Oceniając 'Lśnienie' jako horror nie można dać więcej niż 4. Nie rozumiem dlaczego taka masa ludzi okropnie się podnieca tym filmem mowiąc, że jest to jeden z najstraszniejszych filmów w historii, jakby nic lepszego nie widzieli - chodźby te wszystkie klątwy, ringi itp. Na tych filmach można było się przestraszyć.
Domyślam się, że zaraz całe rzesze fanów zaczną mnie nawracać i wyzywac od ignorantów nie znających się na kinie, ale prosze o podanie chociaż JEDNEJ strasznej sceny w 'lśnieniu' - po prostu powiedzcie dlaczego wciskacie ludziom kit mówiąc, że jest to świetny horror.
I nie piszcie mi o doskonałej grze Nicholsona, ani świetnym ukazaniu psychiki bohaterów, bo to wszystko wiem, ale w horrorach nie to jest najważniejsze, IMHO chodzi o to zeby przestraszyć widza
Dla mnie właśnie nietypowość "Lśnienie" w ramach stylistyki horroru jest walorem. Ale "straszny" tez jest - przykłady: morze krwi wylewajace się w zza drzwi wraz ujęciem krzyczacego Danny'ego, porąbane bliżniaczki, scena miłosna Jacka z kobietą z wanny, hotelowe "widma" (jedno w masce...królika?) uprawiajace seks na łózku (scena widziana przez Wendy z korytarza)
Wiem, pewnie Ciebie to nie straszyło, ale dla mnie bylo OK. Gęsta atmosfera tego filmu jest trudna do podrobienia.
"Gęsta atmosfera tego filmu jest trudna do podrobienia" - zgadzam sie z tym w 100%. Jak już pisałem podobała mi sie gra Nicholsona i ogólnie kreacje bohaterów. Tyle, że to znaczy jedynie że jest to dobry film psychologiczny, natomiast oceniałem go jako horror (bo w końcu tym miał być). A co do strasznych scen to pewnie masz racje - co kto lubi :D
To jednak jest hoorror. Przecież Overlook i jego upiory są przyczyna krwawej rozgrywki Jacka z rodzina. Zbyt wiele osób (Jack, Danny, Halloran, potem tez Wendy) dostrzega "duchy" by zakładać naturalną interpretacje wydarzeń (czytaj: choroba psychiczna).
Jeżeli, według Ciebie, głównym założeniem horrorów jest wzbudzenie trwogi w widzach, to nie mamy o czym dyskutować...
A co innego jest "glównym załozeniem horrorów"...? Przecież filmy tego gatunku maja budzić lęk, trwoge, dreszcze emocji... Horrory żywia sie stachem.
"Jeżeli, według Ciebie, głównym założeniem horrorów jest wzbudzenie trwogi w widzach, to nie mamy o czym dyskutować..." Racja. Powinny powodować atak śmiechu u widza. Większość spełnia te role bez dwóch zdań.
Chyba mamy nieco inne podejście to filmów tego typu... To może powiedz co według Ciebie jest głownym założeniem horrorów, bo według mnie właśnie "wzbudzenie trwogi"
Hmm... Twoja propozycja jest troche... nielogiczna... myśle ze filmy trzeba oceniać w ICH kategoriach bo różne kategorie mają różne zadania. Przecież nie powiesz, że dany film psychologiczny był zły bo za mało w nim zabawnych wątków...musisz go ocenić przyjmując kryteria filmu psychologicznego. Njczęściej oglądając horror porównujesz go do innego horroru i mówisz: był lepszy, był gorszy, był zły, był dobry ale na tle innych HORRORÓW a nie np komedii... film oceniać jako film mozna wtedy, gdy mowa o tym czy technicznie jest dobrze zmajstrowany. Pozdrawiam ;)
Dużo trudniej jest przestraszyć kogoś atmosferą, klimatem filmu, niż np. trupem wyskakującym z wanny. Myślę, że każdy podskoczy, kiedy nagle coś pojawi się znikąd.
Lśnienie broni się tym, że umiejętnie buduje nastrój poprzez takie środki jak: niepokojąca muzyka, gra aktorska, sposób filmowania. I dlatego jest to tak świetny horror, ponieważ Kubrick umiejętnie steruje klimatem i przez cały film straszy widza atmosferą!
Oceniając film na 4/10 krzywdzisz go, bo w momencie, w którym odrzucisz swoją wizję tego, jak powinien wyglądać horror, musisz stwierdzić jak świetnym filmem jest Lśnienie. Nie mówię, że to musi być dla ciebie arcydzieło i ulubiony film, ale obiektywnie trzeba przyznać, że sposób wykonania tego filmu to majstersztyk.
