Nie rozumiem fascynacji tą seria powstało bardzo duzo gier lepszych od tej serii.Grałem w jedynke która mi sie znudziła w połowie .Grałem w drugą część która równierz mi się znudziła ale na początku,w części trzeciej skończyłem na 2/3 gry.W część 4 nie grałem zamiast tego japońskiego badziewia wolałem pograc setny raz w Baldura, czy Deus Exa .W te gry gram od wielu lat i mi sie jeszcze nigdy nie znudziły.
A seria MGS nie widze w niej nic szczególnego.
Fabuła jakby zerżnięta żywcem z jakiejś telenoweli.Tak samo postacie praktycznie wszystkie (te same) pojawiaja sie w nastepnych częściach.I tylko wokół nich rozgrywa się warstwa fabularna .
Gra jest nudna ,a raczej tylko na jeden raz .Jak już mówiłem ta seria nie jest arcygenialna.
Są gry które są po prostu lepsze jak np.Deus Ex,System Shock,Thief,Hitman czy równierz
No widzisz, a dla mnie taki Baldur to syf - kwestia gustu i dobrego smaku.
"Fabuła jakby zerżnięta żywcem z jakiejś telenoweli.Tak samo postacie praktycznie wszystkie (te same) pojawiaja sie w nastepnych częściach.I tylko wokół nich rozgrywa się warstwa fabularna ."
Boże co za bzdury.
Fakty konsolowcu
Wracaj do playstation,bo widocznie nic innego robić nie umiesz.
Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz, fanboyu - myślisz, że mnie dotkniesz tym wywodem? Chłopie, ja gram i na tym i na tym, preferuje konsole owszem, ale lubię też grać na PieCu - jeśli jest w co;P Wyluzuj, gry powinny łączyć, nie dzielić;) No i akurat nie mam PlayStation, ha!;)
MGS napewno nie jest syfem bo jest jednym z najlepszych gier jakie kolwiek powstały, jeżeli uważasz że postacie i fabuła jak jak jakaś telenowela to widze że nie zrozumiałeś jej wogóle, postacie pojawiają się te same ale tylko główne takie jak Solid Snake,(Najlepsza jest kontynuacja gry jeżeli opowiada o dalszych losach bohatera) a sama gra nazywa się Metal Gear Solid, MGS jest jedną z niewielu gier w tym samym gatunku w którą można fajnie pograć, gra ma bardzo alternatywny moduł grania przez co, aż się prosi żeby grać.
wypowiadanie się negatywnie o MGS na tej stronie poświęconej jej ekranizacji świadczy tylko o tym że nudzi Ci się w życiu i chciałbyś sie pokłócić z kimś na forum internetowym, a może nawet czasami powyzywać. Prawdę mówiąc, to ludzi gówno obchodzi co lubisz, a co nie. Nikt Cie nie zna tutaj i tak naprawdę w dupie mają twe zacne wywody. Nie lubisz - to po jaką cholere to oświadczasz całemu światu? nie chcesz żeby powstała ekranizacja? to po cholere sie udzielasz na forum? Może żaliłeś sie kolegom w szkole ale mieli Cie w dupie, dlatego napisałeś tego posta? żal mi Cię ale pozdrawiam.
P.S. jak znajdziesz czas gdzieś pomiędzy użalaniem się i obmyślaniem co lubisz a co nie i co jest lepsze od tamtego czy innego, polecam zajrzeć do słownika ortograficznego lub ściągnąć jakąś nowszą przeglądarkę internetową, która podkreśla błędy.
Pozdro.
chłopak chciał zabłysnąć ale mu nie wyszło, pomijając kwestię jego "recenzji" MGSa, to rozwalił mnie tekst: "...wracaj do playstation, bo tylko to potrafisz"...mocne...padłem i leże...
Ta fabuła MGS to w skrócie znajdź i znisz super tajny czołg nuklearny.
I to w każdej części.
