też sie podpisuje, nie za bardzo to kumam, ale jka juz mialabym to wytlumazyc jakos to chyba tak ze Jack mowil na poczatku ze on tam juz na pewno byl....

no tak , ale jak go przyjmowali do pracy, mówili że w latach 70 dokonano morderstwa w hostelu. Tymczasem na zdjęciu mamy 1921 rok.
Byłby za stary, na zdjęciu przecież nie jest dzieciakiem, a po drugie do pracy w hotelu trafił jak sie nie myle z 10 lat po tym morderstwie.

Wg mnie na fotografii nie jest on a jego poprzednie wcielenie i prawdopodobnie powroci tam ponownie w przyszlym.

fotografia przedstawiała gości balu, a w rzeczywistości, to byli prawdopodobnie wszyscy ci, którzy zginęli w tym nawiedzonym miejscu i potem snuli się po nim jako duchy...

Przeczytajcie książkę. Tam jest wszystko.

Tak przeczytajcie książke.
Zmarnujcie te godziny.

bo ktoś jest leniwy i nie wyjawi tajemnicy.

"Tak przeczytajcie książke.
Zmarnujcie te godziny.

bo ktoś jest leniwy i nie wyjawi tajemnicy. "

WTF???
Jak jesteś leniwy i nie chce się czytać to po chuj w ogóle oglądasz cokolwiek??? Lepiej połóż się i leż cały dzień

stanie ci sie cos jak napiszesz ? mi sie film podobal i mnie ciekawi ten motyw zdjecia. ale zeby od razu czytac cala ksiazke... mam inne wazniejsze rzeczy na glowie.

Ostatni kadr filmu (to zdjęcie z Jackiem z 1921r.) jest symboliczne- oznacza to, że hotel "wchłonął" Jacka- stał się jego nierozrywalną częścią. Zwróćcie uwagę, że w pewnej scenie Loyd mówi do Jacka coś w tym stylu "You have always benn the caretaker here" po tym jak Jack zapytał go, czy ten był tu poprzednio dozorcą.

Otóż mnie naszła inna możliwość, ale pewnie tylko książka daje odpowiedź ;P

[SPOILER] ...

Więc wg mnie to zdanie "You have always benn the caretaker here" i jego obecność na zdjęciu z 1921 roku dają możliwość, że on już w latach np: 20 był tam dozorcą i opowiedział tą historię, czyli jako stróż zarżnął swoją rodzinę, a kiedy w przyszłości pojawiali się następni dozorcy z rodzinami "odgrywał" ją jako duch przejmując osobowości mężczyzn. Byłby przy tym nieświadomy swoich poczynań, oraz tego że jest zjawą.
Popieram to:
-indiańskim cmentarzem na którym od 1907r stał hotel (w powieści na bank miało to duże znaczenie)
-powyższym cytatem z filmu
-jasno powiedziane jest, że oprócz `tego` morderstwa z lat 70 hotel zaznał wielu okropieństw
-licznymi zjawami hotelowymi, które świadczą o wielu ofiarach

Oczywiście okrojenie książki przez Kubricka pozostawia białe plamy i miejsce do nadinterpretacji, dlatego raczej wyjaśnienie jest inne. Jednak kiedy zobaczyłem to zdjęcie to takie wymyśliłem wytłumaczenie.

Bardzo interesujący wpis, który nie tłumaczy kwestii zdjęcia, ale za to podaje mnóstwo informacji o samym filmie
http://www.film.org.pl/prace/lsnienie.html

Hmm... tylko, że pole do interpretacji twórca nigdy nie zostawia w warstwie fabularnej, tylko symbolicznej. Jestem przekonany, że Kubrick umieszczając ten ostatni kadr nie miał na celu skłonienia nas do przemyśleń, czy Jack był duchem z przeszłości, czy cokolwiek...

