Po obejrzeniu filmu mam mieszane uczucia, niby tytuł filmu i zwiastun mówią o tym, że film będzie toczył się wokól feralnego lotu. Tymczasem film toczy się wokół uzależnienia głównego bohatera. Uważam, że do przedstawienia tego problemu nie trzeba było wymyślać tak rzadkiego zdarzenia jak katastrofa samolotu i jeżeli już taka została wymyślona to film powinien się na tym bardziej skupić. Film mi się dłużył, fakt pierwsze kilkadziesiąt minut z katastrofą było ciekawe i wręcz skłąniało do zastanowienia się nad własnymi podróżami samolotem(przynajmniej mnie). Podobała mi się również rozmowa na schodach w szpitalu. Do przedstawienia zjawiska uzależnienia polecam jednak polski film Hel.Pozdrawiam