PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483333}

Mroczne cienie

Dark Shadows
2012
6,6 174 tys. ocen
6,6 10 1 173628
5,2 38 krytyków
Mroczne cienie
powrót do forum filmu Mroczne cienie

wampir ?

ocenił(a) film na 3

Film urąga memu wyobrażeniu połączenia tych wszystkich elementów,które można było
dobrze połączyć.. Nie udało się,ani Burtonowi,ani Deppowi,ani nikomu kto tworzył
ten,eehm.. film?
Michelle Pfeiffer - wyglądała cudownie,grała jak zawsze - najlepiej jak umiała.
Helena - o matko z córką! Gdzież jest Helena Bonham Carter ? Bo tu jej nie było..
Depp - jak go uwielbiałam,tak wiele stracił.
Burton - jak wyżej.
Dziwkarska kreacja Evy Green zniesmaczyła mnie,choć ceniłam ją za Sybille.

Haha!
Powstanie Wampira! Gdzież jest autorka Wywiadu z Wampirem podczas pisania
scenariusza do tego "filmu"? Gdzie Sapkowski?
Czy wampiry nie powstają poprzez wypicie krwi innego demona zaraz po ugryzieniu?
Czy one nie piją krwi kogo tylko popadnie?
I wreszcie - przecież one nie czują nic,zupełnie,prócz cholernego głodu a nie jakąś
miłość.. Rzygawica!
Pożądanie - okej,ale bez uczuć.
Płacze i pominę wiele innych kwestii,koniec po prostu. Mam nadzieję,że pan Burton
kiedyś wróci do swego psychodelicznego stylu,Helena będzie taka jak powinna,a Johnny
Depp przestanie "sparołować" w każdym filmie.
Amen.

ocenił(a) film na 2
cianandm

Pierwszy z wielu zarzutów dla tego ,,filmu'' jest prosty - dla kogo jest ten film? dla dzieci? zbyt brutalny i zbyt dużo seksu. Dla dorosłych? Nudny i żałosny - szkoda,że nie uśmiechnąłem sie ani razu. Dla młodzieży? Chłopaki nie doczekają się jakiejś brawury albo walki a dziewczyny powinny oglądać chyba lepsze obrazy ,, miłości''

Co to w ogóle za typ filmu? Jak na komedie zupełnie nie zabawny, prędzej idiotyczny. Dreszczyku tam nie było za grosz a miłość bardzo krzywa.

Czyli film bez sensu i dla nikogo.

Fabuła skrajnie głupia - gościu z niewiadomych przyczyn odrzuca kochającą wnetrze jego majtek kobietę i wybiera rybę mającą mniej ciepła niż on jako wampir po czym, ryba ginie a on przez rozbite o kamień czoło staje się.....WAMPIREM!!! po to aby....zakopać go w trumnie! (ktoś tu trybi o co chodzi?) potem przez godzinę Burton chce na rozśmieszyć co mu nie wychodzi, Depp zdradza rybę z nimfomanką (ciekawe czy zapatrzone w niego kochające go oczy nastolatek zauważyły że zachował się najgorsza świnia?) a na końcu ryba wstaje z głębin żeby krzykiem lub oddechem pokonać złą ladacznicę. Oczywiście musiał się pojawić wilkołak (najgorszy jakiego widziałem). Gra aktorska słaba (poza Pfeiffer i Green, Depp jak ostatnio zawsze gra po prostu siebie), zakończenie denne, fabuła zerowa, muzyka tylko jako taka.

Jednym słowem - mogłem wydać 15 złotych a coś mądrzejszego.

ocenił(a) film na 8
beretb

15 zł? Gdzie taki tanie kino jest O.O?

ocenił(a) film na 2
patulaaa

chrzanów kino moksir

użytkownik usunięty
beretb

Fabuła nie była głupia, skoro mnie rozumiesz dlaczego zamknęła go w tej trumnie to nie mam więcej pytań -_-
Wilkołak i duch w finale to rzeczywiście przegięcie.
Aktorstwo - Depp racja, Green bardzo dobra, reszta przeciętna, za to Pfeiffer niestety nie popisała się.

ocenił(a) film na 2

teoretycznie był sens - żeby cierpiał na wieki w trumnie!!! (no bo wampiry żyją wiecznie) ale czy nie sensowniej byłoby gdyby po prostu był nieśmiertelny? czy bycie wampirem (obdarzonym ogromną siłą,szybkością etc) jest koniecznie do wiecznego cierpienia? tego nie rozumiem, i dziwię sie że do kogokolwiek takie wytłumaczenie przemówiło...wychodzi na to że to ja nie będę zadawał pytań...
a pfeiffer miała niestety rolę zbyt małą, ale te sceny w których wystąpiła nie były złe...

