Miłość na wybiegu/film/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87+na+wybiegu-2009-4799152009
Pressbook
Inne
KRÓTKO O FILMIE
?Miłość na wybiegu? to komedia romantyczna rozgrywająca się w magicznym świecie mody. Julka (Karolina Gorczyca) mieszka w małej nadbałtyckiej miejscowości i szczerze nienawidzi codziennych obo?wiązków, które polegają głównie na smażeniu ryb dla wczasowiczów. Marzy o studiach artystycznych w wiel?kim mieście. Niestety, zawód miłosny sprawia, że oblewa egzamin, ale przyrzeka sobie, że nie wróci w rodzin?ne strony, tylko spróbuje jakoś sobie poradzić w Warszawie. Znajoma rodziców, pani Marta (Barbara Brylska), wynajmuje jej pokój, a przypadkowe spotkanie w salonie fryzjerskim pani Marty owocuje nieoczekiwaną ofertą pracy ? Julka dostaje propozycję dołączenia do zespołu modelek prestiżowej warszawskiej agencji. W ten sposób młoda i niedoświadczona dziewczyna wkracza w wielki świat mody, który nie zawsze jest tak piękny i idealny jak na zdjęciach w kolorowych magazynach. Czy Julka będzie umiała pogodzić karierę mo?delki z rodzącym się uczuciem do trochę cynicznego fotografa Kacpra (Marcin Dorociński)? Czy oboje zdołają stawić czoła zakochanej w Kacprze Marlenie (Urszula Grabowska), właścicielce agencji modelek i intrygom jej przyjaciółki Ilony (Iza Kuna), redaktorki naczelnej modnego miesięcznika? Zamiarem twórców było wyjście poza utrwalone ostatnio w polskim kinie ramy tego gatunku. Reżyser Krzysztof Lang tak mówi o swoim filmie: Ma być to fajny współczesny obraz przeznaczony dla ludzi chcących zobaczyć trochę innego, nieznanego im świata. Zajrzeć za kulisy mody. Taki trochę nasz ?Diabeł ubiera się u Prady?, tylko z rodzimymi elementami. Zdjęcia były realizowane w Polsce i na Maderze. Na ekranie, podobnie jak w ?Pr?t-?-porter? Altmana, obok gwiazdorskiej obsady zobaczymy również powszechnie znane ikony świata mody: projektantów, modelki, jak również stałych bywalców pokazów (m.in. Macieja Zienia, Karolinę Malinowską i Jagę Hupało).
KTO JEST KIM, CZYLI O BOHATERACH FILMU
JULIA - KAROLINA GORCZYCA Julia, choć jest bardzo ładna, nie przywiązuje wagi do swojej urody i wyglądu. Nie dba też przesadnie o dietę: najbardziej lubi jeść bułki z kiełbasą i ciastka... Żywiołowa dziewczyna ma głowę pełną marzeń i projektów - chce zostać architektem. Na razie jednak pomaga rodzicom, którzy w urokliwej nadbałtyckiej miejscowości prowadzą pole campingowe i smażalnię ryb. Julka nie znosi skrobania i smażenia ryb, więc pod byle pretekstem ucieka, by spotykać się ze swoim chłopakiem Michałem (Mateusz Janicki). Kiedy odkrywa jego zdradę wali jej się cały świat. Wyjazd do Warszawy jest jedyną ucieczką. Jednak świat mody, do którego trafia niezbyt sprzyja leczeniu złamanego serca. Julia zostaje poddana surowemu osądowi, w którym liczy się tylko jej wygląd i nikogo nie obchodzą uczucia wrażliwej dziewczyny. Właścicielka agencji Marlena widzi w niej szansę na korzystny kontrakt, fotograf Kacper - ładną buzię i ciało, które będzie się dobrze prezentować na zdjęciach. Julia czuje się zagubiona i samotna. Jednak z czasem odnajdzie w nowym zawodzie swoje powołanie, a zblazowany Kacper okaże się facetem o znacznie bardziej