Jest kilka elementów które w Wind Chill mnie urzekły:
- mroźny-zimowy i kameralny klimat
- obsada (genialni E. Blunt jak i A. Holmes)
- relacje między postaciami, ich swoista gra psychologiczna
- świetne zdjęcia
- atmosfera osaczenia
- chłodny wiaterek... brrrrrrr
- a najbardziej urzekła mnie MUZYKA. Clint Mansell (Requiem for a Dream) jest prawdziwym artystą, jego soundtrack w Wind Chill potrafił wywołać u widza totalne przygnębienie, dzięki czemu końcówka naprawdę mnie przybiła.
Poza tym film miał drugie dno, pobudził moją wyobraźnie odnośnie wiecznego powtarzania własnego życia (na co wskazywałoby deja vu).
Co do minusów to trochę nie podobał mi się motyw z przeskokami w czasie niemniej akurat do tego filmu pasował.
Zapewne większość kinomaniaków uzna Wind Chill za nudny i mało wciągający i nie zdziwi mnie to, bo nie jest to obraz dla wszystkich. To film dla osób stawiajacych głównie na klimat, atmosferę, kochających takie produkcje jak Dead End czy Blair Witch Project. Dla mnie jest to perełka horroru, która minimum na 9/10 zasługuje. I jest to już druga perełka w tym roku :) (obok 28 Weeks Later).
chyba nie zrozumiałam końcówki:/ ten gość niby co umarł (jej kolega) prowadził ją do stacji potem zniknął i zaraz pakowali jego ciało do auta
Pomógł jej dostać sie do stacji jako "duch"
Dziwne ze jego Ciało akurat na stacji pakowali
Ale nie bede sie juz czepiał :)
Pozdrawiam
"Pakowali" go na stacji, bo tam dotarla dziewczyna, ktora nastepnie powiadomila kogos o "przygodzie". To akurat nie bylo trudne...
No właśnie to jest dziwne, bo przecież nie dotarła tam z ciałem, ciało zostało w samochodzie.
perelka horroru? chyba brudny kamien horroru. gupoty gadacie bo ten film jak wszyscy wiedza jest do bani
To że tobie Wind Chill się nie podobał nie znaczy że film jest słaby. Wśród fanów horroru zbiera dobre lub bardzo dobre recenzje, a ty wybacz, dla mnie żadnym autorytetem w tej dziedzinie nie jesteś. Zresztą po twoich komentarzach w temacie poniżej, widac ze jesteś jeszcze niedojrzałym dzieckiem. Wystawiając jedynkę Wind Chill udowodniłeś tylko że recenzent z ciebie żadnen. Rozumiem że komuś film mógł się nie spodobać, ale chociaż za klimat, przepiękną muzykę czy wyśmienitą grę aktorską na 5 przynajmniej zasługuje. Jeżeli ty nie dostrzegłeś tych elementów to świadczy to tylko o twojej ignorancji. Bo 1 to się wystawia filmom w których te elementy kompletnie leżą, totalnym crapom (jak np. filmy Uwe Bolla) a nie takim perełką. Jak dla mnie 9/10 to ocena w pełni zasłużona dla Wind Chill i jej nie zmienię. Jeśli już to mogę ją zawyżyć :)
Wind Chill urzekł mnie tym, że oprócz powielania schematów dodał cos od siebie... klimat (mroźny i mroczny - a jak) plus relacje głównych bohaterów
jak na horror to daję 8/10
Zastanawia mnie motyw dlaczego auto nie mogło mieć włączonego silnika, ogrzewanie wtedy by działało,na wolnych obrotach szału nie ma ale w końcu obieg nagrzewnica by dostała. Przecież silnik był sprawny bo na początku próbowano wypchnąć auto z zaspy.
no tak stary, ale potem było pokazane jak cieknie benzyna.. i chyba wyciekła do końca, więc nic z tego ;) .. co do całości filmu to powiem, że ogólnie lubuje sie w horrorach ale ten jakoś nie przypadł mi za specjalnie do gustu. rzeczywiście był klimat (momentami też mi sie zimno robiło :d) muzyka dobra no i.. nie wiem, chyba nic poza tym mi się w nim nie podobało . moja ocena to 5.5/10. pozdro