Raczej simpowanie i stalkowanie. Jeśli ktoś kochał, to tylko dziewczyna, niestety bezkrytycznie ubóstwiała swój ideał. Ideały są niebezpieczne bo nie mają wad i oczywiście się na tym przejechała.
Co to za romans jeśli facet nawet jej nie pamiętał? Chyba nauczka żeby nie marnować czasu na śliskich gości i szanować siebie. Rozumiem siłę uczucia, pragnienie posiadania Tego Jedynego, ale gdzieś w tym wszystkim zgubił się zdrowy rozsądek i szacunek i miłość do samej siebie. Współczuję jej...