Wedlug mnie kluczowa kwestia jest tu ciaza szwagierki Larsa, ktora jest bodzcem wywolujacym u niego regresje. Uaktywnia w nim ona zaburzenia z okresu wczesnodzieciecego (pamietajmy, ze matka Larsa umarla przy porodzie). Niechec Larsa do kontaktow z kobietami zwlaszcza do kontaktow cielesnych (fobie zwiazane z dotykiem nalezy rozumiec szerzej jako strach przed seksem, czyli ciaza i smiercia bedaca jej nastepstwem) to proba unikniecia powtorki bolesnej traumy. Glowny problem Larsa to poczucie winy za smierc matki, a unikanie kontaktow z otoczeniem to tylko nastepstwa przezywanego poczucia winy. Lalka staje sie "bezpieczna" kobieta, na ktorej Lars przepracowuje swoje problemy emocjonalne. Pod wzgledem psychologicznym film doskonale obrazuje proces przepracowania traumy na obiekcie zastepczym. Co do samej metody terapeutycznej, czyli swoistej grupy wsparcia, w ktora formuje sie lokalna spolecznosc to oczywiscie jest to przerysowane i wyidealizowane, no ale przeciez film musi czyms zaciekawic widza, a sam opis przypadku klinicznego bylby dosc nudny:)
Właśnie..... pod względem psychologicznym jak i problemu który porusza, film faktycznie dobry. Natomiast to nadmierne i ckliwe przejaskrawienie grupy wsparcia,nadaje mu groteskowość godną politowania. Pewnie gdyby produkcja powstała w Europie , temat zostałby potraktowany poważniej i mogłoby wyjść z tego naprawdę bardzo dobre kino, ale niestety...Amerykanie uwielbiają przerysowaną empatię która nie wiele ma wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością.
A propos...bardzo ładne wyjaśnienie choroby głównego bohatera ,jej genezy wraz z terapią :)
A ja się nie zgodzę. Czy dobre kino to tylko takie, które wiernie odzwierciedla naszą (smutną) rzeczywistość? Według mnie filmy powinny być raczej fantazją na temat rzeczywistości.
Urojony świat Larsa daje dużo do myślenia.
Warto czasem głębiej spojrzeć na chorobę psychiczna, urojenia zeby zrozumieć problemy chorego.
Tak... masz rację.
Mnie się skojarzyło jeszcze z czymś innym. Bianka jest dla Larsa partnerką idealną.
Ale dość szybko się okazuję, że nie ma takich partnerek... zaczyna sie zazdrość, Bianka choruje, pojawiają się inne kobiety w życiu Larsa.
Więc Lars postanawia w końcu uśmiercić swoją idealizację.
I zacząć prawdziwą relację z kobietą.
Generalnie chciałam ocenić na 7, ale dodatkowy punkt dałam za dialog i podsumowanie, skąd chłopiec wie, że stał się mężczyzną. Film dedykuję wszystkim chłopcom, którzy chcą stać się mężczyzną. :)
Jeszcze raz obejrzyj film i tym razem nie rozpraszaj się za bardzo lalą, tylko skup się ;)))
Nie interesują mnie tego typu gadżety uciech seksualnych, ba...wręcz odpychają....
Pytałem co rozumiesz poprzez stanie się mężczyzną?
Bokciu - To dokładnie co powiedział starszy brat głównego bohatera. Zrozumienie, że nie jest się pępkiem świata, tylko że chcesz się kimś opiekować, że nie zdradzasz, że dbasz o szczęście najbliższych... Nie pamiętam teraz jakich dokładnie użył słów, ale mniej więcej takie było przesłanie...
To są raczej cechy dojrzałości emocjonalnej ,a nie synonimy męskości. Poza tym to co jeden uważa za prawdziwie męskie - drugi niekoniecznie. To samo zresztą tyczy się płci przeciwnej.
Dokładnie - masz rację. Mężczyzna różni się od chłopca tym, że powinien być dojrzały emocjonalnie. Nie chodzi tu o zarost, siłę czy inne przymioty fizyczne, chodzi własnie o psychikę i to jak postępuje w życiu.
Dlatego bardziej słusznym byłoby napisać ,że dedykujesz go chłopcom którzy chcą dojrzeć do odpowiedzialności życiowej, gdyż w potocznym myśleniu stanie się mężczyzną kojarzy się bardziej z fizycznością...
Chcieć to jedno, a zrobić to zupełnie co innego. :) Także nie...
Niektórzy nie rozumieją nawet czego kobieta wymaga od mężczyzny. Nie można się zmienić, naprawić czegoś, jeśli się nie wie, jakie błędy się popełnia.
Wystarczy uświadomić daną osobę o jej błędach....a to czy zmieni swoje postępowanie to już inna inszość.
Naprawianie świata zacznij od siebie.najpierw sama się zastanów, jak z dziewczynki stać się dojrzała kobietą.
Zgadzam się z Twoją opinią. Z resztą w zasadzie nic dziwnego, że Lars ma zaburzenia psychiczne. Po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie, gdy zostaje pozbawiony matki w momencie narodzin, a brat zostawia go pod opieką ojca, który zatapia się w smutku... I jeszcze pewnie obwinia dziecko o śmierć żony... Lars nie miał okazji do nawiązania właściwych więzi a to jak wiadomo skutkuje problemami natury psychicznej. Bianca faktycznie była świetną metodą terapeutyczną dla niego, jak i wsparcie wszystkich mieszkańców. A gdy przestał jej potrzebować, sam doszedł do wniosku, że powinna umrzeć.
Zadanie dla was wielcy psychologowie, jakbyście zdiagnozowali terminologicznie przypadek Larsa? Afenfosmofobik z traumatyczną depresją po śmierci matki, która doprowadziło do pogłębienia genofobii? A może po prostu świr, bo na pewno nie heterofobik lub gynofobik.
Świetny film i Ryan Gosling. Rzeczywiście Lars przepracował między innymi śmierć matki. Wiele zabawnych i wzruszających momentów, np. jak te panie siedziały z nim razem, " bo tak się robi gdy kogoś spotyka tragedia", albo reanimacja misia :). Miła ta dziewczyna z pracy, lekarka, przekonujący aktorzy drugoplanowi. Obawiałam się przed filmem, co mnie czeka ( temat i komentarze), a podobał mi się.