Wybitny znawca literatury, pisarz i wykładowca, unika kontaktów ze środkami masowego przekazu. Pewnego dnia nie może dostać się do własnego mieszkania, postanawia pójść do kina, przez pomyłkę trafia do sali, w której wyświetlają tani amerykański film dla młodzieży. Jednakże gra w nim młody, bardzo przystojny aktor.
ojej, dziwią mnie tak niskie oceny w głosowaniu. przecież film jest rewelacyjny. genialnie przetworzony motyw "śmierci w Wenecji". i ta ironia - a w przypadku Pristleya autoironia, o jaką raczej bym go nie podejrzewała. no bo Hurt to po prostu klasa....
Skusiło mnie odniesienie do "Śmierci w Wenecji" w opisie filmu, i rzeczywiście, jest coś z tamtej historii, bardziej współczesnie i lżej, nawet zabawnie momentami, kiedy starzejący się pisarz zaczyna doszukiwać się piękna "tam, gdzie nikt by się go nie spodziewał", czyli w filmach typu "napalone małolaty" II. Film...