London
2005
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu London 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty
Nim zasiadłem do obejrzenia tego filmu poczytałem opinie Internautów. Jedni zachwycili się, inni psioczyli. Po obejrzeniu tego filmu ja stanę gdzieś po środku.
Zacznę od plusów: Fajny motyw z łazienką, wszsycy spodziewali się bowiem że obaj panowie będą spędzac większośc czasu na imprezce pijąc super drinki i łasząc się do lady.Scenarzysta zaskoczył tym pomysłem moim zdaniem pozytywnie- było to coś innego.Monolog Stathama o impotencji, śmiem napisac że była to najlepsza scena filmu, to sprawiło że Statham uciekł przed nijakością swojej roli. Podobały mi się również niektóre dialogi, zaznaczam że tylko niektóre. Fajne były przerywniki tzw."powrotem do przesżłości" tejże pary, początkowo można było nawet pomyślec że koleś w krótkich włosach to nowy chłopak London.Dodam jeszcze jako mały plusik tzw. "szaleństwo miłości".
A teraz czas na MINUSY, tych nie brakowało: pseudointelektualne dialogi- było ich sporo, czasami wręcz wiało nudą. To jak ci kolesie wciagali koks to mnie bardzo rozpierdzieliło.Kokainy osobiście nigdy nie brałem, ale tak sobie myślę że przy takim specyfiku i przy takiej ilości serca powinny im pierdyknąc po kilku minutach.Kolejny minus aktorzy którzy grali 17- 20 latków.Ludzie kto da się na to nabrac? Główny bohater haczył wyglądem o 30, a w rozmowie wyszło że ma 21. Albo ta blondynka (nie pamiętam imienia) co na początku sobie sikała w kibelku w obenosci chłopaków czy ktoś dałby jej 17 lat? Ja osobiście dodałbym jeszcze 10 i chętnie przeszedł się z nią na małe co nieco.Końcówka filmu moim zdaniem spartaczona. I jeszcze jedno cały film kręcił się wokół kobietki o imieniu London, tymczasem ta kreacja była bardzo słaba,wręcz niezauważalna.
Podsumowując "London" jest filmem który warto obejrzec dla kilku motywów, niestety obejrzec tylko jeden raz.
tez troche poczytalem i sie zniechecilem ale dziekuje za tak podane na tacy. ogladne ten specyfik. "Kazdy film trzeba zobaczyc, bo kazdy cos wnosi do zycia..." dzieki
specyfik... hehehe dobra, idealna nazwa dla tego filmu.... ja juz ogladalem 5 razy i za kazdym razem bylem zachwycony.... dla mnie... arcydzielo....
Oczywiście ze cały film kręcił się wokół Londyny,ponieważ była ona wątkiem przewodnim filmu.Syd udał się na imprezę,pożegnalną bibkę jego ex,która gdzieś tam wyjeżdżała.Starał się jakoś ją odzyskać,gdyż nie radził sobie z jej utratą"Szał miłości;)" i w postnarkotycznym pędzie wspominał i niejasno nakreślał jej postać Batemanowi towarzyszowi niedoli.Jego myśli nie były tak trzeźwe stad niejasny obraz postaci ale wg mnie to był strzał w 10.Reżyser zrezygnował z przedstawienia jej dokładnej osoby i stworzył jakby film o niej lecz nie do końca,a zamiast nudnych opisów dziewczyny w scenariusz wplótł genialne dialogi dwóch zakręconych kolesi;)Wiek aktorów też wg mnie nie jest minusem.Co do koki jeśli wciągasz malutkie kreski to owszem można "Koksować"pół nocy oczywiście pija alkohol i serce nie wysiądzie ale małe kreski to znaczy małe;)Zakończenie??Hmmm tutaj troszkę mogłoby być inaczej ale coż.Ogólnie wg mnie film jest świetny i zasługuje na 9\10 i to dzięki ogromnej zasłudze Stathama.Pozdr.
z wiekiem nie przesadzaj. Wiele osób nie wygląda na swój wiek. Z tą laską 17-letnią to rzeczywiście mogła tak wyglądać. Makijaż plus strój robi swoje. Przykładowo mojej dziewczynie dawali ponad 20 kiedy miała 15.Jedni są obdarzeni takimi cechami, inni nie.
Z kolei mojemu kumplowi który ma 24 dają nieraz 17 i chcą dowodu przy kupnie alko.
Z wiekiem jest naprawdę różnie. Sam miałem podobny zarost do głównego bohatera już w liceum.
Wg mnie różnica między wiekiem głównego bohatera nie jest duża, bo w czasie kręcenia filmu miał 23 lata, a w filmie 21. Niewiele człowiek się przez taki okres zmienia.