Dlatego wole sobie pograc w takiego Deus Exa czy Baldura które sa sto razy lepsze niz ten japonski syf.
"Ta fabuła MGS to w skrócie znajdź i znisz super tajny czołg nuklearny.
I to w każdej części."....i tutaj dokładnie pokazałeś że nie doszedłeś nawet do połowy gry (żadej części)...możesz pisać że słaba grafika, do dupy dźwiek, słaba grywalność, schematyczność, ale proszę cię nie pisz że jest słaba fabuła jeżeli jej nie znasz...
"Ta fabuła MGS to w skrócie znajdź i znisz super tajny czołg nuklearny."
Oj chyba nie uważnie grałeś w te gry. Zniszczenie Metal Geara to zaledwie jeden wątek całej historii, która jest obszerna i wielowątkowa chłopcze.
Gosciu żal.pl Metal Gear Solid ma wysmienitą fabułe a grają w MGS jedynke mozna się w niej zakochac ,nawet jest ksiązka która opowiada całą historie nie jakis opis gry ale książka.
oo Ten cały Xan to maniak jak ich mało! WOli pograc W BALDURA (którego tez bardzo lubie) I deus ex
STAARY!! Wracaj do piachu! MGS2: SOL ukonczyłem dziesiatki razy... jesli ogladasz scenki i zejdzie ci jakeis 15godzin... i wiesz co? jezeli fabułą jest d dupy:) to naprawde masz argumenty. Ukoczyłem wiele razy 2 czesc (pierwszą mniej.. fakt, jest troche nudna i monotonna (to bieganie w te i wewte) i wiesz co? nadal nie wiem o co biega;] A angielski znam tak jak swój rodzimy język... Nie jeden reżyser chciałby w chociaz jednym swoim filmie stworzyć chociaz jedną scenę która rozmachem przpominała by jaką kolwiek z Od groma jakie mozna uświadczyć w MGS. Zniszczyc supertajny Czołg... tak? to moze powiesz mi co to jest "The patriots" kim jest Liquid, solidus, big boos, albo co oznacza La,li,lu,le,lo (wiem smeiszna nazwa...) Bo wiesz co? Do tych rzeczy dochodzi sie nie po ukonczeniu gry raz, ani dwa. tylko dziesiatki + łączenie fabuły wszystkich części.
Wiem że sa ludzie którzy lubią myśleć i ci którzy lubią bawic sie w rambo uzywajac góra 3 guzików na padzie/klawiaturze.
MGS to Interaktywny Film a nie pełnowartosciowa gra. grasz po to by oglądac kolejne rpzerywniki i poznac fabułę. A nie by pochwalić sie Score'm i ile headShotów walnąłeś przez cała misję.
Pozatym dziwne, kiedy ktoś zakłąda topic w dziale gry której nie lubi... Naprawe ci sie nudzi. IQ chyba nie grzeszysz. Nie wiem... Moze PCtowcy są lepsi:P Bo gry na konsole są ładniejsze... moze dlatego ze trzeba JE KUPOWAĆ (ale konsolowcy kochaja swoje oryginalne gierki które nie mówią do ciebie "program wykonał nieprawidłową operację" i poprostu zazdroszczą...
Przypomniała mi sie jedna rozmowa na pewnym forum. Nagonka na GT.
Koles porównał Gran Turismo 5 do Toca GRID. Zjechał GT strasznie.
Poniważ w grze mozna jeździć sporą liczbą samochodów miejskich? A w grid samymi potworami. Gra nie jest tak dynamiczna jest bardzo powolna.. Nie to co gryd, palona guma!! wielkie kraksy i wypadki... piekne efekty świetlne (nei majace nic wspolnego z Rzeczywistoscią)
Bo w GT samochody odbijaja sie od siebie jak zabawki.
wydaje mi sie ze "The real driving simulator" to nei to samo co "the Real Crash tests for angry Neo Kids" raczej ludzie inteligentni maja frajde z osiagania dbrych czasów i unikania stłuczek jadac autem które ze 100 do 0 hamuje w min 70m... (Grid jest tutaj mistrzem:P jest smieszny i wykorzystuje licencje FIA... profanacja)
Wybaczcie za Offtopa, ale musialem. Społeczeństwo Głupieje. nic nie poradzimy... A MGS... Nie wybacze im jezeli Kojima nie zbuduje scenariusza.
