Zastanawiam się, po co? Naprawdę, po co kręcić coś takiego? Daję temu filmowi 1/10, czyli nieporozumienie. Ocena może podskoczyłaby punkt wyżej, gdybym to oglądał bez polskiego dubbingu. A ten był niestety tragiczny, każde słowo poprzedzone było jęknięciem/stęknięciem (niepotrzebne skreślić)
Co jest gorsze - filmy Uwe Bolla czy Liga najgłupszych dżentelmenów?