Gdy oglądałem w filmie uderzył mnie fakt, że ścieżka dźwiękowa jest bardzo uboga, muzyka
pojawia się ledwie w kilku momentach filmu trwającego ponad dwie godziny. Początkowo mnie to
zirytowało, lecz potem uświadomiłem sobie, że wszystkie te momenty miały miejsce wtedy, gdy
akcja filmu działa się poza szpitalem, toteż sądzę, że był to celowy zabieg. Czy ktoś jeszcze też to
zauważył i podziela moje zdanie?
A nie :) Jest trochę scen gdzie pojawia się muzyka, a akcja dzieje się na terenie szpitala. Zaczynając od chyba najbardziej pamiętnej - finałowej. Piszę ogólnie żeby nie spojlerować. Wcześniej też gdy trwa rozmowa o tym, czy McMurphy uciekł czy nie (również końcowe sekwencje ale jeszcze przed finałową).
No cóż, film oglądałem już jakiś czas temu, więc bardzo możliwe, że po prostu zapomniałem sobie o tym... ale przynajmniej jest powód, by obejrzeć go po raz drugi :)