Pozdrawiam
Dla mnie sposób wykonania jest sprawą drugorzędną. Jest to oczywiście ważne i może podnieść ocenę filmu w moich oczach, ale na pierwszym miejscu przy ocenianiu filmu jest po prostu... czy mi sie podobał. Ocenianie filmu na podstawie sposobu wykonania to taka 'sztuka dla sztuki', dla mnie najważnieksze jest czy podczas ogladania milo spedzilem czas. Fabuła 'Lśnienia' nie zaciekawiła mnie. Bywało parę takich momentów, że przesuwałem film do przodu żeby nie usnąć w fotelu. Chyba po prostu nie lubię Kubricka. Oglądałem właściwie tylko dwa jego filmy: Lśnienie i Mechaniczną Pomaranczę i ani jeden ani drugi mi się nie spodobał.
OK, nie lubisz Kubricka ani jego filmów. Ale jaki to ma związek z tym, że mamy do czynienia ze znakomitym kinem i świetnym rezyserem?
Jest to forum dyskusyjne, służące temu, żeby wyrażać swoje zdanie o filmach. Dla mnie 'Lśnienie' nie jest znakomitym kinem, ani Kubrick świetnym reżyserem.
Na Twoim miejscu byłbym ostrożniejszy. Gdybyś napisal np., ze "ten typ kina mnie nie interesuje", albo " nie jestem adresatem tych filmow", wszystko byloby OK. Ale kiedy dyskredytujesz znakomite kino bo wedle Ciebie "nie jest znakomity ani film ani rezyser", stajesz okoniem wobec jednego z najciekawszych zjawisk wspolczesnego kina.
Twoja opinia o słabości Kubricka nie może podwazyc atutów jego filmów, natomiast Tobie wystawia swiadectwo nieumiejetności docenienia walorów tego kina.
Co do 'nieumiejetności docenienia walorów tego kina' to o każdym filmie który mi się nie podobał można tak powiedzieć. No bo skoro mi się nie podobał to znaczy, że niedoceniam jego walorów :D Takie masło maślane. A co do oceny Kubricka i jego filmów to wyraźnie zaznaczyłem, że jest to moja opinia, więc chyba wszystko OK ? To, że ten reżyser jest uważany przez wielu za jednego z największych nie znaczy przecież, że nie mogę miec innego zdania i dalej spokojnie nielubić 'Lśnienia'.
OK, spokojnie "nielub"... A "Lśnienie" równie spokojnie dalej będzie uważane przez filmoznawców za jeden z najciekawszych filmow lat 80-tych... ;)
No to ok:) Spieranie się jest bez sensu, nie wszystko podoba sie wszystkim! Pozdrawiam
Jako film - słabo, jako horror - bardzo słabo. Obejrzałem ze względu na wysokie oceny jakie mu przypisywano no i komentarze innych. Ale czego można się spodziewać po filmie, który bazuje na płaskich powieściach Kinga.
Przekonywujący Nicholson (ulubiony cytat: "Wendy, I'm home!" ;) ale chyba nic poza tym. A zapowiadał się dość interesująco...
Według mnie nie zasługuje na takie miejsce, ktoś daje taką dużą ocenę bo sobie miśli: "Film dziwny ale grał w nim Jack Nicholson więc dam mu dużą ocenę, a na dodatek to film Stanley'a Kubricka. Gdyby nie grał tam Nicholson nie byłoby takiej dużej średniej
Bardzo dziwne, że autor postu ocenia 4/10 tylko
bo Lsnienie we wszelkich rankingach jest na człowych miejscach w historii jako horror
A ocena na imdb 8,3 mówi samo za siebie, bo tam horrory mają oceny przewaznie 3.0 do 6.0 wiec jak świetnym filmem musi być Lsnienie że horror ma taką ocenę .
Trudno żebym ocenił film wyżej dlatego że w rankingach jest wysoko. Oceniałem go według siebie a nie wg tego jaka ma średnią na imdb.
Witam!
Na poczatku chcialbym zaznaczyc ze to jedynie MOJA opinia...zeby nie bylo spiec..
Lsnienie jest dla mnie filmem genialnym, wybitnym i baaaardzo strasznym.
