Zgadzam sie z Wami. W dodatku wizualnie też fajny, kostiumy, scenografia. Dużo humoru, fajny film.
Była znakomita, pierwszy raz widziałem ją w takiej komediowej roli i wypadła super, co tylko potwierdza jak znakomitą jest aktorką. Mel Gibson był po prostu rewelacyjny. Ubawiłem się świetnie oglądając ten film, super rozrywka, a dowcip sytuacyjny i dialogi są w nim na najwyższym poziomie. Polecam.
Ode mnie 9 i do ulubionych, bo to rewelacyjna komedia (i western), a 10 rezerwuję dla kilkunastu filmów, które oprócz tego, że są wspaniałe, to interesuje mnie ich tematyka lub jestem fanem uniwersów w nich ukazanych, co wiąże się z różnoraką aktywnością związaną z nimi ściśle lub luźno. :D
Spoko, doskonale Cię rozumiem. pozdro! P.S. Sorry za późną odpowiedź, ale rzadko dostaję powiadomienia
Zupełnie się zgadzam. Co do tekstów - niestety nie mogę nigdzie znaleźć wersji z polskim tłumaczeniem z lat ’90 ub. wieku. Wtedy (wersje na kasetach VHS) teksty były rewelacyjnie tłumaczone... Teraz (wersje pokazywane w tv, głównie przez stacje komercyjne) filmy dużo tracą przez mniej zabawne teksty (efekt gorszego przekładu). W tym starym tłumaczeniu wódz mówił do Mavericka, przekomarzając się, że zapłaci mu w wężowych skórkach (teraz są żabie). Tu akurat wpływ na śmieszność tekstu niewielki... Ale teksty w innych scenach były lepsze.
Z tym tłumaczeniem to masz rację. Nawet czasem w Pulp Fiction nie ma kultowej jesieni średniowiecza i filmy na tym czasem tracą
I muzyka! Szczególnie jak zaczyna się film, a Maverick jedzie na osiołku. Taka wesoła. Teksty też nieśmiertelne np. ze skurczoną koszulą, albo skurczami w palcu wskazującym haha