PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1275}

Mechaniczna pomarańcza

A Clockwork Orange
1971
7,9 222 tys. ocen
7,9 10 1 221836
8,7 72 krytyków
Mechaniczna pomarańcza
powrót do forum filmu Mechaniczna pomarańcza

Film obejrzałem jakiś miesiąc temu. Dzisiaj dopiero odważyłem się jakiegokolwiek posta napisać. Film naprawdę potrafi wyryć swoje znamię w psychice, pamięci człowieka. Pierwszy raz przytrafia mi się coś takiego, że nie potrafię wystawić filmowi jednoznacznej oceny. Nie potrafię tego filmu pokochać, ani go znienawidzić. Z jednej strony wydaje mi się, że jest to arcydzieło, a z drugiej, że to jakiś gniot.
Film we mnie wzbudził bardzo mieszane uczucia, właściwie to burzę uczuć. Wg mnie o jakości filmu nie świadczy tylko gra aktorska, czy ilość pieniędzy wydana na realizację, a to jakie film na nas wywiera wrażenie i to na jak długo pozostaje nam on w pamięci. "Mechaniczna pomarańcza" jest filmem o którym choćby się chciało nie da się zapomnieć, a przy tym wywiera piorunujące wrażenie.
Co do oceny - póki co nic nie daje, potrzebuje jeszcze czasu na zastanowienie. ;)

ocenił(a) film na 6
kamil1518

Ja się pod tym podpisze, też nic nie daje bo to trudna sprawa ..... ;]

kamil1518

Zgadzam się z tym, że tego filmu nie da się zapomniec i że wywarł bardzo mieszane uczucia. Strasznie specyficzy. Mimo to nie przypadł mi zbytnio do gustu.

użytkownik usunięty
kamil1518

I ja się podpiszę, mam dokładnie takie same wrażenia.

ocenił(a) film na 10
kamil1518

A ja jednak podwyższę średnią ocenę filmu aby zachęcić innych do obejrzenia, bo naprawdę warto spróbować

ps. film zrobił na mnie takie wrażenie że maturę przygotowywałem właśnie z adaptacji mechanicznej pomarańczy

ocenił(a) film na 7
kamil1518

to jzu ejst choroba?: zastanawiac sie nad wydaniem oceny - jakby to byla jakas obrona pracy magisterskiej... :|

ocenił(a) film na 10
karlwerner

Toteż ja bez zastanowienia dałem filmowi 10. Wcale nie dlatego, że filmy
Kubricka kocham, wcale nie dlatego, że film ten jest łatwo i
jednoznacznie odczytać, a wręcz przeciwnie - właśnie dlatego, że to
ciężkie. Bo ten film jest jedyny i niepowtarzalny, i choć wiele lat nie
chciałem go oglądać, bo z opisów, recenzji, opinii, jego futurystyczna
konwencja (inna od tej z Odysei Kosmicznej 2001) odpychała mnie, kiedy
już postanowiłem - z dużym dystansem i uprzedzeniem - nie byłem w stanie
oderwać od niego wzroku.

ocenił(a) film na 3
kamil1518

We mojej psychice film wyrył faktycznie znamię, pozostał mi po nim wielki niesmak. Nie podoba mi się ten film wogóle, nie trafia do mnie cała ta historia i przesłanie, które ma nieść. Może mam za mało wyobraźni ale dla mnie ten film jest nieporozumieniem.

Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 9
kamil1518

Ja też potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby go zrozumieć. Zobaczyłam go 2 razy, ale będąc jednocześnie zachwycona i czasem... znudzona. Przyznaję, muzyka robi wrażenie. Zawsze chciałam go zobaczyć słysząc, czytając kontrowersyjne komentarze, ale sama nadal nie wiem. Póki co, poluję na książkę.

ocenił(a) film na 9
Scharlotte

Jak można być jednocześnie zachwyconym i znudzonym? Nigdy mi się jeszcze ta sztuka nie udała.

ocenił(a) film na 9
hauser

Raz film mnie porywał, a raz nudził, szczeglnie przy powtórnym obejrzeniu.
Musze go jeszcze przetrawić.