czułym sercu, niż się to z początku wydawało. KACPER - MARCIN DOROCIŃSKI Doświadczony i ceniony fotograf mody, jego kariera rozwija się doskonale. Niestety w życiu osobistym nie układa mu się tak dobrze, a w dodatku na głowie ma opiekę nad swoją zwariowaną siostrą Weroniką, którą zatrudnia jako asystentkę przy sesjach. Kacper przyjaźni się z potajemnie zakochaną w nim właścicielką agencji modelek Marleną. Zbliżyła ich praca - oboje samotni spotykali się, by nawzajem wypłakiwać swoje żale przy szklaneczce alkoholu. Jednak z czasem w Marlenie rozwinęło się uczucie, na które Kacper pozostaje zupełnie ślepy. Piękne modelki, z którymi ma do czynienia na codzień także go nie kuszą - wydają mu się głupie i próżne. Wszystko się zmieni, gdy pozna Julię: nie tylko śliczną, ale też szczerą i wrażliwą. Choć początek ich znajomości będzie dość wybuchowy... MARLENA - URSZULA GRABOWSKA Odnosząca zawodowe sukcesy ambitna trzydziestolatka, właścicielka prestiżowej agencji modelek. Kariera jest dla niej bardzo ważna dlatego sprawia wrażenie osoby nieco zimnej i oschłej. Jednak ta zadbana i nieskazitelna blondynka ma gorący temperament, a skrywane uczucie do Kacpra jest dla niej przyczyną wielu cierpień. Zrobi wszystko, by zdobyć jego wzajemność, posunie się nawet do kłamstw i intryg, byle być z ukochanym. Choć Julia jest cennym nabytkiem dla jej agencji, kiedy dostrzeże w niej rywalkę, porzuci wszelkie sentymenty i nie zawaha się grać nie fair. ILONA - IZA KUNA Redaktor naczelna plotkarskiego magazynu i najlepsza przyjaciółka Marleny. Wzajemnie świadczą sobie rozmaite przysługi: Ilona dba, by nazwiska lansowanych przez Marlenę modelek pojawiały się w prasie, a Marlena w zamian podsyła przyjaciółce atrakcyjnych modeli. Ilona, cyniczna singielka, która ceni sobie luksus I rozrywkę ma także nieposkromiony apetyt na ładnych chłopców... Ma też skłonność do snucia intryg i to właśnie ona podsuwa Marlenie pomysł jak zdobyć Kacpra i pozbyć się Julii. MARTA - BARBARA BRYLSKA Właścicielka luksusowego salonu fryzjerskiego, pani z wielką klasą. Okazuje się też opiekuńczym aniołem Julii, którą zna od dziecka, bowiem od lat spędza wakacje w pensjonacie jej rodziców. To właśnie ona przygarnie zagubioną i przygnębioną zerwaniem z Michałem i porażką na studiach dziewczynę i zaoferuje jej mieszkanie w stolicy. WERONIKA - OLGA FRYCZ Zbuntowana siostra Kacpra. Pomaga mu jako asystentka przy sesjach fotograficznych, ale świat mody wyraźnie ją nudzi i nie wiąże z nim swojej przyszłości. Wspiera brata w jego uczuciowych perypetiach. KRUPNICKI - TOMASZ KAROLAK Bogaty biznesmen, ważny klient agencji modelek, lowelas. Pierwsza poważna sesja zdjęciowa Julii odbywa się na jego zlecenie - będzie twarzą kampanii reklamującej biuro turystyczne Krupnickiego. Młoda modelka wyraźnie wpadła mu w oko i bardzo irytuje go Kacper, który zbyt wiele czasu spędza z Julią sam na sam. ANTONIO - ENRIQUE ALCIDES Choreograf i stylista w agencji modelek, przyjaciel Kacpra i Julii. To pod jego okiem niedoświadczona dziewczyna stawia pierwsze kroki - w sensie dosłownym: Antonio uczy ją profesjonalnego poruszania się na wybiegu. Pierwszy dostrzega w Julii talent i wspiera jej karierę.
