Oda do wyrafinowanej dekadencji, która - jak twierdzi Serra - ma europejskie korzenie. Bo tylko tu społeczeństwo za sprawą libertyńskich wartości odważyło się postawić estetykę przyjemności wyżej niż moralność. "Chciałem nakręcić film o nocy - mówił reżyser - nie taki, którego akcja rozgrywa się nocą, ale film poświęcony logice nocy,...
można doszukiwać się jakichś ukrytych metafor, symboli czy społeczno-kulturowych odniesień... lecz nie zmienia to faktu, że film jest żenującym, wulgarnym gniotem, autorstwa degenerata, który narcystycznie myśli, że stworzył coś głębokiego i mądrego
"Wywołała moje zdziwienie również uwaga, że Serra „nie interesuje się estetyczną stroną produkcji” rozumianej tu jako „niepotrzebne upiększanie obrazu”. Myślę, że między brakiem zainteresowania estetyką a nadmierną estetyzacją jest spora różnica. A przecież sposób, w jaki reżyser filmuje przestrzeń, sprawia wrażenie...
więcej