Dwie godziny przygnebiajacej litanii. Mialam wielka nadzieje, ze film mnie zaskoczy w pewnym momencie. Czekalam w napieciu na zwrot akcji, ale nie na "strzelanki, czy chwytajacy za serce romans". Czekalam na zmiane, na cokolwiek. Niestety na oczekiwaniu sie zakonczylo i po raz kolejny z bolem musze stwierdzic, ze Panu Eastwoodowi polecilabym "dlugi urlop". Wg mnie to flaki z olejem. Ciagnacy sie bez konca film, ktory zamiast wywolac jakiekolwiek emocje zostawia po sobie obojetnosc.
Nawet Pan Damon zawiodl gra.. 5/10