a "wersja" długowłosa Labradora to GOLDEN RETRIEVER - bardzo mądre psiska, mam i polecam każdemu, kto chce mieć pierwszego psa ;)
Golden to nie jest "inna wersja" labradora, nawet potocznie. Nie chcę się czepiać ale to tak jakby porównywać jamnika do yorka. :) Psy kochane, i labki i goldeny. Sprawdzają się jako towarzysze rodziny, ale pod warunkiem dobrego wychowania i socjalizacji :) Jak widać w filmie trafiają nam się przypadki Marleyowe, choć każdy labek coś z niego ma.
Z ust mi to wyjęłaś. Sama mam Goldena i krótko mówiąc szlag mnie trafia, gdy ludzie nie potrafią rozróżnić tych dwóch ras -.-
ja na pierwszego psa polecam pluszowego :]
potem jakiś spokojny i ugodowy kundelek - przylepka
Jeżeli czyjąś pasją są psy wtedy polecam labradora - tylko należy pamiętać że to jest pies wszystkich osób a nie jednego właściciela ;) najbardziej lubi tego kto chce się z nim bawić i ma coś do żarcia :]
I ważna uwaga - kocha wszystkich, nawet jeśli to jakiś sympatyczny złodziej. Źródło - przygoda znajomych :P
Labki i Goldeny to nie psy obronne :) to przylepki, jednak bez odpowiedniego wychowania są nie do zniesienia, robią dużo gorsze rzeczy niż Marley :)
Wszystko zalezy od właścicieli ;P Potrzeba dobrego wychowania, jednak 95% rodzin nie potrafi sobie z tym poradzić w skutek czego wybucha katastrofa. Sam byłem przekonany do Labka bądź Goldena ale nie. Te psy są poprostu troszku głupitukie. Postawiłem na charyzme, zadziorność i wysoką inteligencję a przy tym niezwykłą zdolność miłości. Mówie o Norwich Terrierze :P Poczytajcie sobie. :) Te psy są niesamowite. Sam wiem z autopsji. :) Piesek może nie obezwładni złodzieja ale napewno nie bedzie myślał że owy złodziej jest jego przyjacielem jak Labek. Na obronnego polecam Owczarka Niemieckiego. Który biega u mnie po podwórzu. Nikt nie sprawdza się tak jak on. Wszystko na ten temat. :) Mam dwa moje ideały psów. Ale to tez kwestia gustu :) Dla mnie pies musi być mądry, mieć charakterek, umieć obronić i być kochany ^^ Taki Łobuzerski Słodziaczek. Koniec Kropka
Pozdrawiam, Tenebros aka Bad Joker aka Freddie Mercury
Nie zgadzam się. polecam labradory. Te psy są mądre. Mam w domu 2. Tak je kocham. Szybko i łatwo się uczą. Ja nie mam z nimi żadnych problemów.
A ja polecam boksera: przylepa, bawi się do ostatnich lat życia, kocha sport, a złodzieja zeżre w pełnym tego słowa znaczeniu. Do tego strasznie inteligentna bestia!
Jak można napisać, że labradory są głupiutkie? To są BARDZO mądre psy. Oglądałam kiedyś program na discovery. Niesamowite zwierzęta. Odsyłam chociażby do poczytania wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Labrador_Retriever i http://pl.wikipedia.org/wiki/Pies_towarzysz%C4%85cy . W skrócie: psy ratownicze (gruzowe i do ratownictwa wodnego), przewodnicy ociemniałych, psy rodzinne, sprawdzające się także w sportach kynologicznych, wykorzystywane w terapii chorych, policyjne wykorzystywane do wykrywania narkotyków. Pies przewodnik: pies szkolony na przewodnika dla niewidomego lub niedowidzącego. Pies dla niesłyszącego: pies szkolony w kierunku rozpoznawania odgłosów domowych i wskazywania ich niesłyszącemu lub niedosłyszącemu.
