Trochę nie jest twarzowy do takiej animacji ale także odgrywał małą role w uniwersum ME.
BioWare ma tę markę tak przemyślaną, że wydarzenia z książek i komiksów uzupełniają fabułę gier, więc zapewne z „Paragon Lost” nie będzie inaczej. Przykładowo rola Andersona też jest w grach zepchnięta na dalszy plan, ale jego losy poznajemy przede wszystkim w książkach („Objawienie”, „Odwet”). Vega zapewne został w „Mass Effect 3” potraktowany po macoszemu ze względu na to, że BioWare woli go wykorzystać w innych mediach – jest głównym bohaterem „Paragon Lost”, jak również pierwszego zeszytu z serii „Homeworlds”, a niewykluczone, że pojawi się w czymś jeszcze. Co prawda jest też bohaterem „Conviction”, ale to taki ośmiostronicowy minikomiks bez fabuły, więc tego nie liczę.
Ja tam bardziej obawiam się o jakość tego filmu. Książki z uniwersum „Dragon Age” świetnie uzupełniały świat, ale pierwsze anime osadzone w Wieku Smoka – „Blood mage no seisen” – było tak beznadziejne, że szkoda gadać. Martwi mnie, że „Paragon Lost” też może być takim brzydkim kaczątkiem. Chociażby ze względu na animację i voice acting, które przywodzą na myśl kreskówki z Cartoon Network, co mnie zadziwia, biorąc pod uwagę, że za oprawę wizualną odpowiada Production I.G., które ma na koncie takie perełki jak „The Sky Crowlers”, „Dead Leaves” czy całą serię „Ghost in the Shell”.
nie rozumie skąd aż tak niska ocena... animacja stoi na bardzo wysokim poziomie oprócz niektórych wstawek komputerowych, historia jest ciekawa i spójna z uniwersum mass effect a i Vega zyskał w moich oczach . Czekam z nadzieją na następny film od tego studia w tym uniwersum, tym razem chciałbym coś o Thainie najlepiej :)
To jedyny nowy członek drużyny w 3 części, film ma za zadanie rozwinięcie postaci.
Spójrz na to z pozytywnej strony: Ten film mógłby być o przeszłości Stevena Corteza. :)