WYWIAD Z KRZYSZTOFEM LANGIEM, REŻYSEREM
Pańskie nazwisko kojarzy się bardziej z kinem sensacyjnym, a tu nagle komedia romantyczna? W ostatnich latach faktycznie mogę tak się kojarzyć, zwłaszcza w związku z moją działalnością telewizyjną: "Fala zbrodni", "Prawo miasta", ale mój kinowy debiut "Papierowe małżeństwo" z Joanną Trzepiecińską to była właśnie komedia romantyczna. Więc pewne doświadczenie z tą konwencją mam. Poza tym jak się jest zawodowcem, to trzeba próbować różnych gatunków. A kiedy można pracować z tak znakomitymi aktorami i świetną ekipą, to nie ma znaczenia, czy kręcimy komedię, czy kryminał. W obu wypadkach jest to przyjemność. Karolina Gorczyca i Marcin Dorociński to rewelacyjna aktorska para. Kto wpadł na pomysł by im powierzyć role? Karolina trafiła do nas z castingu, natomiast jeśli chodzi o Marcina, to ja się upierałem, by właśnie on zagrał Kacpra. Oboje mają znakomity warsztat - Marcin, choć popularność zdobył dzięki serialom, to przede wszystkim aktor teatralny, Karolina jest po krakowskiej szkole teatralnej, więc dla reżysera to sytuacja komfortowa. Ma do dyspozycji bardzo czułe narzędzia, wrażliwe, a także świadome tego, co potrafią, co można zrobić, a co trzeba. Były sceny, w których Karolina miała swój wyraźny pomysł, jak ona by chciała to zagrać - czasem odmienny od mojego, ale dzięki tym dyskusjom praca była ciekawsza. Wiadomo, że to nie jest dramat psychologiczny, tu trzeba uzyskać pewien wdzięk, lekkość, pilnować też żebyśmy nie popadli w jakiś humor bawarski i żeby przeprowadzić w sposób wiarygodny całą tę intrygę, która jak to w tym gatunku, bywa sztampowa. Historia opiera się na chętnie wykorzystywanym w kinie motywie Kopciuszka... To jeden z podstawowych archetypów literatury i kina. W dodatku ten schemat ma wpisane w siebie wzruszenie, które dobrze się sprzedaje w filmie. Zadanie dla reżysera i aktorów jest więc w wypadku takie filmu inne: nie chodzi o to, by widza zaskoczyć, tym co się wydarzy, bo to wiadomo właściwie od początku, ale tym JAK to się wydarzy, jak przedstawią tę historię aktorzy. W dodatku, i to jest takie moje osobiste odkrycie dotyczące gatunku komedii romantycznej, w tego typu opowieściach zawsze dochodzi do zderzenia dwóch światów, które w innych okolicznościach raczej nie mogłyby się ze sobą spotkać. Jak w "Pretty Woman": prostytutka i milioner, albo księgarz i supergwiazda w "Notting Hill", tak tutaj mamy dziewczynę z nadmorskiej wsi i faceta, który bryluje w świecie mody. Stykamy tych dwoje ludzi z różnych światów i czekamy, co z tego wyniknie. Skoro rzecz dzieje się w świecie mody na pewno bardzo ważne były odpowiednie kostiumy? Trudność polegała na tym, że to, co dzieje się w modzie ma się nijak do tego, jak powinien wyglądać kostium filmowy. Kostium musi być oczywiście fotogeniczny, dobrze wyglądać w kamerze, ale też aktor musie się w nim czuć wygodnie. W tym wypadku zadanie dla kostiumografa było szczególnie trudne, bo musiał wykazać się wiedzą o współczesnej modzie i dostosować stroje do wymogów filmu. Pierwsze próby z kostiumografem okazały się powiem szczerze zupełnie nieudane, bo nie oddawały dobrze, tego co obecnie dzieje się w modzie. W efekcie kostiumy zrobiła Ania Męczyńska, czyli osoba związana przede wszystkim z modą, choć mająca już spore doświadczenie w przygotowywaniu ubrań na potrzeby filmu i telewizji - robiła m.in. kostiumy dla serialu "Niania". To samo dotyczyło stylizacji fryzur, czy makijaży - zajęli sie nimi fachowcy ze świata mody, po pewnych konsultacjach ze mną i operatorem. Czym dla pana jest moda? Wydaje mi się, że my