użytkownik usunięty
beretb

Zrobiła z niego wampira żeby był potworem; mieszkańcy miasta zakopali go bo zabijał niewinnych ludzi, był do tego zmuszony choć nienawidził się za to, sam o tym wspomina.
Pfeiffer jak na swoje umiejętności była poniżej oczekiwań. O innej aktorce która by tak zagrała powiedziałbym, że było nieźle. Jednak to jest Pfeiffer i jak na nią było po prostu nie-źle.

ocenił(a) film na 2

Ja to naprawdę czaję ale jest to dla mnie po prostu naciagane. wiele razy Eva w filmie pokazywała pokaz swoim mocy,a mimo to postanowiła ukarać ,,wampira'' w śmieszny sposób. Jeżeli chcesz kogoś poniżyć i zadać mu mnóstwo cierpienia to uzbrajasz go również w potężne atrybuty tak jak np nadludzka siła? Nie...
a Pfeiffer miała rolę mdłą i nieciekawą ale zagrała ją dobrze. przyjrzyj się na jej mimke jak np przychodzi to cała winters do dworu - widać że nie ma jednej miny i robi co może.

ocenił(a) film na 8
beretb

Ryba, to ta panna Barnabasa? Chcialam w takim razie zauwazyc, ze to nie ta Ryba  na koniec zaatakowala krzykiem Angelique tylko
inna panna - mama chlopaka - Ryba ni byla jego matka.
Co do fabuly, to jak na moj gust chodzilo o to, ze Barnabas mial sie zmienic w w ampira, kiedy rzucilby sie za ukochana. W koncu to
Angelique wyslala Josette nad klif.
Po za tym Burton ukazal troche takiego kanonu wampirzego, gdzie wampir nie chce  byc wampirem - jest to dla niego klatwa. Poza tym Barnabas musial zyc z tym, ze  nie uratowal ukochanej. I jak tez bylo powiedziane - Angelic nie zabila go lub n ie zrobila z nim nic innego gorszego, bo nadal chciala go miec dla siebie. Miala  nadzieje, ze zmadrzeje i bedzie jej.

ocenił(a) film na 7
c_dur

Raczej chodziło o to, że Barnabas zabijając się skróciłby swój ból po śmierci ukochanej, a Angelique nie chciała do tego dopuścić, więc zamieniła go w wampira, żeby nękało go wieczne cierpienie i życie bez ukochanej.

ocenił(a) film na 3
cianandm

Zarzuty dla tego filmu w Twoim wykonaniu są równie głupie, co sam film... Jesteście więc godnym siebie przeciwnikiem!

ocenił(a) film na 3
oczywazki

"Jesteście więc godnym siebie przeciwnikiem!" - ważne by nauczyć się korzystać ze słownika.

ocenił(a) film na 3
cianandm

Ze słownika logiki i życia się nie nauczysz!

ocenił(a) film na 8
cianandm

A ja bym obejrzala ten film jeszcze raz. Mnie i rozsmieszyl, i wprowadzil w taki  fantastyczny swiat, nawet zdziwilam sie pare razy. Jednak nie da sie ukryc, ze  troche scen bylo do przewidzenia. Cora byla zabawna, ale to ze byla wilkolakiem  nie bylo za specjalne, szczegolnie jej konwersacja z mama. Wiedzma efektownie si e kruszyla - lubie takie efekty. A wizje wampirow sa rozne. Czasem bywaja tacy z e Zmierzchu - swiecacy w sloncu, czasem dosc kanoniczni jak Lestat lub Dracula,  a czasem totalnie odjechani jak ci z BDB (Black Dagger Brotherhood) lub i dziwac zni jak wampiry z Van Helsinga. Poza tym mnie sie Helena podobala. Choc w czerni  jej do twarzy, to z ta marchewa na glowie tez wygladala wg mnie nie gorzej.

cianandm

"Powstanie Wampira! Gdzież jest autorka Wywiadu z Wampirem podczas pisania
scenariusza do tego "filmu"? Gdzie Sapkowski? "Czy wampiry nie powstają poprzez wypicie krwi innego demona zaraz po ugryzieniu? "

Tu się mylisz drogi kolego. Wampirem (według naszych słowiańskich przodków, a nie amerykańskich autorów gównianych powieści dla niezaspokojonych nastolatek) mogła stać się np. osoba której grób zbezczeszczono, osoba zmarła śmiercią gwałtowną, osoba zmarła śmiercią samobójczą . Wampirem po śmierci mogła też stać się wiedźma, osoba leworęczna, ruda, wyposażona w drugi rząd zębów, ze zrośniętą brwią, osoba urodzona jako siódme dziecko w rodzinie, osoba o różnym kolorze oczu. Uwaga! Wampirem mogła się stać również osoba, którą ze życia obłożono klątwą. Tak więc motyw z "Mrocznych cieni" nie jest w cale z dupy wyjęty.