Niezłe bzdury.
Fabuła jakby wycięta z japońskiej telenoweli prosta i bezproblemu można ja zrozumiec.
Cały ten MGS to przereklamowany japoński szajs.
A od tego Kojimy jest od groma lepszych twórców gier
Przykłady:Sid Meier's,John Carmack,Chriss Avelloe itp.
Więc nie ubustwiaj tego Kojimy bo jaby uon urodził sie w Europie byłby zwykłym twórca gier.
A jak urudził sie w Japonii plus potęzne wsparcie SONY równa się najbardziej przereklamowana gra w historii.
Gry MGS powstawału na konsole NES i SNES, i juz wtedy były hitami...
Nie wiem o jakim wsparciu finansowym mowisz jezeli masz na mysli gry na 8bitowy sprzet... ;]
chłopcze idź sobie pograj w te swoje popłuczyny i nie gadaj takich głupot. bo skoro Kojima dostaje nagrody za swoje gry i czekają na jego tytuły dziesiątki i setki tysięcy osób, a ty tu piszesz takie wierutne bzdury na jego temat to chyba oznacza tylko, że z tobą coś jest nie tak. Przereklamowany to jest twój Baldur albo inna popierdółka. Idź sobie level nabij bo chyba expa masz za mało.
,,Fabuła jakby wycięta z japońskiej telenoweli prosta i bezproblemu można ja zrozumiec.,, HAHAHAHAHA prosze cie opisz mi cala serie Metal gear/metal gear solid w skrocie ... sadze ze nie grales w Metal gear i nie starczylo by ci 4 kartek A4 zeby opisac calutka historie tej gry ^^ pozdrawiam cie smutny czlowieku
Boże... ten Xenos to jakiś rasista, cały czas beszta gry które mają jakikolwiek związek z chinami/japonią... Nazwać MGSa syfem to niezły wyczyn, na ogół jestem tolerancyjny w stosunku nawet do największych debili jednak ten bije wszelkie rekordy, trzeba mieć nieźle spaczony gust albo w ogóle nie znać angielskiego i nie chwytać fabuły żeby nie docenić serii...
Według mnie genialna emocjonalna fabuła, dialogi, soundtrack, gameplay, cutsceny oraz postacie tworzą idealną grę, TAKIEJ SERII JUŻ NIE ZROBI NIKT!
Pozdrawiam wszystkich fanów MGSa!
w odpowiedz nie zostały wykorzystane bluzgi ani jednoznaczne obelgi, co sprawia że każde dziecko może go przeczytać, tak Xenos ty też
-------------------------------------------------------------------
Z dziećmi (szacuje że masz 8-11latek) próbującymi się dowartościować w internecie żal rozmawiać... chłopczyku już po nazwach twoich prowokacyjnych wątków widać że nie jesteś gotowy do dyskusji na poważne tematy. Twoje wypowiedzi na poziomie dziecka z piaskownicy które szuka dymu, dla przykładu ten temat + jeden w opiniach do animacji FF VII: advent children są równie sensowne jak:
"przecieźź mam lepsiejse klocki lego od niego!!! on sobie kupił ryzezy i myśli że siom najlepsiE! uwiezycie!? psiecieź to ja mam lego pokemon i to jest najlepsie! nie zna sie!!!!?"
Osobiście myślę że powinieneś zakładać tematy takie jak powyżej, na jakimś forum do tego przeznaczonym. Może przyciągniesz jakieś inne dzieci na swoim poziomie i nabierzesz doświadczenia w relacjach międzyludzkich (jeżeli w realu jesteś tak samo chamski i nietolerancyjny dla innych to wątpię żebyś miał przyjaciół) naucz się tolerancji dziecko...