tu w Polsce wciąż zwracamy za mało uwagi na ubiór, styl. Ale to się zmienia i francuskie powiedzenie "Le style c'est l'homme", czyli styl, to człowiek, nabiera także u nas racji bytu. Jeśli chodzi o modę to zawsze tak uwaźałem, a po tym filmie nabrałem jeszcze głębszego przekonania, że to po prostu sztuka. To co robią styliści, projektanci, fotografowie, to sztuka uprawiana na żywym ciele, a oni są bardzo utalentowanymi platykami. Miałem tego przykłady, gdy obserwowałem, jak Maciej Zień dobierał sukienki dla Karoliny. Spojrzał na nią okiem fachowca i w ciągu paru minut przedzierzgnął ją w jakiegoś motylo-wampa. Efekt był niezwykły, a on to osiągnął jednym prostym ruchem - wydobył ukryte cechy dobierając właściwy ubiór: sukienkę, buty, pasek. Odpowiednio to wszystko upiął, udrapował, a ja zobaczyłem zupełnie nową postać. Jednak w tym świecie mody można się zagubić, czego doświadcza bohaterka - Julia. Jest w filmie taka scena, kiedy siostra Kacpra, Weronika, mówi, że idzie na studia, na weterynarię. Ta scena jest po to, żeby powiedzieć, że w ten świat łatwo się zapatrzeć, uwierzyć, że wszystko poza nim jest mniej warte, nijakie, nieważne. To jest po prostu kwestia wyboru. Jeśli ktoś potrafi się w tym świecie odnaleźć, zrealizować ambicjonalnie, to dlaczego nie, ale niedobrze, gdy przesłania nam całą resztę. Julia zraża się do tego środowiska od strony ludzkiej, moralnej. Ale jako osoba wrażliwa na plastykę, kolor jest nim też oczarowana. Film opowiada o spełnionym marzeniu wielu dziewcząt - by zostać modelką. Dziewczyny marzą o byciu modelkami, bo to się pięknie wygląda, chodzi się w błyskach fleszy, ten świat pachnie wspaniale; są drogie samochody, przystojni mężczyźni. Wydaje się, że to się wszystko kręci wokół tej pięknej modelki. Ale realia są czasami bardzo okrutne, mianowicie bycie modelką to jest zawód, trudny i uciążliwy, co uświadamia agent na początku. Ta praca wiąże się z wieloma wyjazdami: z Paryża do Mediolanu, z Mediolanu do Tokio, z Tokio do Sydney, bo tam ma się wybiegi. Po takiej trasie, jeśli się ją robi w ciągu jednego tygodnia, a rozmawiałem z modelkami na planie i mówiły, że jak najbardziej to się zdarza, to człowiek jest zupełnie wycieńczony. Ale myślę, że ten świat zawsze będzie kręcił młode dziewczyny. W końcu dlaczego nie. * Krzysztof Lang - (ur. 2 czerwca 1950 w Warszawie) reżyser i scenarzysta. Ma na koncie filmy fabularne i dokumentalne, jak również spektakle teatru telewizji i popularne seriale. Z wykształcenia jest chemikiem, ukończył także Wydział Filmowo-Telewizyjny na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Karierę zaczynał w 1979 jako asystent Piotra Andrejewa przy filmie "Klincz". Współpracował także z Tadeuszem Chmielewskim przy realizacji dramatu "Wierna rzeka" (1983). Debiutował w 1994 roku filmem telewizyjnym "Remis" według scenariusza napisanego wspólnie z Januszem Weissem. Do jego najbardziej znanych filmów należą: "Papierowe małżeństwo" z Joanną Trzepiecińską w jednej z głównych ról (Srebrne Grono na FF w Łagowie) oraz "Prowokator" z Bogusławem Lindą i Krzysztofem Pieczyńskim. Na swoim koncie ma także 13 spektakli Teatru Telewizji, w tym inscenizację "Księcia Homburg" Heinricha von Kleista - za rolę w tym spektaklu Gustaw Holoubek otrzymał Prix Italia. W dorobku dokumentalnym tego reżysera znajdują się takie pozycje jak: "Proces" (Srebrna Sestercja, Szwajcaria), "K-2" (Grand Prix na festiwalu w Grazu) i "Powstanie Warszawskie 44". Wyreżyserował również wiele odcinków seriali takich jak "Magda M", "Fala zbrodni", "Prawo miasta", czy "Wydział zabójstw".
