Wg mnie całkowita porażka.
A najbardziej mnie dziwi jak ktoś wymyślił taką fabułę? No pomyślcie ktoś chce zrobić film....
i Wpada na pomysł żeby opowiadał o ludziach jedzących gówno prosto z odbytu innych. Nie
rozumiem tego.
To historia oparta na faktach. Poczytaj trochę, a sie dowiesz. Sam pomysł na film powstał na podstawie żartu, gdy ktoś z ekipy rzucił, że pedofilów powinno się karać przyszywając ich usta do odbytu kierowców. Ale wszystko zostało poparte historią lekarza, który prowadził pseudomedyczne eksperymenty w Auschwitz. Obrzydliwe, ale jednak prawdziwe.
Nie powiedziałam, że stworzył, ale jak powiedziałam prowadził pseudomedyczne eksperymenty. I ludzka stonoga z tego co mi wiadomo była wytworem jego wyobraźni.
Czytałem książkę o doktorze Mengele i tam nie było niczego na temat takiego eksperymentu. Albo ktoś Ci pocisnął wała i przekazujesz to dalej albo sama wymyśliłaś to na poczekaniu. ;)
No na pewno, siedziałam sobie i nagle wpadłam na pomysł, że jakiś popieprzony lekarz z Auschwitz wymyślił ludzką stonogę... Ok, może określenie jak napisałam, że jest to na faktach to za dużo. Ale reżyser podobnież inspirował się pseudomedycznymi eksperymentami Josefa Mengele.
Dysponujesz jakimkolwiek tekstem źródłowym, by to poprzeć? Takie teksty z rękawa to każdy sobie może wymyślać.
Może chodziło faktycznie o to, że reżyser inspirował się samą postacią i eksperymentami Mengele, ale na pewno "doktor" nie pracował nad żadną stonogą. ;)
Chodzi ci o "Byłem asystentem doktora Mengele" ? Ja czytałem "Aushwitz - eksperymenty III Rzeszy" która uchodzi za swojego rodzaju kompendium na ten temat i tam nic nie było o żadnych stonogach (aczkolwiek inne przeraźliwe akcje miały miejsce które mogłyby być inspiracją...)
gdzie te eksperymenty rzeszy mozna znalezc? 'bylem asystentem doktora Mengele' czytalam, lubie literature obozowa, czytalam autobiografie Hossa, wiec i do tej pozycji chetnie siegne;)
"Auschwitz medycyna III Rzeszy i jej ofiary", Ernst Klee. Ale ostrzegam - połowę książki czyta się jak książkę telefoniczną :). Za to te niektóre fragmenty i tak ostatnia 1/3 są bardzo wciągające.
Dodaj sobie jeszcze "5 lat kacetu" Grzesiuka - bardzo dobrze działająca na wyobraźnię i jest napisana bardzo "lekko" w porównaniu do tematu o którym traktuje.
tylko, tak jak mówiłem - książka telefoniczna miejscami, format w jakim to wydrukowali zmusza do użycia siły przy czytaniu - książka jest bardzo sztywna i wąska dzięki czemu męczysz się trzymając ją cały czas otwartą... tak mi się przypomniało
Rozumiem ze film może i chory, ale jednak na 1/10 to on nie zasługuje, zwłaszcza jeśli się go nie oglądało.
Obejrzałem ten film, dość dokładnie nawet, i szczerze powiem że większego syfu nie widziałem w życiu.
Spróbuj "120 dni Sodomy". Ten film powinien się zrównać w twojej klasyfikacji ze "Stonogą".
przez kogo jest to praktykowane ? Przez ludzi ? Nie słyszałem żeby ktoś dosłownie żywił się kałem, co do zwierzątek to może są takie gatunki.
No, może i minimalnie przesadziłem, bo na co dzień nikt się raczej kałem nie żywił, biorąc pod uwagę wartości spożywcze.
Ale nie mów, że nie słyszałeś o koprofilii, czy koprofagii.
O koprofili usłyszałem teraz, co za obrzydliwstwo !! Toż to zboczenie ohydne !!
O koprofagii słyszałem wcześniej, ale nie zajmuje się na codzień biologią.