Już nawet nie będę odpowiadał na twoje "nieinteligentne" delikatnie mówiąc prowokacje
Pozdrawiam Xenos i życzę szczęścia w życiu
Człowieczku z kraju żółtków.Jestem związany z grami od ponad 20 lat.I wiem doskonale co pisze.Grałem w serie gier RPG ,o których japońce nawet nie wiedzą że istnieją.Oni uważają że ich np. Final fantasy jest najstarsza,pierwsza i najlepszą gra RPG jaka powstała ,tak samo jest z MGSem których ich zdaniem jest najlepsza grą Tpp/Akcji jaka powstała.Piszą na różnych forach o swoim oświeceniu który przeżyli dzięki tym grom.A ich gry wcale nie były pierwsze i nie są najlepsze.Ogólnie japońskie gry bazuje na fabule emocjonalnej,gdzie tematy o treści miłosno-filozoficzni-egzystencjalnej przewijaja sie w kółko ,do nieskończoności.Że mnie to jako gracza znudziła.Jestem pewny że np. grając w MGS ,ktoś ważny zginie,czy jakas okropna tragedia zmuszająca gracza do wydawania emocji.Taka fabuła jest z rodem z serialu "Moda na sukces".A takiej fabuły nie cierpie ,wole fabułe z książek Tolkiena,z filmów Dawno temu w Ameryce czy Ojciec chrzestny.Gdzie nie ma dziwnych światów z super czołgmi atomowymi czy ,metroseksualistami w tle.Dla mnie o klasę lepszymi grami od takich MGsów czy Finalów sa BG,Hitman,Thief,Splinter Cell itp.Gdzie fabuła jest spójnie i bardzo ładnie zbudowana,tak samo jak w filmach powyżej .A nie urywki z Mody na sukces.
Zrestą chewalenie japońskich gier jest w tej chwili w modzie ,i każdy kto do tego się dostosuje jest wyklinany.Ale takie czasy gdy jakiś przeciętny żółłtek/twórca gier o nazwisku Kojima dostaje nie zasłuzone nagrody.A tacy ludzie jak Sid Maier's ,John Carmack,Fergeus Urquhart czy Rey and Greg sa pomijaniu i siedza gdzieś na szarym końcu.Ale zgodnie z przysłowiem sprawiedliwości stanie sie zadość.
Kurna, xanos – nie rozumiem takich ludzi jak ty. Zakładasz prowokacyjny temat o ekranizacji gierki, która ma miliony fanów żeby się pokłócić... Przecież w tym czasie mógłbyś sobie pograć w Baldura, Sprintera, Thiefa, czy Deus Exa, które nawiasem mówiąc uwielbiam. Dobrze, że nie wchodzę na fora o grach – tam to się musi dziać. Pyzatym jak ja nie lubię jakiejś gry, to po prostu w nią nie gram, a nie obnoszę się z tym na lewo i prawo. Jaki to ma sens?
A MGS’a kocham miłością czystą i pisanie, że ma fabułę jak „Moda na sukces” to profanacja i ignorancja. Hmmm, a skoro „Moda na sukces” ma tak dobrą fabułę, to może warto oglądać ;-)
Metala kocham za niesamowitą fabułę, plejadę fantastycznych postaci, zwroty akcji, scenariusz, którym można by obdzielić kilka książek i filmów. No i mam niesamowitą frajdę z gry – każdy pojedynek to niesamowite przeżycie. No i któż nie pamięta świetnej sceny z keczupem? ;-) Tę grę mogę przechodzić w kółko i w ogóle mi się nie nudzi!
Z dwójką jest u mnie trochę gorzej, nie szczególnie podobał mi się pomysł z Raidenem. Już tak mnie do niej nie ciągnie, ale zapewne kiedyś jeszcze zagram.
W trójkę i czwórkę nie grałem, bo nie mam konsol...