WYWIAD Z KAROLINĄ GORCZYCĄ, FILMOWĄ JULKĄ
Zagrała pani główną bohaterkę Julię, dobrze się pani czuła w tej roli? Dobrze ją rozumiałam. Wyobrażałam sobie jej wybory i odczucia jak swoje własne. Podoba mi się u niej to, że nie daje się omamić i nabrać na to, co proponuje jej środowisko i świat showbiznesu. Że ma swoją drogę, którą chce iść. Wszystko, co ją spotyka dobrego i złego, bierze jako naukę na przyszłość, staje się silniejsza i bardziej świadoma. Słuchając siebie idzie do przodu, ostrożnie rozważa wszystkie za i przeciw, poznaje siebie w nowych warunkach. Julia spełnia marzenie wielu młodych dziewczyn i zostaje modelką - pani nigdy nie kusiło, by spróbować sił w tym zawodzie? Czy mogłaby pani "zdradzić" aktorstwo dla kariery w modelingu? Nigdy! Szpilki, wymyślne kreacje, makijaże, fryzury - pani bohaterka jest poddawana licznym metamorfozom. Jak to wyglądało na planie? Te metamorfozy były przyjemne, pokazały mi wiele możliwości zmian mojego wizerunku. Każda stylizacja nadawała odpowiednią formę i sposób zachowania. Mogłam sobie wyobrazić, że każda z nich jest zadaniem, taką mini rólką, którą muszę odegrać i poczuć, nawet jeśli jest wbrew moim upodobaniom. A prywatnie jest pani raczej "fashion victim" czy modową abnegatką? Czasem vitcim, czasem abnegatką. Jeśli jest potrzeba i okazja zwracam uwagę na to, co zakładam, choć na codzień jestem chyba abnegatką. Mój styl? Tak, aby było wygodnie i w zgodzie ze mną. Pani bohaterka trafia prosto z prowincji w blask fleszy. Pani kariera też potoczyła się błyskawicznie: z małego miasteczka na lubelszczyźnie do głośnego debiutu u znanego reżysera jeszcze na studiach... Czyli takie historie naprawdę się zdarzają? Zdarzają się temu, kto ma siłę i wiarę w swoje wyobrażenia i cele. Przy odrobinie szczęścia i pomocy ludzi, którzy w ciebie wierzą masz wszelkie predyspozycje, aby realizować swoje plany. Ja w swoim życiu spotkałam kilka takich osób, które we mnie uwierzyły i dały mi szansę, by się wykazać. Ważnym momentem z pewnością był mój debiut u Jerzego Stuhra w "Korowodze", potem rozpoczęły się dalsze filmowe poczynania. Czy jako widz lubi pani oglądać komedie romantyczne? Jest kilka takich, które zapisały się w mojej głowie. "Notting Hill" był dla mnie pewnym odwołaniem przy pracy na planie "Miłości na wybiegu", pod względem narracji, konwencji i sposobu gry. "Zakochany bez pamięci" zawsze mnie wzrusza, choć już chyba kwalifikuje się jako dramat obyczajowy, a "Pretty Woman" to jest klasyk, bardzo udany. Komedia romantyczna to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Łatwo go zepsuć. Myślę, że zawsze wygra subtelny, mądry żart, prawda i realizm sytuacji oraz gry aktorskiej. Czego się pani spodziewa po filmach tego gatunku? Trudno dziś znaleźć interesujący temat na komedię romantyczną, mam wrażenie, że już wszystko zostało powiedziane. Mówi się, że komedie romantyczne są banalne i tendencyjne, kończą