Ktoś mi to wytłumaczy? Mało jest książek do zekranizowania, że trzeba ekranizować dwa razy tę samą książkę?
Nie będę ukrywać - ten film kupy się nie trzyma, na początku myślałam, że to będzie bardziej znormalizowana seria w porównaniu do hiszpańskiej. I początek był ok, ale im dalej w las, tym wszystko jest coraz bardziej wymuszone. W hiszpańskiej wersji nawet jak coś jest nie do końca sensowne, to da się wyjaśnić, albo splata się jakoś, przypadki jakoś są sensownie wplatane (np. to, jak Noah znalazła się w samochodzie Nicka, wyścig z Ronnie). A tutaj wsiada sobie tak o do samochodu, nie wiedzieć po co. Pocałunek Noah i Nicka - wziął ją na bok i tak o pocałował, żadnego polotu, żadnego wytłumaczenia, tak o.
Po prostu ta odsłoni to dno, muł i wodorosty pod względem scenariusza. Serio - chcesz coś robić nowego, to dopracuje to lepiej. Jestem wkurzona. Kolejne odsłony z tej serii pominę, mimo, że lubię historię Noah i Bicka zarówno z serii hiszpańskiej, jak i książek.
A kto ci każe to oglądać i się zastanawiać ta część była napewno lepsza niż oryginał a ty sobie jakąś książkę poczytaj
Też miałam takie wrażenie mimo że hiszpańska wersja na długo zapadła mi w pamięć, książki są super, a tutaj mimo że trwa 2 godziny to miałam wrażenie że jakoś bez ładu i składu :(
Z bardzo prostej przyczyny - Amerykanie nie lubią filmów i seriali nieanglojęzycznych. To jest potężny rynek i opłaca im się robić remake wszystkiego co rokuje wysoką oglądalność.
"Nie wiedzieć po co"? Dosłownie wsiadła do samochodu po usłyszeniu, że ten wyścig będzie najprawdopodobniej przegraną Nicka, nie chciała żeby wygrał Ronnie. W wersji hiszpańskiej nawet nie wiadomo dlaczego nagle się lubią, zamiast interakcji widzimy zlepek kadrów z piosenką w tle
"Nie wiedzieć po co"? Dosłownie wsiadła do samochodu po usłyszeniu, że ten wyścig będzie najprawdopodobniej przegraną Nicka, nie chciała żeby wygrał Ronnie. Ciężko polubić wersję hiszpańską, bo nawet nie wiadomo dlaczego nagle się lubią, zamiast interakcji widzimy zlepek kadrów z piosenką w tle, nudny teledysk. W tej wersji chociaż ze sobą rozmawiają