Także xanos, live and don’t give up on MGS… Naprawdę warto zagłębić się w ten świat.
Japońskie telenowele. Widać że ty znasz się na ich fabule najbardziej z wszystkich że je tak sławisz. Z krajów "żółtków". Kolejny pierdolony rasista... Jesteś związane z grami od ponad 20 lat? Więc chłopcze, 20 lat straciłeś, i nie nauczyłeś się przez tyle nic o tolerancji? Żal mi cię..
MGS jest najlepszą grą która powstała, nie wyobrażam sobie innych produkcji które przebiłyby mgs. Twierdzisz że Kojima jest idiotą? Proszę bardzo stwórz lepszą. Fabuła jest jaka jest. To że na początku musimy rozwalić tą czy inną rzecz to bez znaczenia. Wymień mi grę która polega na eliminacji wszystkiego co się rusza, w której na końcu nie trzeba unicestwić czegoś co nazywamy bossem.. I na koniec jeszcze jedna rzecz.
Żeby otrzymać nagrodę, trzeba na nią zasłużyć i mieć wielu fanów. Skoro ci twoi prześwietni producenci o których pierwsze słyszę zostali pominięci, to ma swoje uzasadnienie.
Niema się co przejmować ludźmi takimi, jak Xanos. Facet jest po prostu uprzedzony i tyle. Może nie mógł przejść MGS'a, albo przerosło go antywojenne przesłanie tej gry ;) Facet nie potrafi powiedzieć nic sensownego, więc wyjeżdża z tekstami o japońskich telenowelach. Widać znawca :)
xanos ty psi wentlu, gra ci sie nie podobała a zagrałeś w kilka czesci? przecież to trzeba byc idiota, co myslales moze ze w jakiejs nastepnej czesc snake bedzie kompletowal druzyne i czarami na****alal smoki? jak chcesz filmu o baldurze to narzuc koc na plecy i z kolegami od klawierki ganiajcie sie po piwnicy rzucajac petardami w szczury i krzyczac zaklecia. pogódź sie z tym, że konsole sa o wiele lepszym sprzetem do grania niz piece a po drugie, zeby nie japonczycy to bys jeszcze w ponga grał. mgs gra jest kosa i film tez bedzie kosa, a ze ty do kina nie pojdziesz to lepiej nawet. weź sobie wejdź na redtube i wypoleruj czarodziejską różczke, może dostaniesz od tego troche EXP. twojej ewentualnej odpowiedzi i tak nie przeczytam, wiec sie pałuj, juz nic więcej nie napisze w tym twoim głupim topicu, pajacu.
Xenos tak na wstępie.Mówisz japoński syf a nick masz jakbyś chciał się utożsamić z postacią z JAPOŃSKIEGO anime Slayers o imieniu Xelos tyle żeś chciał zachować odrobinę oryginalności i zmieniłeś aż JEDNĄ literę. Gratuluje pomysłowości.
Następnie. Mówisz nuklearne czołgi fabuła jakby moda na sukces...
