Efekty specjalne na poziomie kina amatorskiego, żenujący-głupio film, nie polecam, oddajcie mi 2h życia
Warto zwrócić uwagę, że to było zamierzone i film oraz efekty specjalne należałoby brać z przymrużeniem oka. "Maczeta" jest jaki jest nie dla tego, że film miał niski budżet, i nie byli w stanie go lepiej zrobić tylko dla tego, że taka była koncepcja filmu, tak jak np. w "Planet Terror". Rodriguez celowo zrobił film klasy B i nie powinno się brać go na serio :)
Zgadzam się z przedmowcą. Mi się film podobał , owszem nie było fajerwerków ale jest ok. Może lepiej film z takim budżetm niż n miliardowy gniot.
Co mi się podobało w tym filmie ? Chocby obsada aktorska i swietna rola Dannego Trejo. Końcówka była lekko przesadzona ale reszta jest ok. Chocby dla lekkiego klimatu Sin City warto obejżec. Jak oglądałes Sin City to powinienes wiedziec czego po tym filmie sie spodziewac. Czasami nie trzeba gigantycznego budzetu zeby nagrac fajny film i sie pośmiac, bo przeciez o to chodzi w Machete.
joshee- tak sugeruje tutaj avatara
sry za błedy
pozdro
Tak piszesz, pytam się dlaczego Ci się podoba, to mówisz o obsadzie ;]
I nie pisz o budżecie, to wytłumacz co w tym filmie jest tak dobrego
Maczeta to doskonała parodia i satyra na kino akcji z lat 80 i 90 z gwiazdorską obsadą.Wszystko w tym filmie było celowo wyolbrzymione by podkreślić czym jest ten film .Mnie się podobał i to bardzo a mam sporo latek więcej niż 12.
Świetna gra Trejo??? Ten człowiek wypadł w tym filmie jak zbłąkany neandertal, przez cały film łaził jak nawalony małpolud, coś tam pierdział pod nosem, machał nożami i dawał skakać koło siebie panienkom. W głównej roli to by się sprawdził co najwyżej w jakiejś meksykańskiej wersji Walki o ogień.
Jedyne co ratuje ten film to Seagal i Johnson.
Hahahahahah:D Machete- meksykańska wersja walki o ogień:D Nie powiem, padłem ze śmiechu:D A generalnie opinie o filmie podzielam. Słaby film, słaby pastisz, chociaż parę plusów miał. Pozdrawiam!
Zgadza się, pośmiałem się na tym filmie lepiej niż na wielu komediach. Jak ktoś myśli że to poważny kryminał to rzeczywiście ma problem.
kolejny czlowiek z systemem binarnym w ocenach
albo 1 albo 10
sysstem dwojkowy na filmwebie to podstawa dla wielu ;/
ale bajka ... dobrze ze nie poszedłem do kina ...totalna klapa ... wiecej sie uśmiałem niz ogladajac beny hilla xD dobra obsada aktorska to jedyny P L U S ...efektami nadrabiaja aktorki i laski z filmów porno 4/10 !
Jakim trzeba być idiota żeby pójść na film Rodrigueza i liczyć na realistyczne kino akcji oparte na faktach :D POlecam wujka google oraz dwa zwroty (pastisz oraz kino klasy b). Według naszego krytyka Włatcy móch. Ćmoki, Czopki i Mondzioły jest filmem lepszym niż Incepcja i Dom zły pozostawię to bez komentarza.
No.. dobrze może i film nie był zbytnio za fajny ale śmieszny i to bardzo.
Bo przecież nie można porównywać "Maczety" a "Avatara" avatar miał miliarderowy budżet a maczeta nie za bardzo..
Bardzo duży plus dla filmu to wspaniała obsada aktorska.. Dany Trejo jest bardzo dobrym aktorem starej daty.. nie oszukujmy się on ma 77lat! wiec wiecie:D lecz rolę zagrał wprost wyśmienicie.
