Film jest moralną lekcją o konsekwencjach nieakceptowania ludzi - takimi jakimi są. San Francisco, biedna, robotnicza dzielnica. Meksykanin Che Rivera (Benjamin Bratt), jako młody chłopak wpadł w poważne problemy i spędził kilka lat w zakładzie karnym. Teraz, zresocjalizowany więzień i powracający do zdrowia były alkoholik, prowadzi... czytaj dalej
Dzisiaj obejrzałem ten film. Dobry, ale nie powala. Ale chyba o to chodziło reżyserowi - są
momenty bardzo emocjonujące, zazwyczaj jest jednak spokojnie, reżyser pozostawił więc
dużą przestrzeń do obserwacji i wyrabiania własnej racjonalnej opinii.
Wg mnie film odbiega od innych o tematyce gejowskiej,...
Nie znam świata latynosów w USA , nie oczekiwałem szału , czadu , czy innych odkrywczych fajerwerków.
Nie będę się wymądrzał , co reżyser oraz scenarzysta zrobili źle , bo nie znam się na tym aż tak dobrze jak niektórzy dyskutanci.
Dla mnie - to znakomicie opowiedziana i ujmująca historia w której urzekła mnie...
Czy dałoby się jakoś oznaczać - etykietować filmy, w których są wątki LGB, żeby nie było rozczarowania w trakcie oglądania, szczególnie gdy ma to oglądać młodzież?
Jestem fanem świata latino, zwłaszcza Meksyku, i nie rozumiem tego że wszędzie wywieszone
flagi meksyku, towarzystwo latynosów, a mowili po angielsku, nawet w rodzinnych domach, co
jest dziwne bo większość latynosów stara sie mowić w swoim języku. A co do fabuły, to nie
zrozumiałem końca, bo preferuję jasne...