Wiesz co ja Ci powiem...? Tyle że grając praktycznie w każdego RPGa patrząc na fabułę to widzę gościa którego wybrało przeznaczenie że ma iść i pozbyć się zła z tego świata. Sądzę że ty jednak lubisz iść i bezsensownie pozarzynać se chordy stworów dzięki czemu zdobędziesz punkty doświadczenia, oczywiście umiejętności i wielu przypadkach oczywiście oręż dzięki któremu skopiesz dupsko temu złemu i się będziesz cieszył żeś uratował świat prostym idź do przodu pogadaj z tym i z tym a na końcu przetrzepałeś złego. Sorry ale fabuła MGSów, wszystkich MGSów jest połączona z paroma faktami autentycznymi które są w tych grach wspaniale urozmaicone. Przykłady?? La-Li-Lu-Le-Lo, zimna wojna i kryzys na kubie za J.F. Kennedyego. A w grze nie można dokładnie powiedzieć że ktoś jest zły czy dobry bo po przejściu wszystkich czterech części dopiero ma się obraz na całą historie i motywy jakimi kierowali się postacie. Nie ma tam nikogo kto chciał rządzić światem czy go zniszczyć. Nie ma też nikogo kto za wszelką cenę chciałby uratować świat. Cała historia Metal Gear Solid przedstawia walkę ludzi o swoją wolność i wydostanie się z systemu jakim kieruje się świat przedstawiony w grze jak i możliwe nasz rzeczywisty. Ale nie oczekuje od kogoś kto ubóstwia gry w stylu idź znajdź zniszcz i zabij (bo właśnie dla mnie taki jest na przykład baldur czy Diablo) żeby zrozumiał problem tkwiący w fabule tej serii. Jeżeli jednak chciałbyś kiedykolwiek jakoś powrócić do tej serii to zacznij może najpierw grać w takie coś jak Fallout. Może inne czasy i całkowicie inny świat o fabule nie wspominając, ale nauczysz się że czasami nie można jedynie iść przed siebie z mieczem tarczą paroma eliksirami i wymyślną przeplatanką słów na armie.
Zresztą. Co do filmu powiem tyle że oczekuje go z wielką nadzieją że nie spartolą go. Bądźmy szczerzy. Same filmiki z czwórki mają coś koło 18 godzin?? A do tego jeszcze załóżmy że zaczną od Snake Eatera to film albo będzie musiał mieć cztery części tak jak seria gier i każdy z filmów bynajmniej po 2,5 godziny:P. Jestem ciekaw co z tego wyjdzie.
Aha i jeszcze jedno.:P
Panie rasista. Nie muszę Ci chyba przypominać że wypowiadamy się na publicznym forum. Więc daruj sobie takie odzywki w stylu żółtek, skośnooki, czy jakiekolwiek wyrażenia tego typu. Bo szczerze mówiąc mały biały człowieczku o ptasim móżdżku i zadatkiem na następnego Hitlera, jeżeli sądzisz że wszystko z okolic Krainy kwitnącej wiśni i Chin to syf, to zrób najpierw coś wykraczającego poza ten syf, zarób więcej niż Kojima, i przede wszystkim pokaż sobą jakieś wartości moralne. Wtedy dopiero oceniaj czyjąś prace bo znając życie to obojętnie ile masz lat fizycznie to psychicznie nadal jesteś pewno w stadium rozwoju nastolatka którego skrzywdził świat.
Dziękuję za uwagę i pozdrowienia dla fanów Metal Geara.
mgs 1 rządził przeszedłem go nie wiem ile razy na psx. 2 czesc mnie juz srednio przypadla do gustu gdyz za malo bylo grania snakem tylko wiekszosc gry tym blondasem w gejowskiem kombinezonie, a w pozostale nie gralem
Xenos (bądź Karatos. Jeden pies) kolego brak mi słów. Nie mam nic do dodania gdyż moi poprzednicy "wyeksploatowali" już całą kopalnię uwag w Twoim kierunku. Cóż, żałosny jesteś. Nie wiesz NIC o fabule MGS'ów (sobie żem wywnioskował z któregoś Twego posta), a poza tym to Ty JESTEŚ rasistą (no wiem, że już było, ale co robić?!). Co Ci zrobili Japończycy, że ich tak poniżasz?! Też lubię Baldura i inne RPG'i (np. niepokonany Gothic ^_^), ale i jestem też WIELKIM fanem pierwszego MGS'a (ostatni raz przeszedłem go tydzień temu bodajże xD). Planuję zakup MGS 2 i 3 na PS2 . Wiem, że dziwne iż ich jeszcze nie mam, ale co się odwlecze to nie uciecze. Takoż rzekłem
Cyt:
"Weż schowaj ten kapitalistyczny bełkot dla tobie tobie podbnych"
xDDDDDD Nie potrafię się powstrzymać xDDDD. Jedno zdanie i widzimy błąd
stylistyczny i ortograficzny xD.
