Gdzie takie coś było i na czym polegało ? Nikt się nie zabił przy tym ?
Było np. w Katowicach w Urzędzie Wojewódzkim. O ofiarach tego mechanizmu nie słyszałam :) Aż się dziwię.
z tego co wiem to po prostu nazywało się to winda i nie spotkałam się z innym określeniem
Tak to już jest- im więcej zabezpieczeń i udogodnień tym gorzej i większe zagrożenie. Dlatego, że człowiek zdaje się na maszynę. Tutaj po prostu trzeba było uważać, tak samo jak na przejściu dla pieszych czy podczas kąpieli w jeziorze. Okazuje się, że to wystarcza. Cudowne, genialne urządzenie w swojej prostocie. Rzekłbym, że wręcz futurystyczne, jak z science fiction. Wspaniałe lata 70. Bez tego całego syfu co teraz. A i film przedni ze znakomitym Pyrkoszem. Niezwykły aktor- polecam teatr "Kiedy się ze mną podzielisz".
Taka winda była(a może jeszcze jest) w Urzędzie Skarbowym na Żwirki i Wigury i słyszałem,że był tam wypadek śmiertelny... ale tylko słyszałem. To nie wszystko 5 lat temu byłem w budynku na ul.Wita Stwosza (chyba Radio Polskie) i tam taką windą jechałem - naprawdę miałem sporo strachu,nawet zastanawiałem sie czy lepiej nie iść schodami. wątpię żeby starsza osoba była w stanie bezpiecznie wejść. Oczywiście piszę o ulicach w Katowicach.
Przypominam sobie taką windę w Dyrekcji PKP Gdańsk. Siostra mojej mamy, przepracowała tam całe swoje zawodowe życie, aż do emerytury. Odwiedzałem ją tam czasem, i oczywiście zawsze korzystałem z tej windy.
Znalazłem trochę informacji na ten temat.
"Urządzenie to, którego nazwa pochodzi od sznura, który służył średniowiecznym mnichom do odmawiania modlitwy Ojcze Nasz (Pater Noster) było niczym innym, jak szeregiem łańcuchowo połączonych, otwartych, stale poruszających się kabin. Do kabin tych wsiadało się i wysiadało się z nich w ruchu – co mimo ich małej prędkości (0,30 – 0,.45 m/s) – powodowało, że urządzenia takie miały wysoki stopień wypadkowości.
Dźwigi typu paternoster były bardzo popularne w pierwszej połowie XX w., kiedy to mimo swej małej (choćby ze względów bezpieczeństwa) prędkości, wynoszącej 0,30 - 0,45 m/s mogły przewieźć więcej ludzi, niż zwykłe windy. Spotykało się je często w Europie, zwłaszcza w budynkach użyteczności publicznej, rzadziej używane były w Wielkiej Brytanii.
Zabytki techniki (być może obecnie już nie istnieją).
Dziś paternoster jest urządzeniem z lamusa historii – budowa takich urządzeń została dawno zakazana ze względów bezpieczeństwa. Niektóre „paternostery” wciąż jednak działają – obecnie w Polsce funkcjonuje sześć tego typu urządzeń. Czynne paternostery znajdują się w Dyrekcji Okręgowej Kolej Państwowych w Gdańsku, w zakładzie lniarskim w Iłowej koło Żagania, w dawnym Sejmie Śląskim – a dziś Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, w Urzędzie Wojewódzkim i Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu, oraz w centrali Banku Zachodniego WBK przy rynku we Wrocławiu. Jako prawdziwe zabytki techniki urządzenia te są traktowane przez wielu ludzi z wielkim sentymentem i pieczołowicie chronione przed zniszczeniem. "
Super, dzieki za objasnienie, bo wlasnie zastanawialam sie czym tez jezdza glowni bohaterowie...
Miałem przyjemność przejażdżki na Uniwersytecie Technicznym w Koszycach. Powiem szczerze, że pierwszemu wejściu towarzyszyło uczucie podobne to jazdy schodami ruchomymi prawie 30 lat temu. Niby nic, a jakoś ciężej ten krok zrobić jak do normalnej windy ;) ale to tylko 1 raz, potem już naturalny proces.