ocenił(a) film na 10
kamil1518

Oglądałam "Mechaniczną Pomarańczę" jakieś 4,5 razy. I przyznam, że nie potrafię odpowiedziec dlaczego. Za pierwszym razem, owszem spodobał mi się, tak zwyczajnie. Za drugim razem zakochałam się w nim. Niewątpliwie, tego filmu nie da się zapomniec. Niepowtarzalny, wręcz psychodeliczny klimat, futurystyczna konspekcja, wszystko w atmosferze ogólnego niepokoju i napięcia - to wszystko doskonale eksponuje tematykę szeroko pojętego zła. Film pozostawia pytanie, czy ludzki umysł rzeczywiście przypomina mechaniczną pomarańczę, jedocześnie po częsci odpowiadając na nie: Alex poddany "praniu mózgu" owszem, stał się dobrym człowiekiem,jednak było to wbrew jego naturze, co o mały włos nie doprowadziło do jego śmierci. Czy ludzką naturę da się "wychowac", poskromic, uspic drzemiący w niej mrok...nad tym można by sie długo zastanawiac, a historia Alexa podsuwa nam podpowiedz na te pytania. Jak dla mnie, świetny film :)

kamil1518

Serdecznie polecam Ci przeczytanie książki, na której oparty jest film - autorem jest Anthony Burgess. Książka dostępna jest w dwóch przekładach: jako "Mechaniczna pomarańcza" oraz "Nakręcana pomarańcza", przy czym zdecydowanie polecam tę pierwszą (dużo ciekawsza językowo).

Kubolski

Wspaniały film bardzo ciężki tylko dla dojrzałych widzów poleecam :))

kamil1518

ładnie pojebany świat w tym filmie, nie chciałbym bym się raczej tam znależć

ocenił(a) film na 7
kamil1518

mam podobnie

Pod względem formy film praktycznie genialny (choć wykorzystana tu muzyka elektroniczna nie do końca mi leży), natomiast treść jest dość prosta (żeby nie powiedzieć prostacka) z bardzo słabiutko wykorzystanym pomysłem zmiany moralności człowieka przy pomocy twardego prania mózgu. Można było to poprowadzić w kierunku orwellowskiej antyutopii i tym samym uczynić ten film wybitnym również pod względem fabuły, a tak... budzi on bardzo ambiwalentne uczucia.

Film w zasadzie jest bez przesłania, ot, po prostu pokazuje hipotetyczną sytuację przestępcy, który poprzez brutalną terapię zostaje "nawrócony". Następnie po tym jak zostaje wypuszczony na wolność w wyniku nieszczęśliwego dla niego splotu okoliczności zostaje mu przywrócona pierwotna tożsamość. Nie wiadomo czy należy to uznać za rzeczywiście nieszczęśliwy splot, a może jednak szczęśliwy? Film kończy się bardzo dwuznacznie. Nie wiem czy Kubrick chciał skrytykować taką ideę w resocjalizacji, ale jeśli tak, to mu to kompletnie nie wyszło. Bohater jest tak antypatyczny, że chyba nikt z odbiorców nie odczuł finału jako zwycięstwa sprawiedliwości. Z drugiej strony nie sądzę żeby autor opowiadał się za stosowaniem takiej metody (zdaje się, że miał lewicowe poglądy). Tak jak na początku tego akapitu napisałem: w zasadzie nie ma tu żadnego przesłania. Poza tym w tym filmie praktycznie nie ma pozytywnych bohaterów, co dodatkowo czyni ten obraz ciężkim w odbiorze.

Niemniej jednak za ten surrealizm w klimacie filmu, teatralność (zazwyczaj jej nie lubię, ale tutaj została znakomicie użyta), świetne zdjęcia i aktorstwo (Kubrick chyba zawsze wyciskał z aktorów 100% możliwości, jak nie więcej) daje solidne 7/10. Jakby lepiej popracowano nad koncepcją fabuły dałbym znacznie więcej, może i dychę.

kamil1518

Ja nie namyślając się daje maksymalną notę. Nigdy bowiem nie zdarzyło mi się tak piękne ujecie dysonansu myślę w tym miejscu o bohaterach filmu bandytach którzy po mimo swej profesji zwracają się do siebie bardzo poprawną angielszczyzną w sposób przymilny i bez zarzuty z punktu widzenia etyki. Co także warte uwagi to fakt że jednym z głównych przekazów filmu stanowi obraz kary która z oprawcy robił ofiarę - pomyślmy o tym i Beethovenie kiedy oddamy hołd autorowi filmu

ocenił(a) film na 7
limak7

no nie wiem.. może i jest ostry i zapadający w pamięć, działający na psychike.. ok, zgodze się, ale tylko jak na miarę tamtych czasów..
Dzisiaj warto wspomniej "funny games" (ale te z 1997), czy równie stare jak Clockwork Orange "straw dogs"(1971) które sa filmami o podobnej konwencji i jeszcze bardziej 'męczącymi' widza.. nie będę się więc rozpływał nad dziełem Kubricka, co nie zmienia faktu, że w jakiś tam sposób jest to film kultowy. Trzeba zobaczyć, ale obowiązku pisania panegiryków już nie ma.. ;p