O czym to świadczy??
Można powiedzieć że o dwóch rzeczach.
Albo nasz kolega (który znowu zmienił nicka podobnego do postaci z gry
na PS2 zwanej God Of War Kratos tylko dodał ZNOWU jedną literkę i mam
Karatos. pomysłowość brawo xD.) jest niedouczonym politykiem (których
mamy dużo w tym kraju) który kocha się w RPG i nic więcej i swoją matkę
za chociażby Torchlighta.
Albo...
Politykiem który jest jednakże douczony ale wszystko czego sie tyknie
przeradza się w burdel i syf. Jak widać nawet owy użytkownik nie umie
napisać jednego prostego zdania...
Czemu użyłem słowa polityk?
Co prawda nie słyszałem nigdzie indziej jak w TV jak nasi posłowie
używają takiego pięknego i inteligentnego słowa jak Kapitalism czy
kapitalistyczny.
Jestem naprawdę ciekaw czy zna znaczenie tego wyrazu. Bo mogę się mylić
ale jest owy wyraz tutaj źle użyty.
Jeszcze raz dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich XD.
Dziwny temat, naprawdę... Gościu który nienawidzi tej serii/uważa ją za syf grał w najważniejesze jej odsłony... To tak jakbym nienawidził żółtego sera ale co chwila go wpie***ał xD
Dodam jeszcze, że seria MGS to niebywale mądra fabularnie seria. Ogólne przesłanie ze wszystkich części: "nie ma dobrych, ani złych ludzi" i jest to prawda. Grając Snake'em w Metal Gear myślimy "ależ ten Big Boss to menda", ale gdy poznajemy jego historię w MGS 3 to okazuje się, że nie mieliśmy racji.
No i jeszcze MGS Peace Walker! Wiecie, że misję, w której trzeba unieszkodliwić czołg otoczony przez maksymalnie czteroosobowy odział rzołnierzy można ukończyć NIE ZABIJAJĄC ANI JEDNEGO CZŁOWIEKA!!! I właśnie za nie zabijanie i przetransportowywanie wrogów za pomocą tzw. "Systemu Fulton" dostajemy najlepsze noty! I kto teraz powie, że w grach tylko przemoc [choć aby ogłuszyć wroga, trzeba przemocy użyć. I to całkiem efektownej! ^_^ tzw. CQC (chyba Close Quarters Combat)] i śmierć?!
Nie lubie kawioru jak ludzie mogą jeść kawior przecież jest niedobry i mam na niego alergię, jest tyle lepszego żarcia jak chociażby........
-taaak masz racje jestes zajebisty
-nie kawior rządzi, burn in hell fucker
-nie kawior jest chujowy
....
Poco ktokowliek to ciągnie?xDDDD
MGS to jedna z najlepszych serii jaką grałem.
A tak poza tym ciekawi mnie jaką obsadę znajdą na ten film.
Chyba sie naprawde fabula nie zainteresowales... Pozatym czuje ze to dobra prowokacj;) A deus ex fakt dobra gra, ale seria MGS'a juz dawno przeszla do historii, wiec to o czyms swiadczy.
Ja zakochałem się w tej serii od pierwszej części i skończyło się na tym, że pierwszą część ukończyłem jakieś 8 razy, drugą już gorzej niecałe 3 razy, trzecią i czwartą część również po 3 razy. Został mi jeszcze Peace Walker na psp (Portable Ops już zaliczone i co ciekawe tam też jest całkiem fajny kawałek fabuły) i Metal Gear 1 i 2 na MSX (to znacznie lepsze wersje niż na NESa). Z tego co wiem chodzą jakieś słuchy, że oprócz nadchodzącego MGS Rising Kojima robi 5 część, ale ja bym wolał żeby zrobili remake Metal Geara 1 i 2.