Wszystkie wspolczesne horrory skupiaja sie na tym aby przesraszyc widza lecz niestety robia to w bardzo prymitywny sposob...W takiej Pile 3 (poprzednie czesci lubie bardzo..szacun!) nie wieze ze ktos przez chwile sie nie bal..Te filmy bazuja na podstawowych ludzkich instynktach...Strach przed mrozem, wnetrznosciami itp..A w Saw 2 na poczatku...No sorry...Nie wieze ze ktos z was ruszyl by oko jakims skalpelem/nozem...Ludzie sie tego boja... Lub przez zaskoczenie...nagle z szafy wyskakuje ci jakis strach..no sorry...ale tu podskoczysz i koniec...A w dziele Kubricka...?? ATMOSFERA! Czlowiek boi sie ciagle... Muzyka w filmie, gra aktorow itp. powoduje ze nawet w senie gadanie Jacka z synem sralem w gacie.. Albo podczas wchodzenia do pokoju 237... I najfajniejsze w tym wszystkim jest to ze ciagle myslisz ze cos sie zaraz wydarzy.. Podczas gdy jakies osoby ze soba gadaja myslisz ze za 10sek wszyscy beda pociachani... A tak sie nie dzieje! I tu jest haczyk! Podczas jakiejs np. rozmowy dygasz sie ze strachu..i gdyby cos sie zaraz stalo.. np. Jack by nagle odgryzl glowe zony (omg!) to koniec strach ustepuje i juz trzeba to napiecie budowac od nowa..A tym czasem czlowiek ciagle sie boi..Bo tak naprawde w tym filmie prawie nic sie niedzieje..Dopiero pod koniec film zrywa sam ze sobia..Nagle akcja nabiera niezwyklego tempa i dopiero wtedy widzimy Jacka latajacego z siekiera! Pozdro 600v..:D
Nic dodać nic ująć:) przez cały film siedziałam jak na szpilkach, atmosfera mozna powiedziec wręcz chora. Nawet gdy nic sie nie dzieje to sie biosz, zgadzam sie, że moment gdy Jack rozmawia z synem w sypialni jest bardzo trzymający w napięciu... Jack przeraża od początku nawet w pozornie spokojniych momentach (odbijanie piłki...) A dla zwolenników pospolitych straszydeł też coś jest- "nieświeża" pani w wannie... nie wiem kogo to nie przestraszy... oglądnęłam film z 6 razy a potem jeszcze wybrane sceny. Znam juz na pamięc:P jedyny horror, który mi sie naprawdę podobał i do którgo chciałam wrócić.
Dokładnie! Oglądając horror zastanów się czego boisz się najbardziej. Przybyszów z kosmosu, morderczego wirusa, likantropów czy może maniakalnych psychopatów. A może zagrożenie czai się gdzieś bliżej...gdzieś gdzie normalnie byś się go nie dopatrywał. Skąd możesz wiedziec czy bliska ci osoba, która powinna cie kochac i chronic, nagle nie postanawi cie zabic? I tu się rodzi obłęd. Cienka granica, wręcz nie zauważalna pomiędzy normalnością ,a szaleństwem. Jak długo jesteś się w stanie bronic sie przed członkiem swojej rodziny, będąc całkowicie odciętym od świata na wiele miesięcy? Czy jestes w stanie go zabic pomimo tego że zwariował? Jak długo możesz ukrywac się w pustych hotelowych pokojach przed człowiekiem wspieranym przez złe duchy ? Dzien? Tydzien? Miesiac?! Wendy zamyka Jacka w spiżarni. Po pewnym czasie słyszy jak jej mąż z kimś rozmawia...Rozmawia z Gradym! Ale to jest niemożliwe bo ten popełnił tu samobójstwo i zamordował swoją rodzinę! Następnie Wendy odkrywa, że Jack się z tamtąd wydostał (ktoś go uwolnił) pomimo, że dokładnie zaryglowała drzwi, a od wewnątrz nie ma żadnego zamka. Teraz jej mąż może czaic się wszędzie...byle szelest kwitowany jest głośnym krzykiem przerażenia Wendy. Z sali balowej słychac odgłosy bawiących się ludzi, Światła w kuchni się świecą, lecz nie jest pewna czy je gasiła...Syn jest u niej w pokoju zdany na szaleńca...
To wszystko się składa na niepowtarzalny klimat "Lśnienia". Kolejne stadium szaleństwa Jacka, wspomnienia uwięzione w hotelu i pobudzone do życia dzięki lśnieniu Danny'ego, Pusty hotel, odcięty od świata na wiele miesięcy. Jak przetrwac do maja kiedy jest początek stycznia? Przeciez trzeba spac, jeśc, a do najbliżeszej miejscowosci - Sidewinder jest 40 mil. Fenomenalny film, Overlook hotel jest według mnie najstraszniejszym miejscem w jakim miała miejsce akcja horroru. Hotel do którego kilkakrotnie wracałem w snach, uciekając po pustych korytarzach, słysząc w oddali odgłos uderzającego młotka...Widziałem wiele horrorów w tym te najnowsze jak Ring, Piła, Klątwa itp. Oglądając je przestraszyłem się w kilku scenach ale to nie był strach, od którego gęstniała atmosfera jak to było w "Lśnieniu"
...i nigdy mi się nie śniła dziewczynka wychodząca ze studni czy wampir wstający z trumny.
