przecież mógł to zrobić,chyba że mi coś umknęło.
Ernie Hudson Przeżył tak długo tylko po to by zakończyć film efektownym wysadzeniem Monstera... Film miał naprawdę fajny począątek barwne postacie ale im dalej tym film zaczą niestety robić się coraz to tANDETNIEJSZY. Ostatnie 5 min to żenada od rekinów po przez uderzenie z pięści pani dyrektor i muzyczką zakańczającą cały film a szkoda bo tematyka jaką lubię..