Co do filmu, wszyscy wiemy jak to się zwykle kończy. Są pewne wyjątki takie jak Silent Hill, głównie dzięki współpracy twórców gry i tak powinno być i tutaj. Jak scenariusz będzie Hideo Kojimy i pomoże w reżyserii, jak muzykę napisze Harry Gregson-Williams i obsadzą odpowiednich aktorów (najlepiej mało znanych) to jest szansa, że się uda. W przeciwnym razie lepiej żeby w ogóle nie zaczynali.
QManX jak przejdziesz Peace Walkera to będziesz pod ogromnym wrażeniem! Nie tylko pod względem fabuły.
Otóż do tej chwili ukończyłem Peace Walkera oraz kilka razy MGS2: 5x misję Snake'a i 3x Raidena. Może i jestem jakiś inny, ale zrozumiałem fabułę już po pierwszym przejściu!
Oczywiście mam Ogromną ochotę na Peace Walkera ale ze względu na news o tym, że maja wydać paczkę MGS na ps3 gdzie będą zremasterowane w HD MGS2 i MGS3 oraz właśnie Peace Walker z możliwością transferu sava na psp pomyślałem, że poczekam aż się ukaże (chyba w październiku). Poza tym miałem też zamiar kupić PS Vite i tam przejść ze względu na wygodniejsze sterowanie kamerą. Co do moich licznych przejść poszczególnych tytułów to dlatego, że uwielbiam ten typ rozgrywki i w ogóle wszystko w tej grze. Dla mnie to arcydzieło a granie w nią to jak kolejny raz oglądać swój ulubiony film. Pozatym cała seria MGS jest naprawdę nieźle rozbudowana fabularnie dlatego wszystkim polecam darmowe DLC na ps3 "MGS Database", można się stamtąd dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy które nie były w prost powiedziane w grze.
Peace walkerowi brakowało tego co było we wcześniejszych częściach. Ale mimo to i tak był świetny. A mianowicie: brakło WYRAŹNEGO czarnego charakteru. The Boss, Gene' a, Solidusa... To właściwie była opowieść o Big Bossie, który tu.. sobie sam był czarnym charakterem ( jego końcowa deklaracja).
@ mati: nie tylko ty!
Cóż. Nie mogę się zgodzić z tym, że Solidus był czarnym charakterem. Może i teoretycznie był, ale w gruncie rzeczy był jednym z najbielszych! W końcu chciał rozwalić Patriotów bez reszty! I to właśnie Major Zero oraz Patrioci są NAJWIĘKSZYM czarnym charakterem. Moim zdaniem takimi PRAWDZIWIE czarnymi charakterami są Major Zero, Naked Snake (może i nie od razu, ale zawsze), Luquid Snake i Liquid Oc(w)elot. Dziekuję dobranoc.
Podziwiam twoją wytrwałość, dzięku której z zaciśniętymi zębami konsekfentnie grałeś w kolejne gry serii która Ci się nie podoba. To tak jak zmuszać się do jedzenia nie lubionej potrawy w nadzieji że w końcu Ci zasmakuje.
chcialem wlasnie napisac ze jakim trzeba byc... dziwnym czlowiekiem zeby z uporem maniaa grać w cos czegosie nie lubi...pierwszy mgs miazga skonczylem wiele razy i jeszcze dodatek z misjami treningami tez rewelacyjny 2mgs juz mi sie nie wkrecil za to 3 prawie na jednym posiedzeniu zjadlem... guns of patriot niestety nie przeszedlem caleg, nie mialem okazji ale ta gra po prostu wciaga...
co do baldura to fakt dobry i w ogole w swojej kategori kultowy no ale prosze ile razy mozna cos komus przynoscic alebo kogos dla kogos zabijac, po kilku godzinach sie nudzi...
Jak widać nie każdy dorósł do tak poważnych produkcji jak MGS, czy Splinter Cell... Cóż, może kiedyś przekonasz się do tej serii i przejdziesz chociażby pierwszą część od deski do deski, zagłębiając się w fabułę, bo naprawdę warto.