Żeby przynajmniej pokazali jak Kaziak daje w palnik po koncertach. :-) ;-)

Za szmal wydany na bilet kułpiłbym sobie browary,czwartakom dyktę i czas z nimi spędzony byłby ciekawszy niż ta spier......dolina .Amen

Dokładnie wyszedłem z kina po godzinie.dziadostwo

Jestem fanem twórczości Kultu, ale tych wcześniejszych płyt. Te nowe zupełnie do mnie nie przemawiają. Gdy zobaczyłem zwiastun, to się ucieszyłem, ale im bliżej premiery, to jakoś powietrze ze mnie zeszło. Dziś go obejrzę, i szczerze trochę się "obawiam", czy warto go zobaczyć, i czy szczęściem jest, że trwa tylko 80 minut. Czy wg was, ten film można przyrównać do wartości wcześniejszych płyt tegoż zespołu, czy ostatnich?

Tu nie ma co porównywać filmu do wczesnych nagrań. Dokument pokazuje jedynie urywki ostatnich 6 lat, koncertów z Polski i zza granicy. Kilka najbardziej znanych utworów usłyszysz, ale wartość to żadna dla filmu, bo nie ma tu nic z sentymentu do starych czasów.

Czyli jakość filmu jak jakość nowych płyt.. :/ No nic, sam się niedługo przekonam.

ignorancie. nie jesteś fanem Kultu, a tylko kilku płyt. jak można porównywać wartość zlepka nagrań video do TWÓRCZOŚĆ zawartej w nastu płytach? myślę, ze gdybyś miał pojęcie o kilku ostatnich płytach to miałbyś inne zdanie(zakładając, ze rozumiesz i znasz dyskografię) pozdro

ło cho... Zatem zacznijmy od tego, że napisałem wyraźnie "Jestem fanem twórczości Kultu, ale tych wcześniejszych płyt". Czytaj ze zrozumieniem... Po drugie, nie porównuję muzyki do filmu, ale jakość produktu. Inaczej, czy jest coś słabe, czy nie. To coś jak z punktacją tutaj na Filmwebie. 1 - oznacza gniot, a 10 arcydzieło. Używasz tej samej skali, punktacji i nazewnictwa do oceny filmów z różnych gatunków. Czyli mogę powiedzieć, że film Smoleńsk był tak samo słaby jak film Kult. Dwa różne filmy, dwa różne gatunki, ale porównuję ich słabiznę. Tak samo mówi się przecież o tanich produktach z Chin, które rozwalają się po sekundzie. Mówisz o różnych rzeczach, ale porównujesz ich jakość. Po trzecie, słyszałem wszystkie płyty. Nie trzeba ich nawet mieć, aby ich posłuchać... Wiesz, że istnieją platformy muzyczne, znajomi etc...? Poza tym jeżeli najlepszymi utworami, które promują płytę są słabizny, to już można przypuszczać, że reszta płyty będzie lipna. No, ale tak, mam większość płyt (zespołów w których Kazik się udziela), i słyszałem wszystkie (Kult, KNŻ, Kazika etc.). Jeżeli tak słuchasz muzyki, jak czytasz ze zrozumieniem, to nie dziwię się, że łykniesz wszystko... i powiesz, że było warte swojej ceny. Bez odbioru - ignorancie.

Dokładnie te same odczucia. Zmarnowany tak świetny materiał. Mam tylko nadzieję, że kiedyś weźmie się za to ktoś z pomysłem.

Zgadzam się w 100%. Nie wiadomo dla kogo film dedykowany. Fani niczego nowego nie odkryją A nie fani niczego się nie dowiedzą. Moim zdaniem debiut Pani reżyser słabo się udał. Zmarnowany potencjał tematyczny.

Ludzie złoci, po co te nerwy... Ja tam zwróciłem uwagę na kilka innych rzeczy, m.in. na ciekawie ujętą historię niejakiego Didiego, poza tym Kult jeszcze zyskał w moich oczach ze względu na ukazanie przyjacielskiej atmosfery jaka w nim panuje. Słucham Kazika i wszystkich jego formacji od ponad 20 lat i ten film / dokument (jakkolwiek go nazwać) tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że Pan Kazimierz Staszewski zasługuje na miano wieszcza narodowego, takiego współczesnego...
Że są przebitki z koncertów z różnych lat - tak, racja. Dzięki temu można było porównać różne stadia fryzu Kazika. :)
Że jest dużo luźnej gadki - fakt, ale nie przeszkadzało mi to szczególnie.
Że pokazali alkomat - hmm odważnie, chociaż jak tu zwrócił ktoś uwagę, kto wie, czy po koncertach skali by nie zabrakło...

No i coś, co mnie napełniło nostalgią - na koniec seansu na napisach końcowych chłopaki zagrały "Paradę wspomnień", gdzie w refrenie leci "nie nie nie nie nie nie nie nie, te czasy już nie powtórzą się". Pięknie to podsumowuje dzisiejsze ciężkie dla fajnej muzyki czasy.

PS. Jako, że od kilku lat dużo jeżdżę Po Polsce i ostatnio po Europie to mnie wątek o atmosferze w busie serio zaciekawił!

Ten filmik jest tak słaby i pretensjonalny jak sam "Kult". Kult! Też mi paradne!

Pani Bieniek doszła do wniosku, że jak puści w świat info że film powstawał 6 lat, puści oko do fanów licząc na snobizm , że kto ma wiedzieć to wie o czym w nim mowa, to film się sam obroni. A tu kupa, niskie noty od długoletnich fanów Kultu..

jedna scana jest znamienna, kiedy jeden z czlonkow zespolu mowi, ze jak kazo sie uprze to nie ma bata, musi byc po jego mysli, stad pewnie jego (kaza) uwielbienie do dojnej zmiany i autorytarnego faraona z zoliborza, za morde towarzystwo trzeba trzymac bo sie rozlezie, a jak sie nie podoba to wypad, co spotkalo banana, jakos mniej darze sympatia kazika po tym filmie i jego wywiadach po 'aferze' z "twoj bol jest lepszy niz moj", symetrysta psiakrewny...

Tak, ten kontrast pomiędzy muzyką a osobowościami nakreślonymi w filmie. To są muzycy a nie aktorzy i niestety kamera zabiła naturalność przekazu.