Właśnie obejrzałem Ligę i znalazłem pewną nieścisłość. Quatermain zostaje zwerbowany w Afryce w lipcu, osoba która tego dokonała (agent Jej Królewskiej Mości) Mówi żeby
Quatermain zabrał ze sobą ubrania odpowiednie dla Angielskiego Lata. Quatermain dociera do Londynu tego samego miesiąca. Na pierwszym spotkaniu dowiaduje się że
ma 4 dni na powstrzymanie Fantoma. Płyna więc statkiem Nemo do Paryża po Mr. Hyde'a. Niedługo potem dowiaduja sie że mają zaledwie 3 dni do konferencji którą chce
zakłócić Fantom. Wpływajac do Wenecji odbywa się karnawał. No i tu jest właśnie ta nieścisłość. Karnawał w Wenecji odbywał sie w tamtych czasach pomiędzy tłustym
czwartkiem a środą popielcową, czyli w przeważnie w... Lutym! Zauważył to ktos jeszcze? Może to ja sie myle bo coś mi umknęło w fabule?
Święto Odkupiciela to nie jest karnawał. Karnawał to impreza przed wielkim postem i jest jeden w roku. Można karnawałem nazwać inną imprezę - bo kto nam zabroni, w końcu ten film to baśń i nie musi się trzymać reguł ;)
Większą nieścisłością jest postać Nemo. U Juliusza Verne "Nemo" znaczyło "nikt", ta postać miała być anonimowa. Kapitan chciał zerwać ze swoją przeszłością, dlatego przyjął taki przydomek i włóczył się łodzią podwodną. Dlaczego w film kreuje go na Hindusa?
Bo to nie jest film stricte o Nemo, twórcy pozwolili sobie na luźna adaptację. Nie taki triki widziałem :P
Niby tak, ale za małolata czytałem "20000 mil podwodnej żeglugi" i z wielkimi nadziejami obejrzałem później ten film. Jest jeszcze problem z rokiem 1899, kiedy rozgrywa się akcja. Ostatnim rokiem XIX wieku był rok 1900.
Więc tak...
Po pierwsze, film jest adaptacją komiksu Alana Moore'a, a nie książki Verne'a. W komiksie Nemo jest Hindusem, co jest zaznaczane setki razy.
Po drugie, Verne'owski Nemo owszem, był Hindusem. Mimo że nie było to nigdy powiedziane w "20000 milach podwodnej żeglugi", jest to powiedziane wprost w "Tajemniczej Wyspie", gdzie główny bohater nawet ujawnia swoje imię.
Mała ciekawostka: miał być Polakiem. Verne odczuwał wielką sympatię do Polski, znajdującej się wówczas w niewoli, lecz jego wydawca nie chciał pogarszać stosunków z Rosją, więc przekonał pisarza do zmiany zdania. Nie przeszkodziło mu to jednak w umieszczeniu na pokładzie Nautilusa portretu Tadeusza Kościuszki ;).
Wiem, że komentarz sprzed lat, ale pozwolę sobie odpowiedzieć (co mi tam). Jest to o tyle zabawne, że w oryginale Verne chciał uczynić z kpt. Nemo Polaka, który mści się za utratę swojego państwa (w tym okresie Polacy byli idealnym przykładem człowieka "znikąd" jako naród bez państwa). Niestety ostatecznie pomysł nie przeszedł, prawdopodobnie dlatego by nie drażnić państw zaborczych.
W filmie pojawiają się niewidzialni ludzie, wampiry, eliksiry mutujące, wampiry, nieśmiertelni, supersamochody w XIX wieku itd, a ty zauważyłeś nieścisłość z karnawałem w Wenecji.