Nie wiem dlaczego tyle osob uwaza ze koncowka byla beznadziejna lub ze spieprzyla caly film?!Jak dla mnie koncowka jest rewelacyjna!Dlaczego?Praktycznie w kazdym filmie tego typu jest "happy end" a tu jest zupelnie inaczej- David chcac oszczedzic cierpienia zabija pozostalych ktorzy boja sie tego co moze ich spotkac po wyjsciu z auta,i David bierze wszystko na siebie jednak koncowa scena ma rowniez przeslanie ktore mowi ze nadzieje nalezy miec zawsze nawet w tak beznadziejnej sytuacji w jakiej znalezli sie bohaterowie!Ogolnie film naprawde dobry pokazuje rozne zachowania sie osob w ekstremalnych warunkach.Moja ocena 9!
Końcówka była słaba z dwóch powodów:
- pozostanie w samochodzie przez bohaterów było nielogiczne bardzo, podobna śmierć ich na zewnątrz czeka, równie szybka, a jak wspomniałeś była zawsze nadzieja. Dla mnie to akurat zachowanie jako jedno z niewielu w tym filmie było bezsensowne.
- zachowanie Toma Jane'a. Ten aktor to nigdy do najlepszych należał, ale w tej ostatniej scenie przeszedł samego siebie. Przed chwilą zabił syna, a wył jak goryl w okresie godowym, no i na twarzy też kamienna powaga, on jedyny tak naprawdę w tym filmie miał powody do samobójstwa.
Na filmie się zawiodłem, bo spodziewałem się dzieła tak rewelacyjnego jak "Skazani na Shawshank" czy "Zielona Mila" (obydwa te filmy mają u mnie 10/10), ale mimo wszystko "Mgła" to ciekawe kino, więc dam lekko naciągane, ale zawsze 8/10.
A ty jakbys sie zachowal? stalbys i walil sobie kamieniem w glowe? moim zdaniem bardzo dobrze zagral ostatnia scene. widocznie on tak to widzial. SPOILER! Poza tym raczej nikt inny by tego nie zrobil(mam na mysli zabicie ludzi w samochodzie) a chlop po prostu zwariowal takie mam wrazenie i tak to odebralem, zwlaszcza jak zobaczyl ze wszyscy mogli ocalec. Poza tym co do koncowki: pani carmody powiedziala ze gdy zgina ci przeciwnicy jej pogladow(czyli grupka w aucie a w szczegolnosci dzicko i Amanda) to mgla i potwory odejda. Moze gdy David ich zabil przez to mgla opadla. Jest to moje rozumowanie, tak mi sie po prostu wydaje. A David zostal skazany raczej na wieczne cierpienie, po ktorym na pewno nie powroci do normalnosci czyli w pewnym sensie tez smierc.
napisales ze na zewnatrz czekala ich rownie szybka smierc i po czesci masz racje jednak rownie dobrze mogli zostac wykorzystani do funkcji rozrodczych tak jak jeden z bohaterow w aptece ktorego probowali wydostac z "sieci" gdy jeszcze zyl a potem gdy upadl na ziemie wyszly z niego pajaki dlatego nie do konca sie z Toba zgadzam a co do zachowania sie Davida to osobiscie nic nie mialem do gry aktorskiej no ale moze Ja sie nie znam:)