Specjalnie szkolony jest pies opiekun, który reaguje w przypadku ataku choroby, lub innych przypadkach medycznych – włączy alarm, sprowadzi do chorego inną osobę, lub ostrzega o zbliżającym się ataku choroby (stwierdzono, że psy wyczuwają np. zbliżający się atak epilepsji). Labradory zapamiętują najwięcej znaków i sygnałów ze wszystkich ras. Tylko trzeba odpowiedniego wychowania oczywiście :) Zawsze powtarzam, że nie głupich psów, są tylko nieodpowiedni właściciele.
Pozdrawiam wszystkich psiarzy :)
Maja
po przeczytaniu pierwszych postów też miałam napisać,ze golden to nie jest długowłosa wersja labradora!!! i dziwi mnie ze osoba która to pisała ma psa tej rasy i o tym nie wie;p...Ja mam goldena jest on mądry ale ciężki w wychowaniu i potrzebuje naprawdę dużo uwagi!!!ponoć właśnie mądre psy są najtrudniejsze w ułożeniu...a po drugie nie mogą to być głupie psy jak ktoś tu sugerował bo jak niby oppiekowaly by sie np niewidomymi co nie należy do prostych zadan...
przecież pisze biszkoptowy labradorek xD
najbardziej przyjazny z większych psiaków
przecież labradory są uznawane za najmądrzejsze z psów, szybko i bardzo chętnie się uczą, mają bardzo czuły węch i są najczęściej wykorzystywane jako psy pracujące: ratownicze, asystujące niepełnosprawnym, wykorzystywane w dogoterapi a wszystko dzięki ich niezwykłej inteligencji, niesamowitemu węchowi, niskiej agresji oraz chęci pracy i potrzebie bliskości człowieka:) więc jak można pisać że są głupiutkie!!!!!!!! a to że są niesforne to wina właściciela że nie potrafił go odpowiednio wychować i zapewnić odpowiedniej dawki ruchu bo wkońcu jak by nie patrzeć to są to psy myśliwskie więc potrzebują dużo ruchu i pracy np. węchowej:)
pozdrawiam:)
Nie powiedziałem że Labradorki są głupie. Tzn. nie chciałem powiedzieć. To wszystko zależy od właściciela.
To tak jak z rodziciem i dzieckiem. Dziecko będzie takie, jakie metody wychowawcze ma rodzic. Tak samo z Labim.
Pozdrawiam, Tenebros aka Bad Joker alias Freddie Mercury
Labrador to Labrador. I tak jak każdy pies stara się zająć jak najlepsza pozycję w stadzie. Chcesz nad nim panować to Ty powinieneś być Alfą w stadzie. Nie chcesz to on przejmie Twoje miejsce. Właśnie wszystko zależy od tego kto panuje. I od razu widać po psie jaki charakter ma jego właściciel. Co do Sierści krótkowłosy pies czy długowłosy. Labrador czy golden wszystko jedno - potrafią oddać za Ciebie życie. W zamian za utrzymanie oddają swoje serce Tobie.
Wszyscy powyżej mają rację, że to labrador, ale możliwe, że mi to umknęło, lecz są dwa "rodzaje" - amerykański i angielski(o ile dobrze mi wiadomo). Z tego co moja własna siostra mi mówiła różnią się między sobą budową niewiele... To co mogę o nich powiedzieć i to co usłyszałam od właścicielki hodowli labrador to serce na czterech łapach :) I to jest absolutna racja, a do tego są naprawdę inteligentne i rozumieją więcej niż się może wydawać. Jak najbardziej polecam go na pierwszego psa:)
Różnica jest taka, że angielskie są krępe, niższe i masywniejsze, a amerykańskie wyższe, z dłuższymi nogami. Mają różne 'przeznaczenia ' - angielski miał więcej pływać, a amerykański gonił za ptakami. Ja sama mam pomieszanego - za wysoki na angielskiego, za niski na amerykana... :D