Zgadzam się w pełni z moimi trzema przedmówcami (szczególnie jeśli chodzi o atmosferę- ten film cały czas buduje napięcie, nie zwalniając ani na moment, czekając na sam koniec, aby uderzyć z niespodziewaną siłą- ale nie sam punkt kulminacyjny jest najlepszy- tylko właśnie to genialnie przedłużne uczucia niepokoju). Od siebie dodam jeszcze, że ja traktuje ?Lśnienie? NIE TYLKO jako horror (bo to by było krzywdzące dla tego dzieła- mimo iż jako horror jest naprawdę genialny), lecz jako coś... bardziej złożonego- to psychologiczny surrealizm. Taki bardziej nam współczesny ?Un Chien andalou? (Pies andaluzyjski)- no bo ten dziwny królik- znaczy facet w przebraniu? ?Co do jasnej cholery, skąd to się u licha wzie? co to ma do rzeczy? Dlaczego akurat...???- taką fazę dostałem gdy go po raz pierwszy zobaczyłem? W każdym razie chodzi mi o to że.. no po prostu ten film jest tak dziwny, straszny, nietypowy i wyjątkowy, ze albo się go nienawidzi, albo kocha... Ja zdecydowanie to drugie...
Mówiąc szczerze trudno się nie zgodzić z kilkoma poprzednimi wypowiedziami. Po przeczytaniu ich ponownie zastanowiłem się nad filmem i uznałem, że fakytcznie fim jest świetnie zrobiony, a Kubrick miał zwoją wizje horroru i potrafił ją zrealizować. Pomimo tego swojej oceny nie zmienie :D Zwykła kwestia gustu.
Myśle że wszyscy się zgodzicie, że film jest po prostu dla osób które wolą stałe budowanie napięcia, które długo nie zostaje rozładowane (w sumie prawie do końca filmu), niż jak napisał Dimensh: przybyszów z kosmosu, morderczego wirusa, likantropów czy może maniakalnych psychopatów. Ja się zaliczam zdecydowanie do drugiej grupy.
Pozdrawiam
film jest strasznie przereklamowany, ksiazce do piet nie dorasta, jedyna rzecz jaka ratuje ten film to gra Nicholsona, chyba nikt by lepiej nie zagrał Torrance'a
A gdzież Ty widział te pięty w ksiazce Kinga...? Bo jeśli juz, to jest jedna... achillesowa.
film jest fenomenalny trzyma w napięciu i wogóle super. Jakc Nicolson jest w tej roli fenomenalny, zawsze go miałem za wspaniałego aktora a ten film jeszcze bardziej mnie umocnił w tym twierdzeniu ;)
podzielam zdanie autora wątku
ja również dałem 4/10
i nie wiem co ludzie widzą w tym filmie :)
Film bardzo dobry, nie wiem czy powinien być jednak określany mianem horroru, bo nie wzbudził we mnie większej grozy, ale może to zależy od wrażliwości na pewne sceny. Nie widziałem jeszcze horroru, który by mnie przeraził, ale czekam z niecierpliwością na taki.
Film jest bardzo przerażający. z tym że to nie jest tandetny slasher, a film wpływający na ludzką psychikę i tak jak Kubricka zawsze, odpowiednią kombinacje długich ujęć, awangardowej muzyki, świetnych aktorów i tego nieokreślonego czegoś co potrafił zamieścić w swoich filmach jedynie Mistrz. Nie jest to na pewno film dla wszystkich, raczej dla ludzi którzy szukają ambitnych i trudnych pozycji, lubią się w nie zagłębiać i analizować. Dla przeciętnego widza film będzie raczej nudny podobnie jak większość dzieł Kubricka. Poza tym to jest film o alkoholiźmie i samozagładzie, demony są tu jedynie niezaleznym katalizatorem sytuacji, nie głównym zagrożeniem które muszą skonforntować bohaterowie.
Demony nie są głównym zagrożeniem...? Jak sądzisz, czy doszłoby do eskalacji wydarzeń, gdyby nie ich obecność w Overlook?
Tak, zgadza się, ale moim zdaniem największym zagrożeniem jest w tym filmie psychika bohaterów, w przypadku Jacka Torrance'a psychika którą bardzo łatwo złamac. Demony uwięzione w Overlook wiedziały o alkoholiźmie Jacka, więc dały mu alkohol, wiedziały o jego niespełnionych ambicjach (chęc zostania sławnym dramaturgiem), zaoferowały mu stanowisko dyrektora Overlook, karmiąc wcześniej jego wyobraźnię opowieściami o hotelu (album z wycinkami - wątek rozbudowany w książce). Jako, że duchy są niematerialne postanowiły wykorzystac kogoś to zabicia Danny'ego by posiąśc lśnienie. Jack dał sie łatwo omamic, bo dostrzegł ukryte możliwości spełnienia życiowych ambicji w Overlook, jakie oferowali mu jego nowi 'przyjaciele'