Tiaa... Przez zwierzęta o inaczej zbudowanym systemie pokarmowym. U ludzi jest to niemożliwe...
ja pierd.... właśnie to obejrzałem. No widziałem różne filmy w życiu ale takiego czegoś to jeszcze nigdy. Ktoś kto wykłada pieniądze na takie "produkcje" to naprawde ma nieźle najeb... w bani. To nawet nie było straszne i ani trochę przerażające tylko śmieszne i żałosne. 1/10
Dałam 3, chociaż czasami chciałabym wstawić filmowi 4. Większość ludzi daje 1, bo film jest obrzydliwy i w ogóle, co to ma być, porażka, dno i metr mułu itd itd. Ale pomyślcie, czy nie tak ma wyglądać fabuła do horroru? Ma obrzydzić, wystraszyć i skłonić widza do powiedzenia magicznego słowa "o kur**".
Ja dałam taką słabą ocenę, ponieważ film nie podobał mi się od strony technicznej. Po prostu słaba realizacja, to wszystko. Fabuła za to naprawdę bardzo dobra, nadająca się na chory horror.
W każdym bądź razie, Stonoga bardziej podobała mi się od Paranormal przy którym wybuchałam śmiechem przy każdym pojawianiu się ducha. ;)
Nie, nie tak ma wyglądać horror. To nie straszy, a co najwyżej obrzydza. Horror jak już to ma straszyć.
Jak wiadomo "przestraszyć kogoś" ma jak najbardziej subiektywne znaczenie; podobnie jak z komedią, która może jednego śmieszyć a drugiego nie. Otóż film ten zalicza się do podgatunku horroru tzw. kina eksploatacji, które to popularne było bardziej w latach 70 i 80. Chodziło tam o przemoc, krew, zniesmaczenie widza itp. Ten film idealnie wpisuje się w ten schemat, a przy tym jest porządnie zrealizowany.
Mnie wystraszyło. Szczególnie kiedy jedna z nich uciekła i się chowała - to było straszne. Ale co Cię obrzydzało? Że jedli swoje kupy? Krew Cię obrzydziła?
Mnie przeraziło to, że był sobie taki doktorek, który miał właśnie taką wizję; "mój kochany trój-pies", ludzka stonoga... Przecież to chore jest. I według mnie, taki ten film powinien być. Po prostu chory.
No i się zgadzam ten film jest chory. Ma w założeniu żerować na najniższych wartościach i sprzedać się dzięki kontrowersji i obrzydliwości (powiesz mi, że film taki nie jest?). Ten film ani nie jest specjalnie dobrze wykonany ani nic...
Co do wykonania się zgadzam, bo jest kiepsko zrobiony. Ale jeżeli by wziąć się za to porządniej i zrobić z tego większą psychodelię, chętnie bym obejrzała.
Aha, i właśnie przez tą swoją "chorość" mnie przeraża, bo pomysł jest tak kontrowersyjny i dziwaczny, że mi się podoba.
Obrzydliwy na pewno nie jest. Fani gore mogą być lekko zawiedzeni, bo wątpię, żeby ten film ich zaszokował - niewykorzystany potencjał i tyle.
najstraszniejszy w tym filmie był doktorek :D nic poza tym... film dobry, nie wiem czemu taka niska ocena. waszym zdaniem to jest chore, to co powiecie o Pile? Tu jest przynajmniej jakiś sens i ma podłoże psychiczne i wątek z tym psychopatycznym doktorem jest idealny, na prawde... dawno takiego filmu nie było
Trochę głupie było to że połączył niby trzy osoby ale nie połączył przecież ich układu pokarmowego w końcu razem bo nie robił im operacji tak by stworzyć jedno długie jelito, żołądek itp tylko po prostu pozszywał ich w kilku miejscach.
Moim zdaniem to najbardziej kompromituje ten film, gdyby nie takie rażące głupoty może dało by radę jeszcze z tej posranej fabuły coś zrobić.
Już pomijając absolutnie głupią fabułę i powiedziałbym wręcz debilizm pomysłu jakim jest ludzka stonoga to film leży także w sprawach typowo technicznych. Nawet gdyby główny pomysł był inny to film oscylowałby z podobną średnią.
