nie było, a był trailer, to wiedziałam, że scena na stadionie będzie niesamowita. W ogóle nieźle się wpasowali z tym stadionem. Akurat u nas EURO 2012 było, więc Nolan jest na czasie. U nich była masakra, u nas też, jak nasi grali :) Nie no żartuję, aż tak źle nie było. Mieliśmy przynajmniej 2 punkty, a Irlandia czy Holandia - 0.

No jak się w 10 osobowym zespole liczy na 1 gracza to tak później jest, ale dobra to nie forum piłkarskie :]
Muszę w ogóle pochwalić postać Bane'a. Myślałam że to będzie taki niezbyt inteligenty koks (tak, nie czytałam komiksów) a tu proszę, postać charakterystyczna, ciekawa i nie głupia (prawie jak Joker). Poza tym ten jego (już chyba epicki) płaszczyk ;]

Ja do Bane'a na początku byłam sceptycznie nastawiona: "przecież to nie będzie drugi Joker itd.", a okazał się taką barwną postacią. Tom Hardy rzeczywiście sobie poradził w tej trudnej roli. Ja też nie czytałam komiksów, wyobrażałam sobie Bane'a jako takiego dresa z kijem bejsbolowym. A podczas filmu naprawdę go polubiłam i mu współczułam, kiedy widziałam te retrospekcje. Płaszczyk epicki tak jak i jego głos. Jak ktoś mi mówi "Bane" (wspomina, czy coś) to mam w głowie te słowa: "Now you have to imagine the fire" :)

Fakt, trochę się go żal zrobiło kiedy wyszło na jaw jak to jest z nim naprawdę.

Negatywne uczucia wg mnie wzbudziła Miranda Tate - w nieoczekiwanym momencie wbiła nóż Batmanowi. W ogóle ta aktorka ma szczęście do niepozytywnych ról. W "Incepcji" też jej jakoś nie polubiłam, (może nie jej postać, ale tą projekcję). Jokera w TDK też mi było momentami żal. Tak to jest u Nolana, że mroczna postać sprawia, że jest Ci jej żal, i za to Nolana lubię - za tą niestereotypowość i prostolinijność. Lubię go za "złożoność" postaci :)

Fajnie, że Nolan chciał zaskoczyć ale moim zdaniem nie potrzebna była tam Talia. Gdyby nie ona to zapewne walka między Batmanem i Bane'm byłaby dłuższa ale i tak nie było źle.

Ja też tak uważam. Talia była bardzo przez Bane'a przyćmiona. Na końcu kiedy się pojawiła to nie mogłam skojarzyć co to za postać. Była bardzo niewyrazista. Ale Nolanowi można to wybaczyć ;))

Ja w ogóle mam wrażenie, że nie potrzebna była również kobieta kot ( oczywiście za tą rolę doceniłem Anne bo spisała się znakomicie ) , gdyby poświęcić film głównie Batmanowi i Bane'owi to moim zdaniem było może nawet lepiej ale i tak jest to epicka historia więc już się nie czepiam :)

Też tak uważam. Kobieta-kot była we filmie fajna, ale gdyby te sceny z nią zastąpiono scenami z retrospekcjami Bane'a (o których wczoraj mi napisałeś), film byłby jeszcze lepszy (o ile to w ogóle możliwe). Szkoda, że nie wysunęli Bane'a na równi z Batmanem, ale mam nadzieję, że zrehabilitują się zamieszczając na DVD usunięte sceny z tą postacią. A Anne Hathaway poradziła sobie - te sceny walki to po prostu coś niesamowitego. Do dziś mam w głowie scenę, jak jednemu więźniowi złamała rękę robiąc przewrót, "gwiazdę".

Hathaway była naprawdę świetna, w ogóle Nolan ma nosa do aktorów, zawsze wybierze kogoś kto spisze się rewelacyjnie.

Dokładnie. To samo było w "Prestiżu" i "Incepcji". Jak się ogląda jego filmy, to ma się wrażenie, że rola została napisana specjalnie dla tego aktora (np. Batman do Bale, DiCaprio do Doma Cobba, Tom Hardy do Bane'a i do Eamsa, Gordon- Levitt do roli Arthura, no i Michael Caine, Morgan Freeman). Ma też nosa do kompozytorów. Hans Zimmer jest najlepszy. Tworzy taką muzykę, że czasami trzeba przewijać film do przodu, bo zamiast skupić się na dialogach, czasami zbyt uważnie wsłuchuję się w muzykę. :)

Tak, obsada zawsze mistrzowska a Zimmer jak dla mnie mistrz, niektórzy twierdzą, że Batmany Nolana powinny mieć klasyczny motyw pierwszego Batmana ale tak naprawdę do wersji Nolana tamten motyw wg mnie nie pasuje natomiast to co zrobił Zimmer to klasa. Każdy z utworów doskonale buduje klimat .

Mi tam pasuje motyw Zimmera. Klasyczny motyw szczerze mówiąc nie jest zły, ale dla mnie to żadna rewelacja. Zimmer odwalił kawał niezłej roboty. Liczę, że dostanie Oscara :)

OSCAR za BB już się należał, tym bardziej za TDK a tutaj nic. OSCARY są teraz G*WNO warte moim zdaniem, z resztą część akademii wyraziła swój brak zainteresowanie po pokazie TDKR więc wątpliwe chociaż trzeba mieć nadzieję.

No właśnie. Kiedyś gala Oskarów to rzeczywiście było coś. Nominowane zawsze były filmy takie, które zasłużyły a teraz co? Nic... Ja pamiętam jak w zimę 2011 (styczeń czy luty) szykowałam się szkoły, a tu słyszę w radiu i w TV, że Incepcja zgarnęła tylko 4 oscary (i to chyba same techniczne), a najlepszy film wg Akademi to "Jak zostać królem". Po prostu porażka... No ale prawdziwy fan doceni film bez względu na to czy dostanie on oscara, czy nie :)

"No ale prawdziwy fan doceni film bez względu na to czy dostanie on oscara, czy nie :)" - i tego się trzymajmy :)

Dokładnie :)

Tutaj jest wiele wyjątkowych scen ale podam te, które najbardziej zapadły w pamięć.

1. Powrót Batmana po 8 latach, reakcja policjantów, światła gasną i w ciemności słyszymy bat-poda a w tle dobrze nam znany motyw muzyczny :)
2. Pierwsza walka i druga również ( ostatnia mogłaby być dłuższa )
3. Pobyt Bruce'a w więzieniu i powrót do formy.
4. Gordon i policja stąpają po lodzie i słychać znajomy głos.
5. Batman ratuje Blake'a

scen jest oczywiście mnóstwo ale te najbardziej zapadają w pamięć :)

Moim zdaniem najlepsze sceny to zdecydowanie atak na giełdę (pierwsza akcja z Batmanem), pierwsza walka z Bane'm, sceny więzieniu i oczywiście wszystkie elementy rewolucji w Gotham (przemowy itd.)

"Ups" Seleny (kiedy Bruce nakrywa ją na kradzieży) i "Przygotuj się na show synu" (tekst policjanta gdy na drodze pojawia się Batman).

Kiedy Batman mówi do Bane'a: you have my permission to die

Fakt, aż się prosiło żeby Batman doszczętnie zmasakrował Bane'a.