się zwykle happy endem, są przewidywalne etc. Nie można wymagać od nich powagi i większego dramatu, taka jest ich konwencja, to właśnie o ten banał chodzi. Złapałam się ostatnio na tym, że np.ukrywam swoje marzenia, myśląc, ze wszyscy wyśmialiby je za ich banalność, a proste słowa zamieniam na bardziej wyszukane, lepiej brzmiące, myśląc, że tak będzie mądrzej i poważniej. Nic bardziej mylnego. W tej banalności i prostocie jest piękno. A komedie opowiadają o tych skrytych marzeniach, dlatego ciągną na nie tłumy ludzi. * Karolina Gorczyca - (ur. 14 marca 1985 w Biłgoraju) aktorka teatralna, telewizyjna i filmowa. W 2007 roku ukończyła Wydział Aktorski krakowskiej PWST. Zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Korowód" (2007) reżyserowanym przez jej szkolnego profesora Jerzego Stuhra. Ma na swoim koncie role w filmach fabularnych m.in.: "Porze mroku" Grzegorza Kuczeriszki i "Ostatniej akcji" u boku Jana Machulskiego. Wystąpiła także w serialu telewizyjnym "Twarzą w twarz" i spektaklu "Góra góry" w reżyserii Pawła Woldana.
WYWIAD Z MARCINEM DOROCIŃSKIM, FILMOWYM KACPREM
Znudziło się już panu granie twardzieli? Stąd ta romantyczna rola? Na pewno nie może być mowy o żadnym znudzeniu, choć może jest w tym jakaś chęć odmiany. Lubię różne gatunki i chcę próbować swoich sił w jak najbardziej zróżnicowanym repertuarze. Nie chciałbym się w żaden sposób samoograniczać, mówić: "ta rola nie jest dla mnie, ja nie gram w takich filmach". Jako aktor muszę być gotowy na granie wszystkiego. A co przyciągnęło pana w postaci Kacpra? Przede wszystkim spodobała mi się sama historia. Wydała mi się zabawna, ciekawa i zupełnie inna od tego, co robiłem do tej pory. Nie bez znaczenia było też nazwisko reżysera Krzystofa Langa, którego bardzo cenię i z którym współpracowałem już na planie "Fali zbrodni". No i znakomite aktorskie towarzystwo, w którym się znalazłem. Jak układały się relacje z ekranową partnerką? Była "chemia"? Znakomicie nam się razem grało. Karolina jest mimo młodego wieku w pełni ukształtowaną i bardzo utalentowaną aktorką, więc współpraca z nią była czystą przyjemnością. Mam nadzieję, że z jej strony wyglądało to podobnie i że ma równie miłe wspomnienia z planu jak ja. Kacper jest wziętym fotografem, czy pan zajmował się kiedykolwiek fotografią, choćby amatorsko? Nigdy. Bakcyl fotograficzny jakoś mnie nie trafił, nigdy nie robiłem zdjęć, więc fakt, że Kacper jest fotografem był jedną z ciekawszych stron tej roli, jakimś wyzwaniem, nowością. Ten zawód wydał mi się tak odległy od tego czym zajmuję się na codzień, a nawet od tego co zazwyczaj gram, że bardzo chciałem spróbować swoich sił, zobaczyć jak to wygląda. Musiał się pan jakoś przygotować do roli, żeby wypaść przekonująco? Obserwowałem pracę znajomych fotografów, miałem też do dyspozycji na planie kilku świetnych zawodowców, którzy instruowali mnie, co powinienem robić, jak się zachowywać, jak