Hmm... No to jest szansa, ze mnie się spodoba - bo sam pomysł stonogi wydaje mi się ciekawy (nawet jeśli to fikcja). Fabuła - faktycznie, nawet najlepszy pomysł (akurat tej stonogi do tego nie zaliczam, żeby nie było :)) da się popsuć kiepską fabułą. Przy czym, też zależy co masz na myśli - infantylność czy niesamowitą nudę. Jeśli chodzi o naciąganą fabułę - jak dla mnie taka jest w co drugim filmie, więc nie będzie mi to nadto przeszkadzać. Chyba, że masz na myśli brak jakiejkolwiek spójności, zupełnie nie udany "surrealizm", czy brak minimalnej akcji (nuda, nuda i jeszcze raz flaki z olejem), to faktycznie może być ciężko :-) W każdym razie nie zaszkodzi obejrzeć - jak uznam film za zbyt obrzydliwy, to wyłączę.
To że fabuła jest naciągana nie musi być wadą. Większość jest jak zauważyłaś. Chodzi tak o brak spójności fabuły, jak i właśnie jej infantylizm i nieciekawość. Dodajmy do tego postacie bez głębi odgrywane na poziomie aktorstwa z polskich paradokumentów i tragiczne wręcz dialogi co by tu przytoczyć np "srać. muszę srać." to taki typowy ich poziom.
O surrealizmie nawet tu nie mówmy. Ten film tak na oko stara się udawać realny świat (co swoją drogą nie wychodzi wcale). Próbować obejrzeć można, ja tam żałuje zmarnowanego czasu.
Nie no, można chociaż ten jeden raz obejrzeć żeby mieć własną opinie ale ogólnie to dość specyficzny film a przy tym słabo zrealizowany.
Ja oglądałem z kumplami przy piwie więc się nie wynudziłem aż tak bardzo ale jak bym miał sam oglądać to rzeczywiście pewnie bym się męczył.
Ja zastanawiam się tylko nad jednym: Czy Ci mało znani, a właściwie początkujący aktorzy, myśleli, że biorąc udział w tym filmie zagwarantują sobie świetlaną przyszłość w Hollywood?:P Niezwykle mnie to nurtuje, a właściwie spędza sen z powiek... dowodem jest to, że siedzę teraz na forum tego film i zastanawiam się, czy obejrzeć ten film.:P Polecacie w ramach durnej rozrywki?:D
nie mozna lubic czegos, czego sie nie zna ;) wiec polecam chocby dla samego stwierdzenia, ze takie filmy Ci nie odpowiadaja
Ktoś już to napisał, ale powtórzę, gdyby zrobił im jeden układ pokarmowy, to musiałby go podzielic dla trzech osób, a one ewidentnie miały trzy, swoje układy, pomijajac jakieś takie niedopracowania, to film był śmieszny dla mnie, non stop przewijałam, bo się ciagnęło jak flaki z olejem, gra aktorska zabawna, fabuła totalnie kretyńska, obejrzałam z nudy, generalnie dno i kilometr mułu. :D
Reżyser chcąc zrobić ten film zapewne pomyślał o tym, że stworzy psychopatycznego doktorka który będzie chciał połączyć troje ludzi w jeden układ pokarmowy, w filmie nie było mowy o tym, że będą musieli jeść swojego odchody, tylko widz sam się tego domyśla jeśli ma mózg i nim myśli. Taki film świetnie działa na wyobraźnie, ocenienie go niżej niż 3 jest moim zdaniem poniżej krytyki, świadczy o tym, że patrzycie tylko na ohydę przedstawiona w filmie a przecież nie wszystko co ohydne i złe musi mieć ocenę 1. Oczywiście, przyznaję że połączenie 3 układów pokarmowych w jeden jest chyba bardzo mało realne i zszyciem ust z odbytami sie tego nie załatwi, ale mimo wszystko film ciekawy ;)
W filmie była o tym mowa, a raczej chińczyk trochę zgłodniał i się najadł, a na drugi dzień zachciało mu się kupe i krzyczał: 'Przepraszam Cie, przepraszam! Muszę się wysrać' czy coś w tym stylu. :)