Trzeba mieć naprawdę specyficzny gust, by taki film się komuś podobał. Choć bądźmy szczerzy, Desperado, mimo podobnej koncepcji wypada o wiele lepiej niż Machete, moim zdaniem miał po prostu więcej sensu. Scena z jelitami z kolei powinna należeć do klasyki kina:D Co do Avatara, to krótko: nie sztuka zrobić film znośny z ogromnym budżetem, sztuką zrobić film świetny, ale z budżetem niskim.
Przykład: Avatar - z tymi możliwościami to dno. Dystrykt 9 - małe możliwości, wykonanie fenomenalne:)
Do "prestig"czlowieku to poprostu za cieszki film jak dla cb.;p Moim zdaniem film jest udany typowy dla Rodriguez`a to trzeba zobaczyc
jezus maria a czego wy się spodziewaliście? naprawdę nie rozumiecie tego sarkazmu aż parującego z tego filmu? tu nie chodziło o to czy to jest realistyczne czy ma jakieś głębsze egzystencjalne przesłania. To jest film dla ludzi którzy mają spory dystans i potrafią zczaić tą ironię. To jest parodia właśnie tego amerykańskiego kina akcji i moim zdaniem twórcy zrobili to perfekcyjnie ;)
oglądając film, chcemy miło spędzić czas, na tym filmie można jedynie go stracić. Piszecie że to pastisz,ma jakieś przesłanie, świetna gra aktorska itp., że trzeba czaić Rodrigueza. Sorry poprzednie film można było jeszcze obejrzeć, a ten kicz jakby robił na siłę.
Napiszcie proszę dlaczego obejrzycie ten film jeszcze raz ?
Na ogół nie trawię filmów Rodrigueza. Po prostu przeszkadza mi jego styl, ale Machete było wyjątkowo udane. Do wszystkich narzekających na kicz - ludzie, naprawdę to celowy zabieg: film klasy B, przerysowane efekty, dziwna fabuła i ogólna "kaszana" to jest własnie Rodriguez.
No właśnie, teraz twórca każdego gniota może się bronić tym że to tak na prawdę nie gniot, kretyński scenariusz, mierni aktorzy, łopatologiczna poprawność polityczna itd, to jest "styl tarantino", "styl rodriguez", "film klasy B", "film klasy polska komedia romantyczna".
Gniot to gniot, maczeta to mierny film, jeśli jest to pastisz to jest to mierny pastisz.
Czy oni się bronią? Oni mają w dupie, że Tobie się nie podobał ten film. Kto zna ich filmy wie jakie tworzą i wie jak podejść do nich. Czego się spodziewałeś? Skomplikowanej fabuły? Zagadki do rozwiązania?
akurat tu efekty są super trafione, nie miały być realistyczne, miały być ekspresyjne, przesadzone i dynamiczne. nie ma to żadnego związku z mimesis, nie w tym filmie. nie wierze ze ktoś mógłby się spodziewać po tym filmie czegoś typowego.
Ale trzeba też zauważyć że niektóre sceny były zbytnio przesadzone np. kiedy ta Luz dostaje kulkę w oko a mimo to później żyje :D. Jedyne co mnie zawiodło w tym filmie to to, że przed obejrzeniem wszyscy mi mówili jak wspaniały jest ten film, a nie zaznaczyli że to kino klasy B, może wtedy inaczej bym do tego podszedł.
Jeżeli te efekty nie pasują ci do tego filmu to chyba nie ma co ci tłumaczyć co w tym filmie było dobrego bo w ogóle się pogubisz.
Ludzie, idziecie na Rodrigueza, a potem wypisujecie takie bzdury na FW, że głowa mała. Ten film taki miał być i taki jest, co jest oczywiście celowym zamierzeniem reżysera. Jeżeli chodzi o mnie, to uważam, że finałowe sceny zbytnio przerysował, chociaż Lindsay Lohan jako zakonnica wytrącająca serią broń z rąk kucharzy, pielęgniarek czy ogrodników ma swój urok ;). Drugiego Desperado jednak nie było i trochę szkoda.