Przyjaciel, ok ale jako towarzysz zabaw, spacerów, kompan itp. Czy nie nadużywamy jednak słowa
"przyjaciel" gdy określamy nim zwierzęta?. Mówimy "Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka"
ja pytam: "w jakim sensie?". Wracasz z pogrzebu bliskiej osoby a pies merda ogonkiem. Nie
pocieszy słowem, nie obejmie ramieniem... Daje sporo radości, ok, ale przyjaciel? Niektórzy
uciekają w ten świat "przyjaźni" z psem od prawdziwych relacji, prawdziwej ludzkiej przyjaźni - bo
tak chyba łatwiej. Czy to nie jest smutne? też znacie takie osoby?
Masz psa? Kiedy umarł mój tata, nasz pies każdego dnia przez jakiś miesiąc czekał pod drzwiami w godzinach jego powrotu z pracy. Kiedy mieliśmy remont pies wzdychał (jak człowiek) bo nigdzie nie mógł położyć się na dłużej niż 5 minut. Po ataku padaczki przychodzi i siedzi koło nas bo się boi. Kiedy jestem chora leży obok mnie w łóżku. I wiesz co? To wszystko sprawia, że jest lepszy od nie jednego "przyjaciela". Obejrzyj sobie ten film (oparty na faktach), czy "Marley i ja". Przynajmniej ma się pewność że pies nie odwróci się od ciebie, jak to często bywa w przypadku ludzi, a nie wymaga przy tym niczego od ciebie.
Osobiście nie znam takich ludzi. Ale wiem jak niektórzy potrafią być okrutni, wtedy pies-przyjaciel to najlepsze co cie można spotkać. To wiadomo - nie może zastępować więzi z człowiek, bo to nie zdrowe, ale czasem idę na dłuuuugi spacer z psem aby od ludzi odpocząć...
Twoje podejście jest jak najbardziej słuszne, Uwierz mi, wiem co zanczy więź z psem. Jest też jednak tak jak napisałaś: " nie może zastępować więzi z człowiek, bo to nie zdrowe". Ja znam niestety kilka osób które tak właśnie robią i mnie to przeraża. Może się mylę, ale chyba po prostu najlepszym przyjacielem człowieka jest koniec końców...człowiek. To prawda że ludzie potrafia być okrutni, ale bywają też wspaniali - to i to, czasem w niezwykle wyrafinowany sposób.
Ja sie kompletnie nie zgadzam z tym, ze najlepszym przyjacielem dla człowieka jest drugi człowiek. Za 'człowieka-przyjaciela' oddałbys rękę i prawdopodobnie po paru latach nie miałbys tej ręki. Pies odda Ci kazdą swoją a i tak bedzie się cieszył, ze nadal moze byc przy Tobie.
Ludzie powinni się uczyć od zwierząt, a szczegolnie od psów. To my zachowujemy się jak zwierzęta.
Mam to szczescie, ze mam kompletnie oddanego psa - nigdy nie chodzi na smyczu bo ciągle trzyma się przy nodze, podchodzi i zaczepia łapą, by ją głaskać. Nigdy praktycznie niczego nie zniszczyła, ba, nawet od małego podczas kwarantanny sikała na płytki, a nie na dywan. W lesie potrafi wyczuć kto gdzie poszedł, na zegarku się nie zna, ale dokladnie wie o której godzinie jest jej czas na spacer.
Gdy umarł mój tata, "ukochany pańciu" psa, pies przez tydzien lezał po jego stronie lozka, na jego poduszce. Gdy ktoś podjeżdza autem na miejsce gdzie tata zazwyczaj stawał, stoi i patrzy, czy to nie on.
Ludzie w moim zyciu odchodzili, wiele rzeczy niszczyli, wbijali szpilę. Pies nigdy mnie nie zawiodl. Nawet wysłuchac potrafi, bo głową kręci gdy sie do niego mówi. Pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Za miskę wody i jedzenia nie opusci Cię nigdy. Jedyna prawdziwa milosc, jaka mozesz kupic za pieniadze. Lub znaleźć ;-)
całkowita racja !!! ja nie wyobrazam sobie zycia bez mojego Pieska ;(( a wiem ze kiedys przyjdzie czas ze Go zabraknie :(