Co w scenie początkowej widzimy zabójcę w czarnych rękawiczkach, scena mordu jest dość stylowa (choć bezkrwawa), ale później wszystko zmienia w film policyjny, gdzie Inspektor Franz Bulon ściga gang narkotykowy. przed połową filmu znamy już tożsamość mordercy oraz jego pobudki (które okazują banalne i niezbyt ciekawe, ale za to jakże autentyczne). potem film odbija w innym kierunku i zmienia w dramat kryminalny łączący losy Bulona, jego zony, oraz zabójcy. ma nadzieje, że nie powiedziałem za dużo. 6/10