Prędzej chodzi o to, że Jack po śmierci stał się jednym z duchów hotelu, jak wcześniej dozorca Grady i inni. Wszystkie morderstwa i ciemne sprawki zostawały w hotelu, by nawiedzać kolejne przybywające tam osoby, i tak też stało się z Jackiem, hotel jak gdyby "kompletował" zastęp duchów. O ile pamiętam, zdjęcie występuje gdzieś wcześniej i Jacka na nim nie ma, tylko pojawia się na nim po swojej śmierci (ale tego już nie jestem pewna na 100% w tym momencie, więc w razie pomyłki - nie upieram się przy tym ostatnim zdaniu).

Nie myślałeś nigdy, żeby spojrzeć na pewne sprawy odrobinę szerzej?

Dlaczego tak usilnie obstawiacie przy wersjach z duchami. Ten film to nie żaden "Shutter", żeby twórca stawiał takie pytania. Może i tam sobie na podstawie książki jest, ale wizja Kubricka była raczej bliższa Poemu niż Kingowi

To może coś zaproponuj? Bo jakkolwiek bym nie myślała, Twoje wyjaśnienie "hotel wchłonął Jacka" równa się mniej więcej temu samemu. A skoro film jest na podstawie książki, to raczej trudno się do niej nie odwoływać i kompletnie zlekceważyć zawarte w niej w dosłowny sposób i bez niedomówień wytłumaczenia :)

Oczywiście wytłumaczenie symboliczności obecności Jacka na zdjęciu jest najprostsze i najbardziej logiczne, jak napisałeś. To co napisałem to mój pomysł na wytłumaczenie, ale często dorabiam sobie swoje wersje zakończeń etc.
Niemniej obecność duchów "ofiar" hotelu jest przesądzona, chyba że przyjąć opcję o schizofrenii/szaleństwie Jacka. Jak jednak do tego pasują `zjawy` widziane przez rodzinę (żona i syn), rany jakie odniósł syn (otarcia na szyi), efekty Lśnienia jakie odebrali oboje z Jackiem, Lśnienia starego szefa kuchni i jego wiedza? Wydaje mi się, że jednak to świadczy o duchach i czysto mistycznej/parapsychicznej stronie opowieści, co nie znaczy że różnych rzeczy nie należy odbierać jako symboliczne, jak choćby właśnie to zdjęcie.

"-indiańskim cmentarzem na którym od 1907r stał hotel (w powieści na bank miało to duże znaczenie"

W powieści akurat nie ma to żadnego znaczenia, nigdzie nie ma mowy o tym, że hotel stoi na indiańskim cmentarzu. Za to są opisane inne mroczne wydarzenia z historii hotelu.

Aha, rozumiem. Nie czytałem, ale założyłem, że King to rozwinął. Niemniej będę musiał ją przeczytać, bo bardzo interesują mnie "inne mroczne wydarzenia z historii hotelu."

Polecam Ci przeczytanie książki. Mi się bardzo podobała. Cała historia hotelu jest bardzo rozbudowana i opisana, a rozwój szaleństwa Jacka jest dużo wyraźniej ukazany niż w filmie. Uważam, iż film Kubricka jest bardzo dobry, jednak nie jako ekranizacja książki Kinga.

Już postanowiłem ją przeczytać jak będę miał okazję. Film zaostrza apetyt, a wiem że znajdę tam wiele więcej dobrego :)
Tak się składa że czytałem parę powieści Kinga i zawsze znajduję tam co najmniej dobrą formę, nigdy nie jestem rozczarowany.
Polecam wszystkim powieści Richarda Bachmana czyli samego Kinga pod pseudonimem:
# 1979 - Wielki marsz (The Long Walk)
# 1984 - Chudszy (Thinner)
# 1996 - Regulatorzy (The Regulators)
Wszystkie trzy bardzo udane, pierwsza z wyjątkowym tematem i treścią, druga klasyczna, trzecia zdaje się jedna z najbardziej wykręconych i surrealistycznych rzeczy które czytałem. Przynajmniej u Kinga.
Pozdrawiam

Oo :) Wielki marsz jak najbardziej... Dwóch pozostałych jeszcze nie
zdążyłem, ale zamierzam przeczytać wszystkie jego dzieła :)