Zamożna, miejska rodzina uwięziona w małym świecie jaki sobie zbudowała. Każdy z jej członków żyje w ciągłym poczuciu winy. Rodzice, którzy się pobrali, urodził się syn, z którym po latach nie wiadomo co zrobić, czym zająć. Chłopak czuje się odpowiedzialny za wszystko co żyje, zwłaszcza opuszczone psy i koty, które znosi do domu.
Tytułową moskitierę w filmie stanowi mechanizm wyparcia, chroniący bohaterów przed
bolesną, niczym ukąszenia owadów, prawdą o nich samych. Reżyser mnoży aberracyjne
zachowania, które w łącznym zestawieniu wydają się nad wyraz przejaskrawione, żeby
nie napisać groteskowe, jednakże równocześnie tak bardzo...
Już któryś z kolei raz siadam by coś napisać...problem polega na tym ze nie bardzo wiem co...
czytałem recenzje i dogłębne opisy, i "rozwalony" film na części pierwsze, i tak sobie myślę ze nie o to tu chodzi..by wywlekać ze ktoś bardziej lub mniej egzystuje w rzeczywistości, czy jego rzeczywistość jest tylko...
dawno nie widziałam tak porypanego filmu...
można w kilku zdaniach streścić cały film:
1. dziwne relacje panujące w domu i w rodzinie
2. kobieta w średnim wieku nie chce dawać mężowi, rozstaje się z nim i zaczyna sypiać z kolegą
syna
3. później kolega syna zaczyna źle ją traktować w łóżku
4. siostra tej kobiety...