Co do filmu, przez 2/3 to całkiem przyjemna zabawa. Niestety końcówka morduje pozytywne wrażenia. 5/10.

cianandm

Miało być: "Tu się mylisz droga koleżanko". Nie chcę wyjść na seksistowskiego chama. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
bagrov

Za późno.
Kolego

ocenił(a) film na 7
cianandm

Pierwsza rzecz: wampiry, o ile mnie pamięc nie myli, są istotami fikcyjnymi, zatem jedynie od autorów historii zależy, jak powstają. Zresztą ten motyw nie został wymyślony przez Burtona, tylko wzięty z serialowego pierwowzoru.
Druga rzecz: mnie też nie podobał się motyw miłości Barnabasa, był zbyt cukierkowy, ale nie dlatego, że wampiry nie mogą kochać! Osoba przemieniona w wampira wciąż jest tą samą osobą, tyle tylko że nie żyje, musi pić krew i takie tam. Dlaczego miałaby zmieniać się psychicznie z tego tylko powodu, że zmienił się jej status ontologiczny? Przecież nawet wampiry u Anne Rice mają ludzkie uczucia, tyle tylko, że zachowują się niesłychanie pretensjonalnie. A nawet gdyby tak nie było, czy wszyscy twórcy, zajmujący się motywem wampirycznym, musza czerpać z Rice? Ja osobiście nie trawię jej książek (za wyjątkiem pierwszej część kronik), wampiry jako takie natomiast uwielbiam i bardzo się cieszę, że istnieje wiele wizji tych stworzeń.

użytkownik usunięty
Phea

Dokładnie. W przypadku stworzeń FIKCYJNYCH, tak jak i magii, czarów itd, wszystko zależy od wizji autora.

ocenił(a) film na 7
Phea

ale trzeba sie trzymac pewnych standardów nawet w fikcji, bo za pare lat bedziemy mieli wampiry ktore potrzebuja jesc wate cukrowa zeby przezyc....

ocenił(a) film na 7
morgana000

Dlaczego trzeba trzymac się pewnych standardów? To fikcja, rozrywka. Jak ktoś bedzie miał ochotę na wampira, który zżera watę cukrową, proszę bardzo. Ja tego nie obejrzę ani nie przeczytam, ale co mi szkodzi, żeby ktoś inny to wymyślił i miał z tego radochę?

cianandm

Na Merlina brodę...
Znam twórczość Burtona i zgodnie jakiś czas temu stwierdziłam, że oglądanie jego filmów za każdym razem ponownie, z odstępem czasu rzecz jasna, daje mi do zrozumienia jaki majstersztyk Burton stworzył.
Co do Twoich słów ... oglądałeś/aś kiedyś filmy Burtona? Są przesycone hm... jakby można rzec "mroczną ironią". Tim najnormalniej w świecie ŚMIEJE się w swoim dziele. Śmiem podejrzewać, że taka wizja a nie inna miała wyśmiać aktualną "modę" na wampiry i wilkołaki/ Tyle ode mnie. Jeżeli sam/a nie potrafiłaś do tego dojść - to ja się ciesze, bo najwyraźniej pomimo wielkiej sławy Burtona, on sam zostaje w podziemiu. Podziemiu rozumienia twórczości.

ocenił(a) film na 4
cianandm

Moim zdaniem:
Fabuła nie była zbyt ciekawa, film mnie nie porwał.
Humor też mi nie odpowiadał, choć przyznam, że były momenty śmieszne (głównie znalazłam humor słowny w oryginalnej wersji).
Scenografia, klimat i charakteryzacja aktorów - jak zwykle u Burtona świetne i to właśnie w jego filmach kocham.
Obsada i gra aktorska też mi się podobały.
Kilka wad, ale też kilka zalet, co można znaleźć w każdym filmie... :)
Daje 7/10 :D