Zgadzam się :) Spędziłam bardzo miły wieczór. Uśmiałam się, dwa razy łezka się zakręciła. W rodzinie siła.

Ja dziś dobrze się ubawiłam i ukradkiem ocierałam łzy, aby nie zobaczyła tego mama, która siedziała obok.
W rodzinie siła!!! :-)

Uwielbiam pierwsza czesc. Mam ja w domowej kolekcji i zawsze wlaczam na handre. Obawialam sie czy druga czesc bedzie rownie dobra ale musze przyznac ze jest dobra jak nie lepsza !!! Smialam sie w glos i zatesknilam tez za swoja rodzinka. W rodzinie sila !!!

Ja też załączam jedynkę, jak mam zły dzień :)

To prawda, wybrałam ten film na wypad z koleżankami i wszystkie bardzo dobrze się bawiłyśmy.

Zgadzam się. Niektóre dowcipy wprawdzie "odgrzewane" (jak np opowieści cioci Vouli o chorobach), ale z drugiej strony odpowiednio "odświeżone" :) I co mnie jeszcze uderzyło to to, że większość aktorów, mimo upływu kilkunastu lat od pierwszej części, niemal się nie zestarzała :) Zwłaszcza babcia, moja ulubienica :D

Botoks, skalpel et voilà, c'est tout!

Nie no, chyba nie wszyscy ;)

Nie powiedziałabym, właśnie wszyscy bardzo się zestarzeli, aż za bardzo. Tylko babcia pozostała bez zmian, nawet ubrania nie zmieniła ( tez jest moją ulubienicą, zwłaszcza w 1 części) i w sumie ojciec Touli prawie się nie zmienił, a reszta to niestety od razu widać że długi czas minął między pierwszą a drugą częścią. i mnie akurat bardziej podobała się pierwsza, ale kto co lubi, każdy uważa inaczej :).

Jednak ojciec Touli też się zestarzał ale już wcześniej był łysawy i siwy, więc nie zwróciłam uwagi że jednak gorzej wygląda. Może ciotka ta właśnie z tymi chorobami najlepiej wygląda porównując obie części i matka Touli nie najgorzej ale też widać że się postarzała. Ale to akurat nieważne i zupełnie normalne, pewnie botoksów nie było, bo jeżeli tak to ja bym złożyła reklamację :).

No, w sumie racja, to mało istotne. W każdym razie, ja właśnie tak to odebrałam, a jeżeli już, to moim zdaniem po Touli widać najbardziej upływ czasu :)

No w sumie tak :). Zwłaszcza gdy była bez makijażu. Ale właśnie te kilkanaście lat robi swoje. Bo jednak już w pierwszej części aktorka miała ok 40 lat ( chyba coś mi się zdaje) a między trzydzieści parę a prawie 50 jest różnica niestety a np babcia najmniej się zestarzała w przynajmniej tak nie widać bo to i tak już bez różnicy 70 czy 80, byle człowiek był zdrowy i dbał o siebie, to będzie ok :). Ale miło było zobaczyć znów tych aktorów :). I się trochę pośmiać. No i babcia, ciotka Touli i jej matka najlepsze, trochę też starsi panowie, a Toula i jej mąż raczej w tle :).

Właśnie właśnie, w pierwszej części Toula miała niby 30 lat- tyle co ja teraz i wydaje mi się, że jednak młodziej wyglądam :) Trochę mnie to raziło.
Ale cóż, jak to w filmach bywa, aktorzy często odtwarzają role młodszych lub starszych od siebie, czasami znacznie.

Znaczy tak Toula miała ok 30 lat, ale aktorka już miała więcej, grała młodszą niż w rzeczywistości jest i może ma też taką urodę :). Ja mam 28 lat i też młodziej wyglądam, ale ja mam ogólnie urodę jak dziecko :P. Więc też tak nie oceniam. Ale ogólnie 30 latki wyglądają młodziej niż Toula, ale tak jak piszę aktorka miała ok 40 lat, więc wiadomo że tak to mogło wyglądać :). Specjalnie wzięli starszą aktorkę, by efekt był bardziej zabójczy, jeszcze charakteryzacja na taką bardzo zaniedbaną i wyglądającą co tu mówić staro, bo nawet 40 latki tak nie wyglądają ( tak myślę :P).

Najczęściej właśnie aktorzy grają młodszych niż są, najczęściej właśnie 20 paro latki grają np 17-latki :P. 35-latki zagrają 30-latkę lub młodszą :). Choć bywa też tak że młodsze kobiety grają starsze, np jak jest film o bardzo atrakcyjnej 50-latce którą zagra 35 lub 40-latka a każdy się dziwi jak to możliwe że ta 50-latka tak młodo wygląda i jest tak atrakcyjna :).

Hmm, tu juz bardzo ważna jest charakteryzacja, nie zawsze udana. Postarzyć kogoś to może jeszcze nie taki problem ale odmłodzić... Wiem , że to nie na temat tego filmu, ale mnie najbardziej raziła Emma Thompson w "Rozważnej i romantycznej", bo choć książki nie czytałam i nie wiem dokładnie w jakim wieku była grana przez nią Eleonora, to podejrzewam, że nie miała ponad 40 lat. A Emma na tyle właśnie tam wygląda.

Wg wiki:,,Eleonora Dashwood – starsza, dziewiętnastoletnia córka Henry'ego Dashwooda, główna bohaterka powieści. Spokojna, zrównoważona, nieabsorbująca otoczenia swoimi problemami. Jest w rodzinie pań Dashwood głosem rozsądku, zwracającym uwagę na prozę życia.
Marianna Dashwood – młodsza siostra Eleonory, siedemnastoletnia. Piękna, egzaltowana, skłonna do romantycznych uniesień panna".
Kate Winslet jeszcze, ale rzeczywiście z tą Emmą to przesadzili :D .

O rany!... Dziewiętnaście lat?! No to niezłe przegięcie... I jaki kontrast z Kate, która o ile się nie mylę, w momencie kręcenia tego filmu miała jakieś dwadzieścia- dwadzieścia jeden lat, bo to było jeszcze przed "Titanicem"!...

Kate miała 19 lat a Emma miała 35 lat

Rewelacja. Nie wiem czy nie lepszy od jedynki. Dostałem to co chciałem. Wspaniały klimat. Cudowna rodzina. Czuję się zrelaksowany. I o to chodziło.

Jeśli rewelacja to czemu tylko 7?