PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=637019}
6,4 175 tys. ocen
6,4 10 1 174875
6,0 53 krytyków
Miasto 44
powrót do forum filmu Miasto 44

w scenie ze stosem trupów, gdy Niemiec nie strzela do głównego bohatera lecz odchodzi zauważyłam żenującą wtopę!
W stosie martwych ciał nagle otwierają się oczy jednej z kobiet - kobieta rozgląda się z pytającym wzrokiem : mam jeszcze leżeć? Przy takiej kasie na efekty wstyd!

ocenił(a) film na 8
adela777

ludzie czasami się budzili w takich sytuacjach.

ocenił(a) film na 9
adela777

A nie pomyślałeś, że to mogła być ofiara która cudem ocalała, przygnieciona stosem martwych ciał? Takie rzeczy zdarzają się wieków.

ocenił(a) film na 9
adela777

Mnie interesuje, czy ktoś jeszcze zauważył Pałac Kultury podczas sceny na Kilińskiego... czy mi się zdawało?

wisdomtooth

to nie był pałac kultury....

ocenił(a) film na 9
Phony

Przyjrzę się jak obejrzę drugi raz....takie miałem wrażenie ponad dachami kamienic

ocenił(a) film na 9
wisdomtooth

Czytałem gdzieś o tym... to nie był Pałac kultury tylko jakiś inny budynek. Nie znam historycznej Warszawy więc nie zapamiętałem nazwy, ale z całą pewnością to nie był Pałac Kultury. Pamiętam jednak oryginalne zdjęcie - tego samego budynku użyto na grafikach promocyjnych filmu (Zdjęcie na którym budynek został trafiony podczas bombardowania).

ocenił(a) film na 7
wisdomtooth

To był Prudential.

ocenił(a) film na 9
adela777

Gdyby to nie było zamierzone otwarcie oczu, to zrobiliby kolejny dubel tego ujęcia i to ono zostałby właczone do filmu. Obawiam się, że to ponura ilustracja przypadku osoby, która nie umarła i będzie żywcem spalona z pozostałymi.

ocenił(a) film na 7
Sentence

Wcale nie musiało to być zamierzone. Dużo gorsze błędy w filmach przechodziły w montażu.

ocenił(a) film na 9
Bart950

U Komasy?!

ocenił(a) film na 7
Sentence

Nie u Komasy, tylko ogólnie w filmach i to u wielu bardzo uznanych reżyserów i montażystów z dorobkiem filmowym bogatszym niż Komasy.

ocenił(a) film na 6
adela777

To na pewno nie jedyny błąd.

użytkownik usunięty
adela777

A cóż w tym dziwnego? Było co najmniej kilka znanych przypadków przeżycia wśród zwału trupów podczas egzekucji na Woli. Karabin maszynowy (odrzut karabinu, ruchy ręki strzelającego) ma określony rozrzut i nie zawsze da się równomiernie pokryć pole ostrzału pociskami.
Przy takim tempie mordowania, oprawcy nie mieli czasu aby każdemu dodatkowo strzelać w głowę, dla pewności. Robili to tylko w przypadku , gdy człowiek wykazywał jakieś oznaki życia. A jeśli ktoś był zdeterminowany i opanowany, to w sytuacji gdy go nie trafili, albo intuicyjnie, udając, że dostał paść na ziemię i starać się udawać nieboszczyka.