obchodzić ze sprzętem. Zresztą w życiu wielokrotnie stałem po drugiej stronie obiektywu, uczestniczyłem w licznych sesjach, więc teraz mogłem przywołać to doświadczenie, przypomnieć sobie jak wyglądało zachowanie fotografa, na czym polegała jego praca, jak się poruszał, co mówił. Ale nie nauczyłem się jeszcze robić zdjęć. Czy coś w trakcie pracy nad filmem było dla pana szczególnie trudnym wyzwaniem? Nie przypominam sobie jakiejś jednej konkretnej rzeczy, ale praca na planie tego filmu była w ogóle dość trudna. Trwała też długo, walczyliśmy po wiele godzin każdego dnia. To było bardzo wyczerpujące, ale mimo wszystko obyło się bez jakichś spięć, nie miałem w żadnym momencie poczucia, że coś jest nie do zrobienia, że mnie przerasta. Wszyscy staraliśmy się dawać z siebie tak dużo, jak to tylko możliwe. Akcja rozgrywa się w świecie mody, czy pan osobiście podąża za trendami, czy jest to sfera panu obojętna? Jestem zupełnie amodowy.Więc odnalezienie się w tym światku było dla mnie aktorską gratką - mogłem sobie poudawać, że świetnie się na tym znam, wiem o co chodzi i w dodatku bardzo mi się te wszystkie rzeczy podobają. Natomiast w życiu codziennym nie przywiązuję dużej wagi do mody, nie zwracam uwagi na ubiór. Kacper to facet po przejściach, ale wiąże się z młodziutką dziewczyną, początkującą modelką - czy to prawdopodobny związek? Życie jest bardziej skomplikowane niż niejeden scenariusz i naprawdę wszystko jest w nim możliwe. Natomiast jeśli chodzi o Kacpra i Julię, to jego przyciąga jej naturalność, szczerość, normalność. I chciałby żeby taka pozostała, żeby ten pełen blichtru i nieszczerości modowy świat jej nie zepsuł. Sądzę, że Kacper chcę ją chronić, chronić wrażliwośc tej mlodej i naiwnej dziewczyny, która dopiero co przyjechała z małego miasteczka. On z kolei jest nieco zblazowany, zaczyna mieć dosyć tej swojej roboty, a zwłaszcza ludzi, których w niej spotyka. Julia jest dla niego wielkim zaskoczeniem i wartością, którą trzeba chronić. I tak to się zaczyna, cały ich romans. Jakby pan w kilku słowach opisał swojego bohatera? Bardzo fajny facet. Naprawdę (śmiech). * Marcin Dorociński - (ur. 22 czerwca 1973 w Milanówku) aktor filmowy i teatralny (od 1997 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie). Ukończył warszawską Akademię Teatralną. Przed kamerą zadebiutował jeszcze jako student w 1996 roku w drugiej części serialu "Dom". Po epizodach w m.in. "Szamance" Andrzeja Żuławskiego i serialu "Ekstradycja 3" pierwszą główną rolę otrzymał w 1999 roku w "Krugerandach" Wojciecha Nowaka. Wystąpił w wielu serialach telewizyjnych m.in.: "Miasteczko", "Marzenia do spełnienia", "Kocham Klarę", "Sfora" i "Defekt", ale prawdziwą popularność przyniosła mu dopiero rola podkomisarza w kryminalnym "Pittbulu" Patryka Vegi - zarówno serialu tv, jak i filmie fabularnym. Za tę kreację otrzymał nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.